Krążą sępy nad pustynią
O padlinę walczyć chcą
Całą swoją wielką siłą
Hołd składają na mą skroń
Aureola się zapala
Jak księżyca ostry blask
Moją głowę już otacza-
Nie chcę ja umierać tak
Ignorują mnie te sępy
Eleganckie ptaki złe
Autentyczną sieją grozę
Żądzą swoją drażnią śmierć
Długo jeszcze będą krążyć
Otaczając moje łzy
Śmierć się zjawi nieprzytomna
Miękką otchłań wskaże mi
Idąc w przestrzeń roztrzaskaną
Ekran życia wzbije się
Rolę moją przejmą sępy
Co tak bardzo pragną mnie
Ignorują moje życie
Same wiedzą, czego chcą
Identyczną mają przeszłość
Okrzyk, szpony- już mnie żrą
Siostro! Siostro!- Ciebie wołam
Ty masz w sobie wielką moc
Resztką głosu Ciebie wzywam
Otwórz serce, w otchłań wskocz
Musisz wreszcie lęk pokonać
Otwierając serce swe
Ja umieram, a Ty wołasz:
Antypatię pożarł sęp!
Robert Neska