Czy Mourinho straci pracę?

[IRAS]

Były prezes Realu Madryt Ramon Calderon ostrzega trenera "Królewskich" Jose Mourinho, że zachowanie, jakiego dopuścił się Portugalczyk po półfinałowym meczu Ligi Mistrzów z Barceloną (0:2), może mieć katastrofalny wpływ na drużynę i skończyć się nawet zwolnieniem szkoleniowca.


Real przegrał w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów na Santiago Bernabeu z FC Barceloną 0:2. Na konferencji po meczu Jose Mourinho wściekle atakował sędziego za niesłuszne, jego zdaniem, pokazanie czerwonej kartki Pepe i wypaczenie wyniku konfrontacji.

Ramon Calderon, były prezes Realu Madryt, jest zbulwersowany taką postawą Portugalczyka. Jego zdaniem trener nie ma prawa w ten sposób komentować pracy sędziów, bo może się to źle skończyć dla klubu i jego samego.


- Prezydent Realu oddał władzę Mourinho. Teraz on jest właścicielem klubu. Nawet Florentino Perez nie może wejść do biura Mourinho, bo on trzyma je cały czas zamknięte. To nie może się skończyć dobrze. Nawet w moich ciężkich czasach takie rzeczy nie miały prawa się pojawić - grzmi Calderon.

- Fani płacą konsekwencje jego zachowania. Klub miał im dać trenera, który zna się na rzeczy, ale teraz wszyscy za to płacimy. Najgorsze jest to, że on nie płaci nic - dodał były prezes i zasugerował, że Mourinho może przez takie zachowanie stracić pracę.

- Real to wielki klub, który nigdy nie narzekał na pracę sędziów. Ta konferencja była żenująca. Rozumiem, że emocje po meczu były ogromne, ale niewłaściwym jest mówić takie rzeczy o sędziach - powiedział Calderon. Na koniec stwierdził, że takie sytuacje niszczą cały hiszpański futbol.

- Cały ten spór między Realem a Barceloną nie ma sensu. Mamy najlepszych graczy na świecie, a takie sytuacje psują tylko nasz wizerunek.