Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Czy ktoś słucha?
#1
Każdego roku Jones spędzał dwa tygodnie, podróżując po Indiach od miasta do miasta i zbierając fundusze na swoją misję.
Planował każdego dnia wygłosić trzy odczyty dla zamożnych obywateli, aby uzyskać ich wsparcie finansowe.
Do jednej grupy zwracał się w porze śniadania, do drugiej podczas lunchu, a do trzeciej podczas obiadu.
Następnego dnia powtarzał swoje apele do trzech grup w innym mieście.

Pewnego wieczoru, po trzeciej prezentacji, pośpieszył na lotnisko, gdzie zarezerwował miejsce na ostatni lot tego dnia do miejsca przeznaczenia na dzień następny.
Gdy stał w kolejce, ogłoszono, że jego lot ma nadsprzedaż i poproszono pasażerów, żeby zrezygnowali z miejsc w zamian za bezpłatny bilet powrotny do miasta, które wybiorą.

Gdy przedstawiciel skończył swoją zapowiedź, Jonesowi wydało się, że słyszy, jak Pan szepcze do niego: "Wyjdź z kolejki".
Zawahał się. Pomyślał że jeśli nie poleci tym samolotem to straci co najmniej dwa ze spotkań zaplanowanych na następny dzień - i pieniądze, które spodziewał się tam zebrać. Czekał więc nadal.

Kiedy już prawie miał kupować bilet, znowu poczuł, że Bóg nalega, by zrezygnował i wyszedł z kolejki.
Ponownie się zawahał, niepewny czy mówi do niego Bóg, czy tylko jego wyobraźnia.

Lecz kiedy od przedstawiciela linii lotniczych dzieliła go już tylko jedna osoba, jeszcze raz usłyszał głos Boga i tym razem nie miał już wątpliwości: "WYJDŹ Z KOLEJKI". Jones posłuchał i ktoś inny zajął jego miejsce.

Tamten samolot rozbił się i wszyscy pasażerowie zginęli.
Na wieść o tym, że Jones nie wsiadł do samolotu, chociaż tak było zaplanowane, dziennikarze pospieszyli, by przeprowadzić z nim wywiad.
Kiedy wyjaśnił im, dlaczego nie było go na pokładzie fatalnego samolotu, byli rozdrażnieni.
" - Chce pan nam powiedzieć, że był pan jedyną osobą, którą Bóg kocha wystarczająco, by ją ostrzec?" - zapytali, nie dowierzając.
" - Och nie!" - szybko odpowiedział Jones. " - Wcale tak nie myślę! Wiem, że każdego z tych ludzi na pokładzie Bóg kocha CO NAJMNIEJ tak bardzo jak mnie. Lecz ja byłem jedynym, który go słuchał."

(Nancy L. Dorner )
Nie rozmawiam za pomocą czatu i PW.
  Odpowiedz
#2
Każda historyjka ma czegoś nauczyć.
Z tej wynika, że Bóg do nas przemawia. Niektórzy rzeczywiście wierzą, że czyni to bezpośrednio, ale gdy weźmiemy pod uwagę relacje biblijne, to tylko nieliczni słyszeli głos Boży. Można powiedzieć, że byli to szczególni wybrańcy.

Bóg cały czas przemawia do nas za pośrednictwem Biblii, ale kto tak naprawdę ją czyta?
Zapewne są tacy, ale też nieliczni.
Errare humanum est in errore perservare stultum - błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości