Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Czy modlitwy do obrazów i figur to bałwochwalstwo ?
#1
[Obrazek: j.jpg]

Artykuł ten kieruję do chrześcijan, którzy opierają swoją wiarę na Biblii. Nie ma on na celu kogokolwiek obrazić, lecz uzmysłowić niektórym, że pewne postępowanie, dla jednych jest świętością a dla drugich bluźnierstwem.

Czy wizerunki religijne mogą zbliżyć cię do Boga?

W muzeach pełno jest egipskich, babilońskich i greckich posągów oraz malowideł. Wizerunki, które kiedyś otaczano nabożną czcią, są teraz wystawiane po prostu jako dzieła sztuki starożytnej. Przypisywana im moc istniała tylko w wyobraźni ich czcicieli. Kiedy te narody wyginęły, znikła również rzekoma potęga stworzonych przez nie podobizn. Okazały się tym, czym były zawsze — bezsilnymi, martwymi przedmiotami z drewna, kamienia lub metalu.

A co można powiedzieć o figurach i obrazach adorowanych w dobie obecnej? Czy są obdarzone większą mocą niż wizerunki sporządzane przez starożytnych Egipcjan, Babilończyków i Greków? Czy rzeczywiście pomagają zbliżyć się do Boga?
Wygląda na to, że kolejne pokolenia coraz bardziej oddalają się od Boga. Czy mogą temu jakoś przeciwdziałać przedmioty kultu czczone na całej ziemi? Przecież pozostawione samym sobie, pokrywają się kurzem i w końcu rdzewieją lub próchnieją. Nie są w stanie zadbać o siebie, a cóż dopiero pomagać ludziom. Nasuwa się też jeszcze ważniejsze pytanie: Co na ten temat ma do powiedzenia Biblia?

Kosztowne, wymyślne, ale bezużyteczne

Trudno się dziwić, że Biblia bez ogródek przedstawia takie wizerunki jako twory bezużyteczne, niezdolne pomóc swym czcicielom w zbliżeniu się do Boga. Chociaż przedmioty kultu religijnego są z reguły kosztowne i wymyślne, Pismo Święte tak ocenia ich rzeczywistą wartość: „Bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich. Mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą. Mają uszy, ale nie słyszą; nozdrza mają, ale nie czują zapachu. Mają ręce, lecz nie dotykają; nogi mają, ale nie chodzą; gardłem swoim nie wydają głosu. Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa” (Psalm 115:4-8, BT).

Biblia nie tylko ujawnia, że obrazy i figury religijne są pozbawione wartości; wyraża się o nich i o ich czcicielach z potępieniem: „Są jak straszak na polu ogórkowym, nie mówią, trzeba je nosić, bo nie mogą chodzić. Głupi jest każdy człowiek i bez rozumu, na wstyd naraża się każdy złotnik z powodu bałwana, gdyż złudą są i bez życia jego odlane bożki. Są nicością, dziełem wartym śmiechu, które w czasie swojego nawiedzenia poginą” (Jeremiasza 10:5, 14, 15, Bw).

Pogląd katolicki

Niejeden człowiek, który całuje obrazy i figury, modli się do nich, składa im pokłony czy pali przed nimi świece, wcale nie uważa się za bałwochwalcę ani czciciela bożków. Na przykład zdaniem katolików wizerunkom Chrystusa i Marii oddaje się cześć nie ze względu na jakieś nadprzyrodzone właściwości, lecz z uwagi na to, kogo wyobrażają. The World Book Encyclopedia wyjaśnia, iż „Kościół katolicki czci obrazy jako symbole ludzi, których one przedstawiają”. Księża uczą, że cześć oddawana obrazom jest stosowna, jeśli ustępuje czci oddawanej samemu Bogu.

W rzeczywistości ludzie praktykują kult obrazów. Nawet New Catholic Encyclopedia przyznaje, że taki kult jest „aktem wielbienia”. Ale Jezus Chrystus wykluczył używanie wizerunków jako pomocy w zbliżaniu się do Boga, powiedział bowiem: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (Jana 14:6, BT). Nic więc dziwnego, że pierwsi chrześcijanie byli przeciwni kultowi obrazów.

Tymczasem dzisiejsze chrześcijaństwo prześciga pod względem kultu wizerunków wszystkie inne religie. Pomimo tylu dowodów historycznych i biblijnych świadczących o tym, jak niemądre jest wielbienie figur i obrazów, rzekomi chrześcijanie na całym świecie kłaniają się im i zanoszą do nich modły, szczerze pragnąc zbliżyć się do Boga. Dlaczego to robią?


Zwiedzeni przez nieprzyjaciela

Prorok Izajasz wyjaśnił, dlaczego współcześni mu czciciele bożków nie dostrzegali bezsensu swego postępowania: „Zaślepione są ich oczy, tak że nie widzą, a serca zatwardziałe, tak że nie rozumieją” (Izajasza 44:18, Bw). Kto potrafi wywierać na ludzi taki wpływ? Na synodzie ikonoklastów w roku 754 oznajmiono, że inicjatorem kultu wizerunków jest Szatan, pragnący za ich pomocą odwieść ludzi od Boga. Czy ten wniosek jest słuszny?

Oczywiście, gdyż harmonizuje z natchnionym Pismem Świętym, które setki lat wcześniej stwierdzało, że główny przeciwnik Boży — Szatan Diabeł — „zaślepił umysły” ludzi, aby „nie olśnił ich blask” prawdy (2 Koryntian 4:4, BT). Kto zamiast zbliżać się do Boga oddaje cześć obrazowi lub figurze, ten w rzeczywistości służy demonom (1 Koryntian 10:19, 20).

Zbliżenie się do Boga

Wizerunki nie są w stanie pomóc nam w zbliżeniu się do Boga. Wielki Stwórca, Jehowa Bóg, brzydzi się kultem takich przedmiotów (Powtórzonego Prawa [5 Mojżeszowa] 7:25). Jest Bogiem „zazdrosnym”, czyli wymagającym wyłącznego oddania (Nahuma 1:2, BT). Oświadcza: „Ja, któremu na imię jest Jahwe, chwały mojej nie odstąpię innemu ani czci mojej bożkom” (Izajasza 42:8, BT). Dlatego Biblia ostrzega, że bałwochwalcy „nie odziedziczą Królestwa Bożego” (Galatów 5:19-21).

Ale Jehowa jest też Bogiem miłosiernym i przebaczającym. Biblia wspomina o ludziach, którzy odrzucili bałwochwalcze praktyki i zwrócili się ku prawdziwemu Bogu, dzięki czemu zostali uznani za sprawiedliwych (1 Koryntian 6:9-11; 1 Tesaloniczan 1:9). Wzięli pod uwagę następujące słowa Jezusa: „Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie” (Jana 4:24, Bw).

Wnikliwe studium Biblii wyjawia, iż nie jest trudno zbliżyć się do Boga (Dzieje 17:26-28). Jest On przystępny, pełen ciepła i miłości. Zaprasza nas do nawiązania z Nim ścisłej więzi, a nawet tego od nas oczekuje (Izajasza 1:18).

Co Słowo Boże mówi o sporządzaniu wizerunków, którym oddaje się cześć?

Wyjścia 20:4, 5 (BT): „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył [„nie będziesz się przed nimi kłaniał ani oddawał im czci”, NAB], ponieważ Ja Jahwe, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym”. (Należy podkreślić, że zakaz dotyczył zarówno sporządzania wizerunków, jak i kłaniania się im).

Kapł. 26:1 (BT): „Nie będziecie sobie czynili bożków, nie będziecie sobie stawiali posągów ani stel [„świętego słupa”, NŚ]. Nie będziecie umieszczać w waszym kraju kamieni rzeźbionych, aby im oddawać pokłon, bo ja jestem Jahwe, Bóg wasz”. (Ludzie nigdy nie mieli stawiać figur, żeby oddawać im cześć).

2 Kor. 6:16 (Bw): „Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego”.

1 Jana 5:21 (Bg): „Dziateczki! Strzeżcie się bałwanów [„bałwanów”, Wujek 1599, Dąbrowski z łaciny; „bożków”, KUL; „fałszywych bogów”, Bw, BT, Bp]”.

Czy wolno używać wizerunków jako pomocy w oddawaniu czci prawdziwemu Bogu?

Jana 4:23, 24 (Kowalski): „Prawdziwi czciciele będą oddawali Ojcu cześć w duchu i w prawdzie, bo takich czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; ci, którzy mu cześć oddają, winni oddawać cześć w duchu i w prawdzie”. (Kto w oddawaniu czci Bogu jest zdany na pomoc wizerunków, nie oddaje Mu czci „w duchu”, tylko polega na tym, co ma przed oczami).

2 Kor. 5:7 (Bp): „W postępowaniu kierujemy się wiarą, a nie widzeniem”.

Izaj. 40:18 (BT): „Do kogoż to przyrównacie Boga i jaki obraz zastosujecie do Niego?

Dzieje 17:29 (Romaniuk): „Skoro więc jesteśmy z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota, srebra albo do kamieni, dzieł rąk albo myśli człowieka”.

Izaj. 42:8 (BT): „Ja, któremu na imię jest Jahwe, chwały mojej nie odstąpię innemu ani czci mojej bożkom [„bałwanom rytym”, Bg]”.

Czy powinno się adorować „świętych” i modlić się przed ich wizerunkami o wstawiennictwo u Boga?

Dzieje 10:25, 26 (Romaniuk): „Gdy Piotr miał już wchodzić do domu, wyszedł mu na spotkanie Korneliusz, upadł do nóg i oddał mu pokłon. Lecz Piotr podniósł go natychmiast, mówiąc: Wstań, ja przecież też jestem tylko człowiekiem”. (Skoro sam Piotr nie pochwalił takiego aktu uwielbienia dokonanego przed nim osobiście, czy zachęcałby do padania na kolana przed wizerunkiem, który by go przedstawiał? Zobacz też Objawienie 19:10).

Jana 14:6, 14 (Romaniuk): „Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie może przyjść do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Uczynię wam wszystko, o co tylko poprosicie w moje imię”. (Jezus mówi tu wyraźnie, że jedynie poprzez niego możemy przystępować do Ojca i zanosić prośby w jego imię).

1 Tym. 2:5 (BT): „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus”. (A zatem nikt inny nie może występować w roli pośrednika).

Czy wiernym chodzi głównie o osobę, którą przedstawia obraz lub rzeźba, czy też jedne wizerunki uznają za ważniejsze od drugich?

Istotnym czynnikiem jest w tym wypadku postawa wiernych. Dlaczego? Ponieważ sposób posługiwania się „wizerunkiem” decyduje o tym, czy jest on „bałwanem”, czy nie.

Czy jeden obraz (lub rzeźba) określonej osoby ma dla wierzącego większe znaczenie bądź też jest ważniejszy niż inne? Jeżeli tak, to temu wierzącemu chodzi głównie o wizerunek, a nie o osobę. Dlaczego ludzie odbywają długie pielgrzymki do niektórych sanktuariów? Czy to nie samemu obrazowi lub rzeźbie przypisuje się „cudowną” moc? Na przykład w książce Les Trois Notre-Dame de la Cathédrale de Chartres (Trzy Madonny z katedry w Chartres), którą napisał kanonik Yves Delaporte, podano następującą informację na temat wizerunków Marii znajdujących się w katedrze w Chartres we Francji: „Wizerunki te, rzeźbione, malowane czy też ujęte w witrażach, nie są jednakowo słynne. (...) Tylko trzem oddaje się cześć: Madonnie z Krypty, Madonnie z Kolumny i Madonnie z ‚Belle Verriere’”. Przecież gdyby wiernym chodziło głównie o osobę, a nie o jej wyobrażenie, czyż nie uznawaliby każdego wizerunku za równie dobry?

Jak Bóg zapatruje się na wizerunki będące przedmiotem kultu?

Jer. 10:14, 15 (BT): „Wstydzić się musi każdy złotnik z powodu bożka. Utoczył bowiem podobizny, które są kłamstwem i nie ma w nich życiodajnego tchnienia. Są one nicością, tworem śmiesznym”.

Izaj. 44:13-19 (BT): „Rzeźbiarz robi pomiary na drzewie, kreśli rylcem kształt, obrabia je dłutami i stawia znaki cyrklem; wydobywa z niego kształty ludzkie na podobieństwo pięknej postaci człowieka, aby pozostawał w domu. Narąbał sobie drzewa cedrowego, wziął drzewa cyprysowego i dębowego — a upatrzył je sobie między drzewami w lesie — zasadził jesion, któremu ulewa zapewnia wzrost. To wszystko służy człowiekowi na opał: część z nich bierze na ogrzewanie, część na rozpalenie ognia do pieczenia chleba, na koniec z reszty wykonuje boga, przed którym pada na twarz, wyrabia rzeźbę, przed którą wybija pokłony. Jedną połowę spala w ogniu i na rozżarzonych węglach piecze mięso; potem zajada pieczeń i się nasyca. Ponadto grzeje się i mówi: ‚Hej! Ale się zagrzałem i korzystam ze światła!’ Z tego zaś, co zostanie, czyni swego boga, bożyszcze swoje, któremu oddaje pokłon i pada na twarz, i modli się, mówiąc: ‚Ratuj mnie, boś ty bogiem moim!’ Tacy nie mają świadomości ani zrozumienia, gdyż mgłą przesłonięte są ich oczy, tak iż nie widzą, i serca ich, tak iż nie rozumieją. Taki się nie zastanawia; nie ma wiedzy ani zrozumienia, żeby sobie powiedzieć: ‚Jedną połowę spaliłem w ogniu, nawet chleb upiekłem na rozżarzonych węglach, i upiekłem mięso, które zajadam, a z reszty zrobię rzecz obrzydliwą! Będę oddawał pokłon kawałkowi drzewa!’

Ezech. 14:6 (Bp): „Tak mówi Pan, Jahwe: Nawróćcie się, odstąpcie od waszych bożków [„gnojowych bożków”, NŚ] i odwróćcie swe oblicza od wszystkich waszych obrzydliwości”.

Ezech. 7:20 (BT): „Ich drogocenna ozdoba posłużyła im ku pysze i z niej uczynili sobie swoje ohydne obrazy, swoje bożki. Dlatego zamienię je dla nich w nieczystość [„plugastwo”, Bp; „śmiecie”, Bw]”.

Jak się zapatrywać na obrazy i rzeźby, którym może dawniej oddawaliśmy cześć?

Powt. Pr. 7:25, 26 (Bp): „Spalisz w ogniu posągi ich bóstw; nie będziesz pragnął wziąć dla siebie ani srebra, ani złota, które znajdują się na nich, byś nie został przez nie uwikłany, bo to rzecz obrzydliwa dla Jahwe, twego Boga. Takiej obrzydliwości nie wprowadzisz do swego domu, abyś podobnie jak ona nie został dotknięty klątwą. Będziesz się tym brzydził, wzgardzisz tym [„Masz się nią bezwzględnie brzydzić i bezwarunkowo czuć do niej wstręt”, NŚ]”. Por. Dzieje 19:19).

1 Jana 5:21 (Bg): „Dziateczki! Strzeżcie się bałwanów [„fałszywych bogów”, BT, Bp]”.

Ezech. 37:23 (BT): „Już nie będą się kalać swymi bożkami (...) i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem”.

Jaki wpływ na naszą przyszłość może mieć posługiwanie się bożkami w celach religijnych?

Powt. Pr. 4:25, 26 (Bp): „Kiedy (...) sprzeniewierzycie się, sporządzając sobie bożka będącego obrazem jakiegokolwiek stworzenia [„podobiznę czegokolwiek”, BT; „ryte bałwany”, Bg], i tak dopuścicie się tego, co jest złe w oczach waszego Boga Jahwe, pobudzając Go do gniewu, to biorę dziś na świadków przeciwko wam niebiosa i ziemię, że wnet wyginiecie z powierzchni tej ziemi”. (Boży punkt widzenia się nie zmienił. Zob. Malachiasza 3:5, 6).

1 Kor. 10:14, 20 (Bw): „Przeto, najmilsi moi, uciekajcie od bałwochwalstwa. (...) Co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu, ja zaś nie chcę, abyście mieli społeczność z demonami”.

Apok. [Obj.] 21:8 (Romaniuk): „A wszyscy, którzy się ulękli, przestali wierzyć i popadłszy w nieprawość dopuszczali się zbrodni, rozpusty, czarów, zabobonów i kłamstw — wszyscy ci zostaną wrzuceni do jeziora pełnego ognia i siarki. I to właśnie jest śmierć druga [„wieczna śmierć”, przypis w JB]”.

Ps. 115:4-8 (Bp): „Ich zaś bałwany są srebrem i złotem — to dzieła rąk człowieka. Mają usta, a nie mówią, mają oczy, a nie widzą, uszy mają, ale nie słyszą, mają nozdrza, lecz nie czują zapachu. Ich ręce nie mogą dotykać, nogi mają, ale nie chodzą, ich gardła nie wydają nawet szeptu. Staną się jak one ci, którzy je wykonali, i każdy, kto w nich nadzieję pokłada”.


Przypisy

*Na temat tej praktyki w Kościele rzymskokatolickim powiedziano w New Catholic Encyclopedia (1967, t. 7, s. 372): „Skoro cześć oddawana wizerunkowi ostatecznie przechodzi na wyobrażoną przez niego osobę, wobec tego taką samą cześć, jaka się należy tej osobie, można okazywać jej wizerunkowi”.
* „Jest rzeczą wiadomą, że buddyzm, powstały w VI wieku p.n.e., mniej więcej do I wieku n.e. nie zalecał sporządzania wizerunków swego założyciela”.
„Przez całe stulecia tradycja hinduska była w zasadzie bezobrazowa”.
„Hinduizm i buddyzm, będące początkowo religiami bezobrazowymi, z czasem dopuściły używanie wizerunków. Tak samo postąpiło chrześcijaństwo” (Mircea Eliade, The Encyclopedia of Religion).
* „Z różnych sprawozdań biblijnych wyraźnie wynika, że prawdziwe wielbienie Boga było wolne od obrazów. (...) Także NT [Nowy Testament] zakazuje oddawania czci obcym bogom i bożkom” (New Catholic Encyclopedia).
* „Pierwsi chrześcijanie nie czcili Boga za pomocą wizerunków” (McClintock, Strong, Cyclopedia of Biblical, Theological and Ecclesiastical Literature).
* „Ani w Nowym Testamencie, ani w żadnych innych autentycznych zapiskach z pierwszego wieku chrześcijaństwa nie znajdujemy śladów publicznego lub prywatnego kultu figur czy obrazów” (Elias Benjamin Sanford, A Concise Cyclopedia of Religious Knowledge).
* „Pierwsi chrześcijanie odrzuciliby ze zgrozą propozycję umieszczenia obrazów w ich kościołach, a kłanianie się i modlenie przed wizerunkami uznaliby po prostu za bałwochwalstwo” (John Fletcher Hurst, History of the Christian Church).
* „We wczesnym kościele jednomyślnie sprzeciwiano się sporządzaniu i wielbieniu obrazów Chrystusa i świętych” (The New Encyclopædia Britannica).
* „Wczesny kościół nie miał nic przeciw sztuce, ale nie posiadał podobizn Chrystusa” (Schaff-Herzog Encyclopedia of Religious Knowledge).
Errare humanum est in errore perservare stultum - błądzić jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupotą
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości