Czy ktoś potrafi to uzasadnić?
Dlaczego mamy jedno życie...
|
Dlaczego Bóg dał nam tylko jedno życie, a nie dwa lub trzy?
Czy ktoś potrafi to uzasadnić?
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
21.10.2012, 20:11
Żeby było ciekawiej
![]() A tak na serio: myślę, że chodzi o to, żeby życie nie było tylko zwykłą egzystencją ale, żebyśmy żyli całym sobą. Wyobraź sobie- jeśli teraz tyle rzeczy odkładamy ,,na jutro" to, czy gdybyśmy mieli możliwość drugiego życia nie stworzylibyśmy sobie podziału: ok to teraz szaleję a w następnym życiu będę przykładnym obywatelem? I jak wyglądałby później sąd ostateczny? Bylibyśmy podliczani za każde życie osobno, czy wyciągana by była jakaś średnia? Czy uczynki z pierwszego i drugiego życia liczyłyby się tak samo? Czy może jedno by było ważniejsze od drugiego? Które? Jedno życie ma zapobiegać wyrachowaniu ![]() ![]()
21.10.2012, 20:27
Dobrze, ale wiara w jedno życie to odnośnik do religii katolickiej, buddyści wierzą w korowód istnienia - w znaczeniu reinkarnacji i nieskończone trwanie tym samym.
21.10.2012, 21:08
Pytanie jest źle podstawione stąd wnioski płynące z odpowiedzi na nie również będą błędne. Pytanie, moim zdaniem, powinno brzmieć - CZY mamy jedno życie?
Dużo można mówić na ten temat, ale będzie to głównie gdybanie. Uważam, że najważniejszą rzeczą w życiu jest umiejętnie korzystać z niego, chwytać nadarzające się okazje, nie tracić niepotrzebnie czasu i dążyć do tego, aby rzeczywistość wokół nas zmieniała się na lepsze. I eta wsio. A reszta zastanawiania się dlaczego jest tak a nie inaczej - wolę zostawić osobom które pasjonują się takim teoretyzowaniem. ![]() Czekam na post Buhaja w tym temacie, myślę że mógłby również wnieść coś wartościowego do dyskusji, chociaż strzelam że jego pogląd będzie bliźniaczo podobny do tego który Wam przedstawiłem. Heh, i jeszcze jedno - tak piszecie o tym, że gdybyśmy mieli dwa życia to każdy by sobie je organizował w sposób wyrafinowany, i tak dalej. Kochani, przecież nikt Wam nie zabrania żyć tak, jak chcecie. NIKT NA ŚWIECIE nie może ograniczyć Waszego życia poza WAMI SAMYMI. Przecież to jest takie proste - chociaż nie łatwe, szczególnie że od najmłodszych lat jesteśmy upychani do społecznych klatek, z których boimy się wyjść, bo to przecież taaakie niewygodne, a i ludzie krzywo patrzeć będą. Pomyślcie nad tym. ![]() Shelma napisał(a):Pytanie, moim zdaniem, powinno brzmieć - CZY mamy jedno życie? To wbrew pozorom dwa różne pytania, jednak zgadzam się, Twoje sformułowanie jest o wiele prostsze, Andrzeju ![]() Shelma napisał(a):Czekam na post Buhaja w tym temacie, myślę że mógłby również wnieść coś wartościowego do dyskusji, chociaż strzelam że jego pogląd będzie bliźniaczo podobny do tego który Wam przedstawiłem. Uważam, że każdy jest kowalem własnego losu i samo nic się nie zrobi. Mamy tylko jedno życie, a po śmierci nie ma już nic... Nawet nie wiesz, że Cię nie ma. Nie wierzę w przeznaczenie, zabobony, religie, Bóstwa i inne brednie, których potrzebują masy, aby tak naprawdę uwierzyć w siebie samego. Cała nasza egzystencja to zwykła ewolucja. Jesteśmy częścią wszechświata, naszej planety, natury itd. Przed nami żyły na Ziemi biliony ludzi i po naszej śmierci nadal będą rodziły się nowe pokolenia... Normalna kolej rzeczy. To bardzo złożony temat i można tutaj książkę napisać na temat wiary, przekonań, badań naukowych, czy po prostu swoich przemyśleń i odczuć. Najgorsze jednak co możecie zrobić w tym momencie, to zrujnować swoje życie w nadziei, że kolejne będzie lepsze lub wieczne i piękniejsze. Każdego z nas dotykają cierpienia krajów w których ciągle panują wojny religijne, gdzie obie strony wybijają się w imię Boga... Każdy z Was w jakiś sposób dostrzega cierpienie na Ziemi i ma swoje zdanie na ten temat, jednak kompletnie nie zdajecie sobie sprawy ilu ludzi każdego dnia blokuje i marnuje swoje życie w imię wyższych celów. Ile pięknych kobiet, które mogłyby być kochanymi matkami, umiera w klasztorach, ilu ludzi na świecie poświęca swoje życie składając je w ofierze, aby odrodzić się w raju. Paranoja... Talib-kamikaze czuje dumę, kiedy wysadza się w powietrze w środku zatłoczonego autobusu, zabijając przy tym wielu niewinnych ludzi. Liczy na to, że po tym ułamku sekundy cierpienia, którego zapewne nie zdąży nawet poczuć, obudzi się w raju, gdzie dostanie od swojego Boga Allaha 72 dziewice i paczkę viagry... Europa to jeszcze nic w porównaniu do krajów dalekiego wschodu, gdzie w imię czegoś wyższego, ludzie po prostu marnują swoje życie, licząc na kolejne, lepsze. Powiem wam szczerze, że macie ogromne szczęście. Wszyscy, którzy właśnie czytacie te słowa. Urodziliście się w Polsce i prawdopodobnie tu mieszkacie. Macie przed sobą multum możliwości. Cały świat stoi przed Wami otworem. Nie znacie uczucia głodu, szukając resztek jedzenia w warunkach o których nawet wam się nie śniło, nie wiecie jak działa na człowieka strach, chowając się z cała rodziną w specjalnie wykopanych tunelach przed ludźmi, którzy chcą Was zabić... Nie macie kompletnie o tym pojęcia. Ja też nie mam, i bardzo się z tego powodu ciesze. Życie to loteria, a Wy jesteście jej zwycięzcami, którzy mają możliwość wyboru. Wszystkie potrzeby fizjologiczne są wam zaspokojone od najmłodszych lat. Furtka edukacji i samorozwoju stoi przed Wami otworem. Możecie zostać kim chcecie! Wystarczy odpowiednie zaangażowanie i chęci... Tymczasem większość ludzi zamiast korzystać z tego co mają, ze szczęścia które wygrali rodząc się tutaj, marnują życie w najlepszym przypadku przed telewizorem , a w najgorszym, jak już to określiłem - Licząc na kolejne, lepsze życie.
22.10.2012, 10:11
Lubię takie watki, można w nich skonfrontować swoje ideologie i ocenić inny punkt widzenia.
Zasadnicze pytanie: kto Ci powiedział, że mamy tylko jedno życie? Kościół katolicki twierdzi, że rodzimy się, przeżywamy te ileś tam lat i wedle tego, czy byliśmy "dobrymi", czy "złymi" ludźmi - trafiamy do nieba bądź do piekła. Wiadomo, w piekle diabeł nabija nas na widły i smaży w smole ![]() Życie niektórych trwa lat 90 a inni umierają tuż po urodzeniu. Co do tych pierwszych, jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że mieli wystarczająco dużo czasu, aby się wykazać swoim poziomem uczciwości, praworządności itd, a co w przypadku umierających tuż po urodzeniu dzieci? Czy one też zdążyły już zasłużyć na niebo lub piekło? I ja się pytam: czy przez te kilka lat naszego życia, jesteśmy w stanie dojść do takiej doskonałości, żeby być godnymi oglądania boskiego oblicza? Nie! Tu właśnie dochodzę do sedna sprawy. Co prawda mamy jedno życie, to, które wiedziemy teraz, gdyż jest ono unikatowe, drugi raz nie będziemy mieli takiego samego, ale nie oznacza to, że jest ono jedynym. Jestem zagorzałą zwolenniczką teorii reinkarnacji. Dziedzina ta przestała być już mglistym złudzeniem, na dzień dzisiejszy ludzkość dysponuje niezbitymi dowodami na inkarnację dusz. To, czego doświadczmy w tym życiu jest tylko lekcją, kolejnym poziomem do wypełnienia, z takich poziomów składa się właśnie nasza karma. Po wypełnieniu karmy (a trwa to niezmiernie długo), stajemy się istotami, które mają pełne prawo trafić do "nieba". Jeśli karma jeszcze się nie wypełniła śmierć przenosi nasze dusze w stan zawieszenia między jednym a drugim wcieleniem i nie jest to wcale jeszcze ani niebo ani piekło - tak łatwo to nie ma. Nasze sumienie jest zbiorem wszystkich tych posunięć, które w poprzednich wcieleniach poczyniliśmy i za które przyszło nam cierpieć. Jeśli na dzień dzisiejszy sumienie nie pozwala Ci kogoś okłamać, bardzo prawdopodobne jest, że w poprzedni życiu to robiłeś i dostałeś za to nauczkę - ta lekcja została przerobiona i pod tym względem jesteś już doskonalszy, wypełniasz swoją karmę i dążysz do Boga. Źródło jest idealne i nie można połączyć się z nim po tych marnych kilkudziesięciu latach życia. Jeśli kogoś interesuje ten temat odsyłam do konkretnej literatury i polecam min. książkę pt. Odważne dusze.
22.10.2012, 21:01
Jak już poprzednicy zaznaczyli nie ma jednoznaczniej odpowiedzi. Będą zwolennicy 1 życia które dał im Bóg inni zaś jak ja będą żyli ze świadomością iż ich egzystencja dobiegnie końca a jeszcze inni będą przekonani do innych teorii. Nikt nie może być pewnym co jest po śmierci.
Ja jestem za tym iż kiedyś umrzemy. To jest nieuniknione , dla tego trzeba korzystać z życia ile tylko się da ![]() Poza tym jest jedna zaleta naszego ograniczonego żywota. Bardziej to życie doceniamy. Sam wychodzę z założenia ,że nie chcę spędzić życia zamartwiając się na zapas. Nie mam zamiaru bać się kotła ze smołą czy wiecznych cierpień. Nie będę błagać o wstęp do niebios. Ja żyję tu i teraz, są zacznie ciekawsze aspekty w życiu.
A co to gra komputerowa?
Tak w ogóle to jesteśmy nieśmiertelni bo dusza będzie istniała na wieki, bez wyjątku gdzie będzie. Jedno życie ziemskie mamy dlatego aby coś się przez nie nauczyć, błędy naprawiać kiedy jeszcze jest możliwość, a nie czekać na następną szanse, w sumie każdy zasługuje na drugą szanse, ale życie to nie tylko szkoła, dom i sprawy przyziemne, liczy się też Bóg który w jakiś sposób pomoże Ci przejść życie tak aby osiągnąć łaskę uświęcającą, nawet już za życia. W sumie dziwnie musiało by wyglądać to jakby człowiek miał 3,4 życia. "Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
Vilandra napisał(a):Zasadnicze pytanie: kto Ci powiedział, że mamy tylko jedno życie?Pismo święte Vilandra.Czasami warto otworzyć i przeczytać coś ![]()
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Zależy jak to rozumieć, haker.
Hm... dziwne, wyświetliła się mój nick przy cytacie innego użytkownika, myślę że problem tkwi w cytowaniu jednego fragmentu, lepiej cytować cały post, a potem usunąć zbędną treść "Bądź dobrej myśli, bo po co być złej" - Stanisław Lem.
|
Podobne wątki… | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Dlaczego wierzysz? | Paweu | 16 | 3 217 |
25.02.2018, 14:46 Ostatni post: Paweu |
|
Żydzi - Dlaczego odrzucili Mesjasza? | TATANATI | 0 | 3 555 |
27.04.2011, 06:42 Ostatni post: TATANATI |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości