Większość moich ulubionych scen/dialogów pochodzi z "Leona zawodowca". Scena, kiedy Stansfield obwąchuje faceta, który go okradł, kiedy Stansfield bierze prochy przed zabiciem całej rodziny, kiedy chce zabić Matyldę w łazience - naprawdę przerażające... W ogóle kocham ten film. Gary Oldman stworzył moim zdaniem najlepszą kreację psychopaty ever.
Najlepsze dialogi:
Stansfield: I like these calm little moments before the storm. It reminds me of Beethoven. Can you hear it? It's like when you put your head to the grass and you can hear the growin' and you can hear the insects. Do you like Beethoven?
Malky: I couldn't really say.
Stansfield: I'm gonna play you some. [w tym momencie wyważa drzwi mieszkania i zabija prawie całą rodzinę]
Mathilda: You killed my brother.
Stansfield: I'm sorry. And you want to join him?
Mathilda: No.
Stansfield: It's always the same thing. It's when you start to become really afraid of death that you learn to appreciate life. Do you like life, sweetheart?
Mathilda: Yes.
Stansfield: That's good, because I take no pleasure in taking life if it's from a person who doesn't care about it.
No i słynne "Eeeveryooone!!!":
Bardzo lubię też tę scenę ze "Skrzypka na dachu":
A sceną, która najbardziej mnie poruszyła, jest chyba i tak śmierć Mufasy z "Króla lwa"...