Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Gdzie zaczyna się terapia, a gdzie kończą piramidy?
#1


Obejrzałem cały wykład tej kobiety. Zacznę może od tego, że nie skreślam jej teorii i nawet część z tego dowiedziałem się wcześniej, ale sprawdzając kanał YT, zobaczyłem też trochę tego dziwacznego szamanizmu i innych, nie boję się tego tak nazwać, "bzdur". Szukam podobnych informacji z czystej ciekawości, bo jestem ciekawski, ale nie dlatego, że wierzę w cokolwiek, co ktoś gdzieś napisał, a tym bardziej, gdy dotyczy to magicznych fasolek. Wszyscy stali użytkownicy już wiedzą. Jestem sceptyczny, wierzący :OO i co najgorsze, kompletnym indywidualistą, ale to już jestem Ja. Dużo z tego co jest w tym wykładzie przedstawione uznaję za prawdę, to dla mnie psychologia i nic więcej, żadne piramidy. Dużo skreślam też, bo porównując do własnych obserwacji i usuwając magiczne fasolki, zaczynam się gubić.

Ta kobieta mówi prawdę o pewnych mechanizmach kontroli, o naszych słabościach, ale zauważyłem pętle. Mimo świadomości tego jak to działa, szuka inspiracji i odpowiedzi w teoriach o matriksie, duchowych przemianach i w czymś, co mi przypomina moją wiarę w Boga. Na pewne odpowiedzi człowiek nie jest w stanie uzyskać odpowiedzi. Wtedy pojawia się potrzeba znalezienia inspiracji, odpowiedzi itd. Następuje mentalna przemiana, człowiek zmienia tok myślenia i zaczyna poszerzać masowo swoją wiedzę. To kolejny dowód na to, że ludzie tej inspiracji szukają w trudnych życiowych sytuacjach. Ta kobieta była ciężko chora, a wielu ludzi podobną przemianę przechodzi też np. w więzieniu, czy po poważnym urazie psychicznym wywołanym jakąś tragedią. Oczywiście również w wielu innych przypadkach.

Schemat za każdym razem się powtarza. Tracimy motywację, zapał do życia i następuje w pewnym momencie przesilenie. Znajdujemy odpowiedzi na swoje pytania, bo zaczynamy ich szukać. Czytamy książki, sięgamy porad psychologów, szukamy w zasadzie pomocy. Zostały tam też opisane "zachowania ucieczkowe" i czy to nie to samo? No może nie do końca, bo nie daje efektu tymczasowego. Człowiek po tym zmienia się diametralnie. Dla mnie to osobiście jest jeden z mechanizmów przetrwania. Tak jak krew krzepnie w okolicy rany, tak poszukujemy źródła motywacji, gdy coś nam go odbiera. Próbujemy zatamować ranę przez którą ta motywacja ucieka, aby uniknąć depresji, choroby umysłu.

Teraz jeszcze dodam, że czegoś tu nie rozumiem. Wielu inteligentnych ludzi mówi tam o "nieskończonej miłości", "kosmicznych wibracjach" itd. Zastanawia mnie tylko, czy oni mówią poważnie? Czy to tylko metafory? To jakaś kosmologia, ezoteryka, czy inne teorie? Po tym całym "dziwactwie", które zamiast ułatwiać interpretację, to ją utrudniają, czuję, że logika nie gra tu głównej roli. Przypomniało mi to mojego wykładowcę z uczelni, który powszechnie uznawany był za dziwaka. Mówił o kosmologi, astrologi i zdawał się w to wszystko wierzyć porównując to do psychologi społecznej i codziennego życia, ale nie byłem w stanie zrozumieć go w ogóle. Nie wiem czy to dla niego były metafory, czy faktycznie wierzył w jakieś duchowe "coś".

Teraz cytat z opisu filmu:

Cytat:Ewa Filipkowska, terapeuta, twórca terapii „Powrót do Portalu Serca" portalserca.pl na podstawie historii swojego życia w niebywale bezpośredni sposób ukazuje iż niezależnie od tego jakie było nasze dzieciństwo i ile trudnych przeżyć doświadczyliśmy, mamy możliwość by całkowicie odmienić swoje życie. Jedynie my sami mamy moc przekroczenia „matrixa"/matrycy - naszych ograniczeń, przekonań i przywiązań. W chwili gdy kierujemy swoją uwagę do wewnątrz, otwiera się przed nami całkiem nowa rzeczywistość.
Gdy kontaktujemy się z Sercem, docieramy do miejsca w którym nie ma biegunowości a tym co odnajdujemy jest czysta, bezwarunkowa miłość. Miłość to moc kreacji, dlatego gdy kochamy siebie, stwarzamy siebie na obraz i podobieństwo miłości.

To dla mnie brzmi jak skrzyżowanie wiedzy z niezrozumiałą dla większości i dla mnie, metaforą. Serce, miłość? Abrakadabra? Czy ludzie naprawdę są idiotami? Uwierzą w przesłania o miłości i nieskończonym potencjale? Pewnie tak... Każdy jest kowalem swojego losu, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Żeby podnieść się z dna trzeba chcieć. Gdy chcemy, to przy odrobinie właściwej wiedzy następuje przesilenie o którym pisałem wcześniej. Nie wiem tylko dlaczego ludzie się oszukują podobnymi przesłaniami. Rozumiem, że nie każdy widzi swój potencjał i wybiera ścieżkę użalania się nad sobą, ale dlaczego słuchając jej czułem, że nawiązuje do magicznych piramid i tej całej duchowości. Z pewnością jest to kontrowersyjna metoda, która kłóci się z mym logicznym umysłem. Do tego dochodzi jeszcze hipnoza, którą każdy "znawca" opisuje inaczej.

Po tym wszystkim zastanawiam się czy logika, taka jak ją powszechnie definiujemy, to nie jest przypadkiem tylko iluzja. Ludzie uczą się matematyki, psychologii, robią doktoraty, a przy tym wszystkim biorą się za filozofię i nie ma dla mnie w tym nic złego, poza tym, że zbyt często podchodzi ona pod magiczne krasnoludki. Ja też mam swoje teorie dotyczące wiary w Boga. To był mój wybór dlatego, że znam siebie dobrze i wiem co dla mnie jest dobre. Oduczyłem się jednak i to całkiem niedawno, że nie ma sensu tego narzucać innym, można jedynie pokazać. Ta terapia, czy jak to autorka filmiku określa jest dla mnie zrozumiała i wnioskując po jej stronie internetowej mogę przypuszczać, że w terapiach pomija piramidy i magiczne krasnoludki, ale dziwi mnie, że tam szuka inspiracji, wystarczy przejrzeć kanał. Dodatkowo terapia ściśle nasuwa innym Jej tok myślenia, a w konsekwencji ludzie zaczną szukać piramid.

Może ktoś, kto pomęczył mój tekst i go przeczytał odpowie mi na pytanie, o co w zasadzie tu chodzi? Jak w temacie, gdzie kończą się te cholerne piramidy i magiczna fasola, a gdzie jest terapia i psychologia?
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości