Jednak serialowi też nie można nic zarzucić, mogę być trochę subiektywny gdyż zacząłem od serialu ale według mnie świetnie oddaje klimat i historię pomimo oczywistych i niezbędnych uproszczeń i skróceń. Polecam.
Gra o tron
|
06.12.2012, 16:32
Książka jest faktycznie lepsza, sam zabrałem się do czytania serii po obejrzeniu 2 sezonu serialu i przeczytałem pozostałe 6 książek w 3 miesiące.
Jednak serialowi też nie można nic zarzucić, mogę być trochę subiektywny gdyż zacząłem od serialu ale według mnie świetnie oddaje klimat i historię pomimo oczywistych i niezbędnych uproszczeń i skróceń. Polecam. Odjechani.com.pl, to bardzo przyjazne forum wielotematyczne. Zapraszamy do darmowej rejestracji! Kliknij "rejestracja" i...
06.12.2012, 17:08
A czy ktoś słyszał już coś o trzecim sezonie serialu, bo nie mogę się doczekać?
Również zacząłem od serialu, ale po 2 sezonie przerzuciłem się od nowa na książki, które właśnie czytam. Szczerze? Obie formy są świetne. Zarówno książka, jak i film, są genialne. Powieść czyta się dobrze, nie ma burdelu, tylko ładnie posegregowane historie każdego bohatera po kolei, które przeplatają się co kilka-kilkanaście stron w kółko. W ten sposób poznajemy całą fabułę przez pryzmat różnych bohaterów z osobna.
Serial również jest arcydziełem. Świetna gra aktorów, zwłaszcza Tyriona, którego lubię najbardziej. Dzieciaki są trochę za stare, w książce dla przykładu Jon, czy Robb, mają po 14 lat, a aktorzy, którzy ich grają, troszeczkę dojrzalej wyglądają, ale czepiam się szczegółów... Ogółem - Klimat bomba. Jeśli zastanawiacie się od czego zacząć, tak naprawdę decyzja zależy od Was. Biorąc najsampierw książkę, zbudujecie w swojej wyobraźni piękny obraz tej rzeczywistości, a poznając w ten sposób fabułę, nie oderwiecie się od lektury, co sprawi, że pozycja ta stanie się jedną z Waszych ulubionych na długie lata. Zaczynając zaś od serialu, skończycie obecne 3 sezony i pozostanie Wam niedosyt. Sięgniecie wtedy do lektury, najlepiej od początku, aby wyłapać fragmenty, których nie było na ekranie. Będziecie mieć zbudowany już obraz postaci i całego świata powieści, co nie pozwoli rozwinąć skrzydeł Waszej wyobraźni. Książka nadal będzie dobra, ale po co sobie zabierać przyjemność z samodzielnego rozdziewiczenia tego pięknego arcydzieła? Zawsze lepiej się ogląda to, co się czytało. Nigdy nie odwrotnie. Warto się nad tym zastanowić przed rozpoczęciem seansu ![]() P.S. ZYSK i S-KA wypuszcza fajną edycję w twardej oprawie z okładką serialową, dlatego też idą równo z pojawianiem się sezonów. Obecnie są 3 knigi do kupienia "na twardo". Książki mam w obu wersjach i powiem szczerze, że jest ogromna różnica. Sztywna jest 10zł droższa, ale wykonanie jest naprawdę świetne. Szczerze polecam. Reasumując Plusów jest multum, więc pozwólcie, że pominę tę kwestię, natomiast co do minusów, hmm, zniechęca trochę z początku chaos nazw wszystkich rodów, ich herbów, poszczególnych ich członków itd... Istna Moda na sukces, ale już w połowie pierwszego tomu ma się wszystko w jednym paluszku i minus znika ![]()
03.06.2013, 01:42
He,he, zaczekaj aż dojdziesz do ostatnich dwóch części książek. Zaliczyłem już wszystkie dziewięć sztuk. Rzeczywiście są bardzo dobre i czyta się z przyjemnością, ale w dwóch ostatnich trochę zamieszania się zrobiło, ponieważ autor wraca w nich do wydarzeń wcześniejszych. Wydarzenie są równoległe do wcześniejszych, ale przedstawione z innej strony. Co do serialu, również jest świetny, nie sądzę jednak aby doszli z nim do samego końca historii przedstawionej w książkach. Myślę że będzie tak jak w przypadku innego fajnego serialu "Miecz prawdy", dojdą do zakończenia jednego wątku i skończą, chociaż kto wie, może jednak dojdą do końca. Tak prawdę mówiąc to nie bardzo miałem ochoty czytać książki po obejrzeniu pierwszych dwóch sezonów, ale zmieniłem zdanie, przeczytałem książki i teraz obejrzę trzeci sezon, mam już osiem odcinków, zostały dwa.
06.04.2015, 00:44
Pierwszy sezon najlepszy!
Oh, I’m not afraid to die for the other kind of love
Take me to church I'll worship like a dog at the shrine of your lies I'll tell you my sins and you can sharpen your knife Offer me that deathless death
13.11.2017, 21:02
Zaczęłam oglądać i... Po 20 minutach wyłączyłam. Ludzie, te sceny zmasakrowanych ludzi, głowa turląca się po śniegu i jeszcze ta dekapitacja, no powiedziałam dość! Horror to mało powiedziane D:
13.11.2017, 21:07
13.11.2017, 21:10
13.11.2017, 21:17
Mnie tylko ruszyła scena z Oberynem, reszta nie robiła na mnie wrażenia.
13.11.2017, 21:28
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości