Po ostatniej porażce w spotkaniu z VFL Wolfsburg aż 1:4 kibole FC Koeln dali ostrzeżenie swoim piłkarzom. Na klubowym budynku zagrozili piłkarzom śmiercią - "Jeśli spadniecie, zatłuczemy was na śmierć" - głosiła wiadomość do zawodników.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję samych piłkarzy. Pierwszy głos w tej sprawie zabrał gwiazdor drużyny Adama Matuszczyka i Sławomira Peszki. - To nie ma nic wspólnego z rywalizacją. Można być rozczarowanym, ale takie incydenty niczego nie wniosą. Ludzie, którzy to zrobili, nie są naszymi kibicami! - oświadczył napastnik urodzony w Gliwicach Lukas Podolski.
Oburzony jest też trener zespołu, Frank Schaefer, którego umowa z zespołem kończy się w tym roku. Zajście nazwał szokującym, niedorzecznym i noszącym destrukcyjny charakter.
- To cios poniżej pasa, zniewaga. Nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Mam nadzieję, że to zdanie mniejszości naszych kibiców - komentował groźby bramkarz zespołu Michael Rensing.
W tej chwili klub bardzo uważa na bezpieczeństwo swoich piłkarzy. Ich ostatni trening był strzeżony przez 10 ludzi w cywilu. Napis na budynku FC Koeln nie był pierwszym wybrykiem kiboli klubu Słąwomira Peszki. Po porażce 1:4 z Wolfsburgiem 60 z nich wymalowało sprayem autokar piłkarzy.
Do końca sezonu pozostało zaledwie trzy kolejki, a już w następnej drużyna z Kolonii podejmie u siebie wicelidera z Leverkusem. I na pewno nie będzie w tym starciu faworytem.
W Niemczech napis i to już skandal...
... w Polsce pobicie piłkarza na stadionie i to tylko głupi wybryk ;-P
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach - to klęska.