Miesiąc temu, w Rosji miało miejsce przedziwne zdarzenie: wielki, świetlisty obiekt przeciął niebo nad Syberią, po czym zniknął gdzieś pośród jej przepastnych lasów z głośnym hukiem. Odbiło się ono szerokim echem w Federacji. Tym bardziej, że miesiąc później, w Buriacji...
...znaleziono dziwnie wyglądające zwłoki. Z daleka podobne do ciała ludzkiego, z bliska prezentują sobą coś zgoła odmiennego. 'Kosmita' wygląda jak typowe przedstawienie obcego - na przykład tego, którego Amerykanie mieli trzymać w Stefie 51.
Na wideo widoczne są także szczegóły anatomiczne - skóra, w pewnych momentach przypominająca rybią błonę, wielkie oczodoły, powiększona czaszka i nieproporcjonalnie chude kończyny.
Wydarzenia poprzedzające znalezienie 'obcego' zostały odnotowane 11 marca przez rosyjską agencję Interfax. Jak wynika z jej informacji, domniemaną katastrofą pozaziemskiego pojazdu zainteresowało się wojsko i służby specjalne.
Pytaniem pozostaje - czym jest 'ciało' obcego znalezione prawie miesiąc później? Jeżeli mistyfikacją, to wykonaną naprawdę dobrze - jak dzieło hollywoodzkich charakteryzatorów i speców od efektów specjalnych. Jeżeli to NIE fałszywka - to czym właściwie jest? Czy stworzenie zginęło w katastrofie? A może padło ofiarą ekstremalnych warunków panujących na Syberii? Czy nadleciał jako zwiadowca floty Trzech Wielkich Statków lecących w kierunku Ziemi?
Na podstawie jednego nagrania jest to praktycznie niemożliwe do określenia. Podejrzewamy, że jeśli Rosjanie nie wypowiedzą się oficjalnie na temat 'znaleziska', wideo zostanie wyłącznie pożywką dla rozmaitych teorii spiskowych.
źródło deser.pl
A co wy na ten temat myślicie?