Według mnie te dwa przepisy są kiepskie.
Co do niezdrowego jedzenia to tylko utrudni życie normalnym uczniom oraz sklepikom. Ten przepis niby ma zapobiegać tyciu uczniów ale i tak raz, że nie zapobiegnie temu, bo ktoś taki kto lubi dużo żreć to najwyżej będzie kupował jedzenie przed pójściem do szkoły lub na przerwach a dwa utrudni tylko życie zwykłym uczniom, którzy chcą sobie kupić np. zapiekankę czy batona, którzy pomimo tego, że czasem jedzą takie rzeczy nie tyją. W dodatku niektóre sklepiki będą musiały zwinąć interes.
Co do nowych ocen ocenienia z WFu. O ile przepis zabraniający całkowitych zwolnień z WFu jest dobry o tyle nowe zasady oceniania już nie. Taki uczeń może mieć podwyższoną ocenę za np. systematyczną obecność oraz za "starania" na samej lekcji WFu a to nie jest dobry pomysł, ponieważ taki uczeń nie będzie miał motywacji aby poprawić swoją sprawność poza lekcjami WFu, bo wie, że i tak za samo przychodzenie na WF i uczestniczenie w nim będzie miał podwyższoną ocenę a to nie oznacza, że będzie od razu sprawniejszy. Ja pomimo tego, że regularnie uczestniczyłem na lekcjach WFu, swoją sprawność poprawiłem dopiero wtedy jak sam zacząłem ćwiczyć poza WFem. Do ćwiczeń zamotywały mnie też słabe oceny z WFu, chociaż teraz już ćwiczę nie dla niech samych i dla tego powinno się stawiać oceny z WFu za sprawdziany sprawnościowe i za jakieś zawody a nie za jakieś "dobre chęci".
A co wy myślicie o tym ?