Polska podpisze kontrowersyjne ACTA

[Karol]

Może się przydać na eventy Facebook-owe.

[Saibo]

Kilka news'ów
Paweł Kukiz, jako artysta który (niby) traci na piractwie powiedział o ACTA tak:

Nie zgodził się m.in. z tym, żeby w jego imieniu - artysty, głos w sprawie ACTA zabierali przedstawiciele korporacji i wielkich wytwórni fonograficznych. - Ja nie mam pojęcia o tym, że ktoś o mnie radzi czy decyduje. To mi trochę komunę przypomina, bo oni zawsze wiedzieli lepiej co jest dla mnie dobre. Twórca dostaje spore pieniądze, jeśli wziąść pod uwagę przeciętne zarobki, ale w całości to są ochłapy – resztę biorą pośrednicy, stowarzyszenia i konsorcja. Mam więc wrażenie, że to służy ochronie korporacji, a nie artystów - mówił Kukiz.

Wychodzi na to, że to koncerny dbają o siebie, a mowa o tym, że dbają o interesy artystów... no cóż.

Jedna afera przykrywa drugą?
Joanna Senyszyn twierdzi, że ACTA służą do przykrywki afery farmaceutycznej.

Senyszyn uważa, że rząd nie odpuści ws. podpisania postanowienia ACTA, ponieważ jest ono "dzieckiem polskiej prezydencji". A raczej "bachorem", jak pisze dosadnie. - Parlament Europejski już dwukrotnie wypowiadał się negatywnie o ACTA, choć o ile dobrze pamiętam PO nie była przeciwna. Niestety stanowisko PE zostało zlekceważone przez polską prezydencję, która przyjęcie ACTA miała wśród swoich priorytetów. 15 grudnia 2011 r., podczas posiedzenia Rady Unii Europejskiej, podjęto decyzję o podpisaniu ACTA. Do tego skandalu doprowadziła właśnie polska prezydencja. To kolejny wiernopoddańczy gest polskich władz wobec Stanów Zjednoczonych, które ACTA forsują - pisze Senyszyn.

Europsłanka stawia także tezę, że cała sprawa może być specjalnie wywołana, aby przykryć zamieszanie z refundacją leków (właśnie dzisiaj prezydent podpisał ustawę refundacyjną - red.). - Znając prowadzoną przez premiera Tuska politykę przykrywania niewygodnych zdarzeń i faktów, nie można wykluczyć, że wywołanie sprawy ACTA właśnie teraz ma na celu odwrócenie uwagi Polaków od kompromitującej afery z refundacją leków. Wiadomo już, że pacjenci będą płacić ok. 30 proc. więcej za medykamenty, ale chwilowo sprawa przycichła, bo jest nowa afera - dodaje.

to i więcej na onet.pl

Ps. Wybiera się ktoś na manifestacje w "realu"?

[tonyviroos]

Nie od dziś wiadomo że wszystkie dziwne ustawy są forsowane tylko dlatego żeby było lepiej wielkim korporacjom i politykom.

Odnośnie udziału w manifestacji to nie wybieram się ponieważ mam w planach troszkę inną formę manifestacji (z resztą chyba wiadomo co mam na myśli).

[Motaro]

Internauci dostali odpowiedź...

Strony administracji publicznej wciąż w ogniu hakerskich ataków, a ministrowie po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem mówią: "Umowa ACTA w niczym nie zmieni polskiego prawa, jesteśmy gotowi do jej podpisania". Choć "Anonimowi" ogłosili zawieszenie ataków, czekając na wynik wspomnianego spotkania, to uaktywniły się inne grupy. Szczególnie spektakularny był atak na stronę premiera. Blokowane są też inne strony.

Info TVN24

[tonyviroos]

Zawieszenie broni nie obowiązuje od 2 godzin (albo dłużej, nie pamiętam dokładnie)

Odpowiedź na decyzje o podpisaniu ACTA będzie niebawem.

[Motaro]

Kolego Tony. Jeśli chciałbyś to podaj mi na pw info gdzie opisują co się na bieżąco dzieje. Na Twitter przestali podawać z pewnych przyczyn. Pewnie sam wiesz o tym
Najwięcej dowiaduję się od Ciebie bo w mediach milczą o tym...

[Karol]

Boni: "Nie wycofamy się z podpisania ACTA - jest za późno"

Tusk : "Podpisałem dziś upoważnienie dla ambasador w Tokio do podpisania ACTA"

To tyle w temacie... teraz się zacznie

Może się przydać na eventy Facebook-owe.

Profesjonalna maska : http://teenlibrarian.co.uk/wp-content/up...s-mask.pdf

Kolejna : https://lh6.googleusercontent.com/-EiGm5...FE3C4.jpeg

[MissFuneral]

Tutaj można przeczytać ciekawe opowiadanie w konwencji SF a propos obecnej sytuacji z ACTA, autorstwa Richarda Stallmana.
Przedstawia absurdalną i dość przerażającą wizję, jak może wyglądać życie przyszłych pokoleń, jeżeli świat podąży w stronę idei ACTA i tym podobnych.
Tekst jest króciutki, dodatkowo opatrzony uwagami autora na temat ograniczania wolności w Internecie, a nawet zwykłego korzystania z komputerów osobistych.
Utwór jest dostępny na licencji Creative Commons.

Fragment:

Dla Dana Halberta droga do Tycho zaczęła się na uczelni, kiedy Lissa Lenz poprosiła go o pożyczenie komputera. Jej własny się zepsuł, a bez pożyczenia innego nie zaliczyłaby projektu kończącego semestr. Nie odważyła się o to prosić nikogo, oprócz Dana.

To postawiło Dana przed dylematem. Musiał jej pomóc, ale gdyby pożyczył jej komputer, Lissa mogłaby przeczytać jego książki. Pomijając to, że za udostępnienie komuś swoich książek można było trafić do więzienia na wiele lat, zaszokował go sam pomysł. Od szkoły podstawowej uczono go, jak wszystkich, że dzielenie się książkami jest czymś paskudnym i złym, czymś, co robią tylko piraci.

[adam-as]

Fragment:

Dla Dana Halberta droga do Tycho zaczęła się na uczelni, kiedy Lissa Lenz poprosiła go o pożyczenie komputera. Jej własny się zepsuł, a bez pożyczenia innego nie zaliczyłaby projektu kończącego semestr. Nie odważyła się o to prosić nikogo, oprócz Dana.

To postawiło Dana przed dylematem. Musiał jej pomóc, ale gdyby pożyczył jej komputer, Lissa mogłaby przeczytać jego książki. Pomijając to, że za udostępnienie komuś swoich książek można było trafić do więzienia na wiele lat, zaszokował go sam pomysł. Od szkoły podstawowej uczono go, jak wszystkich, że dzielenie się książkami jest czymś paskudnym i złym, czymś, co robią tylko piraci.

Premier mówi, że wszyscy źle interpretują ACTA. Twierdzi, że ACTA nie pozbawi nikogo prywatności w Internecie,
a sam dokument zostanie podpisany. Jest to potwierdzona informacja i nie sądzę, aby się z tego wycofał.

A ja mam takie pytanie do Was wszystkich - ilu z Was czytało ten dokument i ilu z Was potrafi wskazać
zapisy wokół których robi się taki szum? Może czas przejść do konkretów i analizy samego dokumentu,
niż tylko do krzyków? ;-) Taka mała dygresja...

U mnie w pracy również wrze na ten temat, jednak gdy tylko zapytałem o szczegóły pojawiły się
głosy: "no słyszałem, że tak ma być, czytałam w Internecie, znajomy mi mówił".
Nikt niestety nie potrafił wyjaśnić dlaczego i na jakiej podstawie wyraża swój sprzeciw.
Macie pojęcie, że większość ludzi po prostu idzie za tłumem nie wiedząc tak naprawdę
o co chodzi? Szczególnie małolaty. Przeczytają trzy po trzy w Internecie i już chcą atakować
rządowe strony itd...
Ludzie krzyczą, ale nie wiedzą dlaczego!

Może czas zatem wskazać takim ludziom odpowiednie zapisy?

[MissFuneral]

Myślę, że wiele rzeczy może wyjaśnić ten artykuł: Wszystko, co chcecie wiedzieć o ACTA, eksperci z Panoptykonu (organizacji chroniącej podstawowe wolności wobec zagrożeń związanych z rozwojem współczesnych technik nadzoru nad społeczeństwem) ostrzegają przed konkretnymi zapisami z ACTA i ich możliwą interpretacją w świetle polskiego prawa. Tu też można poczytać na ten temat i pobrać pełny tekst umowy ACTA w języku polskim.