Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!
Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!
20.09.2012, 13:09 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.09.2012, 14:09 przez adam-as.)
Kiedyś spotkałem się z taką opinią, że sataniści to samo zło w czystej postaci,
bo jedzą koty, przewracają nagrobki, uprawiają orgie seksualne podczas czarnych
mszy etc.
Jak jeszcze chodziłem do szkoły średniej miałem kolegę, który uważał się za satanistę.
Czytał i analizował biblię szatana Antona Shandora LaVey'a i nigdy nie robił
takich rzeczy. Uważał, że chrześcijanie celowo popsuli wizerunek szatana,
bo tak im było wygodniej akceptować i umacniać swoją wiarę kosztem innej.
Wiele razy cytował mi fragmenty biblii, które niekiedy były całkiem logiczne.
W sumie odniosłem wrażenie, że to bardziej ideały niż "religia".
20.09.2012, 13:39 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.09.2012, 13:43 przez Swordancer.)
Owszem, to nie religia tylko wiara w ideały jak na pisałeś. Chodź ma spiskowy charakter przeciwko religii chrześcijańskiej, to są tam zapewne słowa prawdy. Moja wiara to nie wiara we wszystko co mówi kościół, bo kościół to ludzie, a wiara to kwestia indywidualna. Nie podważę Biblii chrześcijańskiej, ale wolna interpretacja nie musi być właściwa. Kościół od początku był narzędziem władzy, ale z czasem na szczęście się to zmieniło na lepsze. Nie znam oczywiście tej biblii szatana, ale tak samo jak Biblia chrześcijańska stała się narzędziem do pozyskania zwolenników i utworzenia różnych sekt, nieszkodliwych indywidualistów jak twój kolega, jak i takich, które czasem pokazuje Hollywood. Prostym przykładem niewłaściwej moim zdaniem interpretacji jest drugie przykazanie Boże. Powszechnie kościół tłumaczy młodym ludziom, że krzycząc "O mój Boże" je łamiemy, ale tu chodzi czyny niegodne, wykonywane w imieniu Boga. Przykładem są krucjaty, czy szajki terrorystyczne w wierze muzułmańskiej, które zabijają w imię Boga, traktując go jako narzędzie kontroli. Jeśli masz charyzmę, napisz książkę, wyjdź na ulicę i głoś swoje prawdy, a znajdziesz zwolenników. Tak było z biblią szatana, która w zasadzie podważa jego współczesna interpretacje tego symbolu. Nic jednak co związane jest z symbolem zła nie przyniesie więcej dobra jak tego z czym jest związane.
03.10.2012, 14:54 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.10.2012, 14:55 przez Hans.)
Wielu z Was pewnie nawet nie słyszało o istnieniu czegoś takiego jak "przykazania szatana".
Wystarczy trochę pogrzebać w googlach by wyszukać wiele istotnych faktów dotyczących Satanistów.
Tłumaczyć nie trzeba ,że są Oni niemal tak samo wierzący jak Katolicy, różnią się tylko poglądami/ideologiami.
Wizerunek satanisty jaki kreują "mohery" czy ludzie o inteligencji ziemniaka jest taki ,że satanista:
ubiera się na czarno. Długi czarny płaszcz, buty ważące tonę, milion pentagramów na spodniach, szyi, rękach itd.
Długie czarne włosy sprawiające jakoby taki osobnik nie miał oczu.
Krew spływająca w kąciku ust.
I idzie na Czarną Mszę, zawsze jak ich widzą to idą odprawiać rytuały, jeść koty, gwałcić dziewice, palić domy etc.
Otóż nie, mocno podkoloryzowany wizerunek sprawił ,że Wyznawcy Lucyfera są dla nas totalnie nieuchwytni w obawie o własne życie (lub zdrowie)!
Poniżej przedstawię Wam 9 Przykazań Satanizmu i do każdego spróbuję się jakoś ustosunkować:
Pierwsze: Szatan reprezentuje zaspokojenie, a nie wstrzemięźliwość
Jesteśmy ludźmi i każdy dąży do zaspokojenia swoich potrzeb, każdy z nas ma w sobie egoistę.
Bohaterowie, którzy podzielą się ostatnim kawałkiem chleba są (praktycznie, liczę się z tym iż są wyjątki) tylko na filmach.
To normalne ,że martwimy się o swoje potrzeby i będziemy do nich dążyć nawet po przysłowiowych 'trupach'.
Tego wymaga świat, w którym właśnie żyjemy...
Drugie: Szatan reprezentuje żywą egzystencje, a nie nierealne duchowe mrzonki
Zamiast modlić się i prosić o to by Bóg sprawił byś wygrał 6 w Totka zacznij robić coś aby kupić ten wymarzony dom, samochód, konsolę.
Sataniści stawiają na żywe działania a nie 'pitolenie' "o jak nam źle, modlitwa nam pomoże".
Nie pomoże, nikt za Was życia nie przeżyje.
Każdy jest kowalem własnego losu, pamiętajcie o tym.
Trzecie: Szatan reprezentuje niesplamiona mądrość, a nie obłudne samooszukiwanie się.
Tutaj również się zgadzam.
Stawiam na konkrety, poparte twardymi dowodami, niemożliwymi do podważenia.
Nie oszukujmy samych siebie, stawiajmy na swój rozum i na konkret!
Czwarte: Szatan reprezentuje dobroć dla wszystkich, którzy na nią zasługują, a nie degenerującą miłość.
Kochajmy tylko tych, którzy na tą miłość zasługują.
Miłość jest na tyle silnym uczuciem ,że może wyrządzić wiele problemów i doprowadzić do niejednej tragedii, o których każdy z nas słyszał (zbrodnie z miłości).
Poza tym, dlaczego mam kochać osobę, którą najchętniej bym nie znał? To absurdalne, nie sądzicie? Piąte: Szatan reprezentuje zemstę, a nie nadstawianie drugiego policzka.
Oko za oko, ząb za ząb! - kodeks Hamurabiego, ile przez Chrystusem a poprawnie działające do dziś.
Zbrodnia - kara działa na tym samym 'silniku'.
Akcja-reakcja ale nie nadstawianie drugiego policzka, po co?
Szóste: Szatan reprezentuje odpowiedzialność wobec odpowiedzialnego, a nie troskę o psychiczne wampiry
Nie poręczajmy za wszystkich (jak nakazuje Biblia, przecież każdy człowiek zasługuje na szansę, zaufanie) ale tylko za tych, którzy naprawdę na to zasługują.
Siódme: Szatan reprezentuje człowieka jako inne zwierze, czasem lepsze, o wiele częściej zaś gorsze niż te, które chodzą na czworakach, zwierze, które dzięki swojemu intelektualnemu rozwojowi, stało się najbardziej rozpustne ze wszystkich innych zwierząt.
Chyba nie trzeba tłumaczyć ,że ludzie jako inteligencja tej planety powinni dbać o siebie nawzajem.
Niestety, to zwierzęta niejednokrotnie są sobie bardziej oddane.
np. nie wyrzucają swoich młodych, oddają ostatni kęs pokarmu potomstwu, zawsze są gotowe narazić własne życie w celu ochrony dzieci.
Moglibyśmy się od zwierząt bardzo dużo nauczyć!
Ósme: Szatan reprezentuje wszystkie tak zwane grzechy, ponieważ prowadza one do fizycznego, mentalnego lub emocjonalnego zaspokojenia.
Tutaj jestem w stanie się nie zgodzić z ideologią aczkolwiek nie w stu procentach. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Przypomnijmy sobie 7 grzechów głównych, które są społecznie tępione ponad inne?
Stawiałbym jedynie pychę i nieczystość. Dlaczego tak? Dlaczego inne jestem w stanie zrozumieć?
Już piszę:
Chciwość - jeżeli nie objawiamy chciwości, niczego w życiu nie osiągniemy.
Każdy bogacz jest przysłowiową "pazerną świnią", dlatego jest bogaty.
To jest jego sposób na dojście to zaspokojenia własnych potrzeb, cel osiągnięty.
Zazdrość jest oznaką ,że zależy nam na drugiej osobie. Więc ma jakiś pozytywny aspekt, nie mówię tu o przesadnej czy chorobliwej zazdrości, o nie nie.
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - skoro mnie stać to dlaczego mam sobie odmawiać? Ile razy łamiemy to przykazanie? Ktoś na tym cierpi?
Gniew - naturalna ludzka reakcja, na którą niejednokrotnie sami nie mamy wpływu aczkolwiek gniew może być motywujący, może działać prewencyjnie (w przyszłości) na osobę, która do tego doprowadziła. Jak widać, kolejny pozytywny aspekt.
Lenistwo, kto z nas nie lubi poleniuchować? Jeden dzień nic nie robić, leżeć brzuchem do góry.
To jest grzech? Jeżeli tak to chyba nie rozumiem tej ideologii...
W jakiś sposób grzechy są częścią naszego życia i nadają jemu sens i spełnienie.
Oczywiście nie w nadmiarze (nadmiar zawsze szkodzi) ale wszystko robione 'z głową' jest dobre.
Dziewiąte: Szatan jest najlepszym przyjacielem Kościoła, jakiego ten kiedykolwiek posiadał, ponieważ przez wszystkie te lata dba o jego interesy.
To dzięki całemu złu tego świata (o które obwinia się Szatana) Kościół potrafi jeszcze bardziej robić wodę z mózgu swoich wyznawców.
Zasłania się złem by zatuszować swoje niepowodzenia czy nie do końca słuszne (nie chcę używać słowa 'brudne') interesy.
Nie jestem satanistą oczywiście, ale ideologia satanizmu zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż Boże Prawa.
Sam do końca nie wiem dlaczego, ale nie mam na to wpływu.
Tak jest i koniec, może z czasem to się zmieni? Nie wiem.
Do sekty wstąpić nigdy nie chcę, jedyne co robię to dużo czytam i się tym coraz bardziej zaczynam interesować, może to czas na poszukiwanie samego siebie w tym wielkim świecie kłamstw, teorii i manipulacji? Nie wiem.
05.10.2012, 23:51 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.10.2012, 23:52 przez Ejdam.)
Hans napisał(a):Nie jestem satanistą oczywiście, ale ideologia satanizmu zdecydowanie bardziej do mnie przemawia niż Boże Prawa.
Zgadzam się.
Tak zwane grzechy niestety są nieodzowną częścią naszego życia. Potrzebna jest zazdrość, gniew czy lekka chciwość. Ona kształtują naszą osobowość nie można się ich wyzbyć. Kiedy nasz znajomy kupi samochód w dobrej cenie mimowolnie w głębi duszy mu zazdrościmy. Gniew często jest wynikiem naszej bezradności. Czasami jest motywujący. Należy jednak umieć panować nad tymi cechami.
Hans napisał(a):Dziewiąte:
Szatan jest najlepszym przyjacielem Kościoła, jakiego ten kiedykolwiek posiadał, ponieważ przez wszystkie te lata dba o jego interesy.
To dzięki całemu złu tego świata (o które obwinia się Szatana) Kościół potrafi jeszcze bardziej robić wodę z mózgu swoich wyznawców.
Zasłania się złem by zatuszować swoje niepowodzenia czy nie do końca słuszne (nie chcę używać słowa 'brudne') interesy.
To jest dosyć kontrowersyjne. Myślę ,że na to przydałby się oddzielny temat. Z jednej strony jeśli popatrzymy na historię to kościół nie ma czystych rączek. Inkwizycja czy wyprawy krzyżowe. Zdaje sobie sprawę ,że to było bardzo dawno temu. Ale to doskonale pokazuje jak ludzie mogli bezkrytycznie podchodzić do działań kościoła.
Z drugiej jednak strony. Także mamy tutaj inny obraz. Działalności misjonarzy w krajach trzeciego świata. Zbiórki na rzecz bezdomnych. Siostry zakonne pomagające w szpitalach. Są także dobre strony.
Polaryzacja dobra i zła poprzez ich personifikacje jak Bóg/Jezus i Szatan jest częścią specyficznej podstawy chrześcijańskiej tradycji. Satanizm jest często postrzegany jako ciemna strona Chrześcijaństwa. Należy pamiętać o jednym "Umysł jest dla siebie siedzibą, może sam w sobie przemienić Piekło w Niebiosa, a Niebiosa w Piekło"... (Raj Utracony, John Milton). W pismach Ktatarów ( ruch chrześcijański rozwijający się na terenach zachodniej Europy oraz Azji Mniejszej X-XV w. ) Szatan/Lucyfer był przedstawiany jako Demiurg , zły stwórca świata materialnego, który zamknął duszę w okowy ludzkich ciał.
W praktyce Ścieżki Lewej Ręki Lucyfer stanowi przykład dążenia do własnej boskości - nie wystarcza mu bowiem ograniczona przestrzeń i rola, jaką przeznaczył mu Bóg.
06.02.2015, 00:27 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.02.2015, 00:37 przez Swordancer.)
To ja jeszcze ze swojej strony dodam jeszcze, że dla mnie satanizm to po prostu zespół ideologii o kontrowersyjnym charakterze, które przechwytują swoje grono zwolenników i przeciwników i który ze względu na swój charakter może prowadzić do patologii społecznych i innych przejawów, które z kolei można uznać za niewłaściwe, bądź nawet złe.
Istnieją materiały które dowodzą temu, że w pewnych rejonach, czy grupach satanistycznych dochodziło do głośnych patologii wynikających z samej ogólnikowej ideologi chrześcijaństwa, która przyjmuje szatana jako osobliwą definicję zła. Mówiąc krótko pewne grupy satanistyczne naprawdę dopuszczały się zbrodniczych czynów i stąd automatycznie problem satanizmu stał się głośny. Nie twierdzę, że satanizm u niektórych nie wiąże się ze złem, bądź czynami które uznaje się za patologiczne, ale ogólnie mówimy o ideologiach, w których dobro nas samych stoi ponad dobrem innych, a całokształt ma związek z ezoteryką i tzw. czarną magią. Jest to odwrotna ideologia do ogólnych wartości chrześcijańskich, ale która może, ale nie musi być przyjęta jako synonim zła, a czasem wręcz odwrotnie, niewykluczone, że pewne ideały satanistów, mogą kogoś skłonić do zmiany stylu życia, który wyjdzie mu, a czasem nawet i innym na dobre.
Reasumując, satanizm jest słusznie wiązany z problematyką "składania ofiar ze zwierząt, orgii seksualnych" itd. czyli ogólnych patologii, bo ten problem naprawdę istnieje, ale nie definiuje satanisty jako osoby, która rzeczywiście się tego dopuszcza, bo istnieją odrębne charaktery satanistyczne, tak samo jak w każdej religii, gdzie niektóre czynności też można byłoby uznać za patologiczne.
06.02.2015, 01:13 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.02.2015, 01:26 przez Swordancer.)
Tak, tylko ja mam na myśli to, że pewne ideologie sprzyjają patologiom w większym stopniu i tu przykładem jest satanizm. Satanizm opiera się na stworzonej przez chrześcijaństwo definicji zła, i już samo to potwierdza to co napisałem. W dodatku całkiem słusznie kojarzy się satanizm z "orgiami i paleniem zwierząt". To się działo i i dzieje, tak samo słusznie potępia się kościół katolicki za prowadzenie polityki sprzyjającej pedofilom, to też się dzieje i będzie się działo. Dla mnie osobiście satanizm jest ideologią "szukającą zaczepki", złą i potępianą. Nie potępiam natomiast odgórnie satanisty, bo nie mogę zdefiniować jego, jako kogoś złego, ale już satanizm mam prawo, jako że wyraźnie promuje zło i patologię, a jak ktoś doszukuje się innych podtekstów w książce Antona Shandora LaVey'a i szuka w tym przewodnika życiowego jako źródła własnego szczęścia, to już jest jego indywidualne podejście, dla mnie to spaczona książka pełna nienawiści i nie, nie czytałem całości, ale też nie zamierzam się spierać z ludźmi, którzy będą mi wmawiać, że całokształt zmieni moje podejście, bądź moja opinia z tego powodu nie ma wartości. Już sam fakt, że w biblii szatana stosuje się język, który został wymyślony w celu wzbudzenia w czytelniku nastroju grozy i tajemnicy wyraźnie daje mi do zrozumienia, że książka nastawiona jest na manipulację. Nie twierdzę, że z chrześcijańską biblią jest inaczej. Po prostu każdy z nas ma swoje indywidualne myślenie i ja go właśnie używam, inaczej odgórnie nazwałbym satanizm całkowicie złym bez argumentów.
Nie jestem zwolennikiem systemu LaVey'a ( mam bardzo podobne zdanie na jego temat jak Ty), bardziej chodzi mi o to,że do worka pod nazwą "satanizm" na przestrzeni wieków wrzucono wile wierzeń i systemów filozoficznych nie mających nic w spólnego z kultem zła. Np. poczet Bogów starożytnego Sumeru został "zgrabnie" transformowany przez Chrześcijaństwo w zgraję demonów... . Jeszcze jedno chrześcijaństwo bardzo chętnie korzystało z ognia, żelaza i bata jako narzędzi krzewienia swych idei.