Ebi Smolarek ostatnimi czasy zniknął z naszych oczu, widzieliśmy go w Polonii Warszawa , a teraz odnalazł się w dalekim Katarze. Ebi od sierpnia z powodzeniem występuje w Qatar Stars League, gdzie jego klub Al-Khor Sports zajmuje na razie trzecie miejsce w tabeli. Smolarek radzi sobie nieźle strzela bramki a jego klub wygrywa. Jednak co by nie mówić to występy w lidze Kataru traktowane są jako piłkarska emerytura, zarabia się duże pieniądze ale od strony sportowej to nie jest na pewno żadna rewelacja. Chociaż przekonaliśmy się już że nawet grając w Katarze można załapać się do reprezentacji narodowej, niezapomniany Jacek Bąk stoper jakiego nam brakuje do dzisiaj. Przegląd sportowy odwiedził Smolarka w Al-Khor poczytajmy co się dzieje z Ebim:
Cytat:- Od ponad dwóch miesięcy przebywa pan w Katarze. Jak się pan w tym kraju zaaklimatyzował?
Euzebiusz Smolarek: Dalej się przyzwyczajam do życia, bo różnica kulturowa między tą częścią świata, a Polską jest bardzo duża. Ale muszę powiedzieć, że nie narzekam i jestem zadowolony. Z rodziną mieszkam w Doha, w luksusowej dzielnicy West Bay Lagoon, a na treningi dojeżdżam samochodem. To około czterdziestu minut do Al-Khor.
- Nawet teraz, w październiku, temperatury sięgają tutaj czterdziestu stopni. Da się trenować i grać?
Euzebiusz Smolarek: Kiedy tutaj przyjechałem, jeden z meczów oglądałem z trybun. Nie mogłem jeszcze wystąpić, bo nie dotarł do klubu mój certyfikat. Było tak gorąco, że nie dało się wytrzymać na trybunie, a koledzy musieli biegać po boisku. Teraz jest już znacznie lepiej. Wieczorem, kiedy trenujemy, jest nawet przyjemnie.
- Coś pana w pierwszych tygodniach szczególnie zaskoczyło?
Euzebiusz Smolarek: Kiedy przyjechałem w sierpniu, był jeszcze ramadan. Prawie wszyscy ludzie przestrzegają zasady, że nie można jeść i pić do zachodu słońca. Znam ramadan z Holandii, ale w Katarze to coś zupełnie innego, bo - jak mówię - wszyscy tutaj przestrzegają jego zasad. Wtedy treningi odbywały się o godzinie 22.30. To też była nowość. Zaskoczeniem były testy medyczne, a raczej to, do jakich maszyn mnie po podłączano. Nigdzie wcześniej nie widziałem tak nowoczesnego sprzętu medycznego.
- W Al-Khor Sports Club nieźle pan sobie radzi. Gole w sparingach, a ostatnio ważne trafienie w zwycięskim ligowym meczu z Al-Gharafa. Ebi Smolarek jest w dobrej formie?
Euzebiusz Smolarek: Nie jest źle. Przyzwyczajam się do wszystkiego. Ważne jest to, że cieszę się zaufaniem francuskiego trenera Alaina Perrina. Zupełnie inaczej się gra, kiedy ktoś ci ufa i na ciebie stawia. Razem z kilkoma bardziej doświadczonymi piłkarzami staram pomóc trenerowi, a to naprawdę świetnej klasy fachowiec. Wystarczy tylko spojrzeć w jakich klubach pracował. Marsylia, Lyon... Poza tym to bardzo sympatyczny człowiek.
Ebi jest zadowolony, jego trener też, to teraz pytanie: Czy Smolarek przydałby się naszej reprezentacji? Ja myślę że gdyby wrócił do dawnej formy, to tak a nawet na pewno, jak sobie przypomnę te jego bramki z meczu z Portugalią, to jeszcze dzisiaj przechodzą mnie dreszcze.
A swoją drogą to brakuje mi w dzisiejszej reprezentacji takich charakterniaków jak: Mariusz Lewandowski czy Jacek Bąk.