Stadion Narodowy - Nareszcie?

[tungar]

Główna arena Mistrzostw Europy czyli nasz Stadion Narodowy, dostał pozwolenie na użytkowanie. Hip, hip, hura.



Stadion Narodowy 2008 - 2011

To wielka chwila i sukces, bo jeszcze trzy lata temu mało kto wierzył, że powstanie tu nowoczesny obiekt – cieszył się Rafał Kapler, szef Narodowego Centrum Sportu, które zarządza Stadionem Narodowym. Chwilę potem pozował do zdjęć wraz z minister sportu Joanną Muchą i certyfikatami Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Tylko ja się pytam na jakiego grzyba nam stadion bez murawy, na którym nie można grać w piłkę nożną? Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda pięknie, z wysokości trybun naprawdę wrażenie jest niesamowite. Ale gdyby się tak dobrze przyjrzeć to w dalszym ciągu czegoś mi tu brakuje, oczywiście nie jestem fachowcem i mogę się mylić, ale chyba tam na środku w centralnym punkcie obiektu, powinno być takie zielone cuś.... chyba murawa, tak jestem pewny na pewno jakaś trawka powinna tam być! No ale najważniejsze że działają już loże dla vipów, o tak to jest sprawa najważniejsza, chłopaki w "gajerkach" przyplączą się na stadion wypiją kilka drinków, obgadają sprawy biznesowe i nawet nie zauważą że nikt tam nie gra bo nie ma na czym.



Tak wyglądała płyta boiska w listopadzie i jak dotąd niewiele się zmieniło.

Dlaczego więc NCS akurat wczoraj zdecydowało się oficjalnie poinformować o wydaniu pozwolenia do użytkowania? Wieczorem w lożach dla vipów odbyła się już pierwsza impreza. Kilkaset osób świętowało 25-lecie banku BRE.
Co z murawą? – Nie znam się na ogrodnictwie – odpowiadał z uśmiechem Kapler.

Jego zdaniem nie ma co spieszyć się z jej układaniem, bo jest zima. Zapewnił, że 11 lutego na Stadionie Narodowym odbędzie się pierwszy mecz: o Superpuchar Polski pomiędzy Legią a Wisłą. Na uwagi, że wówczas też będzie zima Kapler już nie zareagował.

Atmosferę rozładowała minister Mucha. Przez przypadek. – Mam nadzieję, że ten stadion sprawi, że dla polskiej piłki nadejdzie wreszcie lato... przepraszam, wiosna – powiedziała.

No tak teraz już wiem, zaplanowali imprezę dla banku, no to pozwolenie musiało być i basta. A że bez murawy, bez nazwy i bez oficjalnego otwarcia to kij z tym, to nie ważne. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo.