Witaj szanowny Gościu na forum Odjechani.com.pl. Serdecznie zachęcamy do rejestracji. Tylko u nas tak przyjazna atmosfera. Kliknij tutaj, aby się zarejestrować i dołączyć do grona Odjechanych!

Strona odjechani.com.pl może przechowywać Twoje dane osobowe, które w niej zamieścisz po zarejestrowaniu konta. Odjechani.com.pl wykorzystuje również pliki cookies (ciasteczka), odwiedzając ją wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie oraz rejestrując konto wyrażasz zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych w ramach funkcjonowania serwisu. Więcej informacji znajdziesz w naszej polityce prywatności. Pozdrawiamy!


Żebrzące matki
#1
Jakiś czas temu natknąłem się w sieci na pewną opowieść, którą postanowiłem się z Wami podzielić. Poświęćcie parę minut i niech ten tekst będzie dla Was przestrogą.
Cytat: Większość z nas spotyka na ulicy osoby żebrzące o pieniądze, albo w tramawajach.

'Obok stacji metra siedzi kobieta w nieokreślonym wieku. Jej włosy są poplątane i brudne, jej głowa pochylona w smutku.

Kobieta siedzi na brudnej podłodze, obok niej leży torba. Do torby ludzie wrzucają pieniądze. W rękach kobiety śpi dwuletnie dziecko. Jest w brudnej czapce i brudnych ubraniach. Madonna z dzieckiem jakaś liczba przechodniów podaruje pieniądze. Ludzie naszego pokroju zawsze czujemy współczucie dla tych, którym gorzej się powodzi. Jesteśmy gotowi oddać im ostatnią koszulkę, ostatniego grosza z własnej kieszeni i nigdy nie myślimy o innej stronie medalu. Pomaganie jest jak wykonałeś dobrą robotę.

Mijałem żebraków miesiącami. Nie dawałem im pieniędzy wiedząc, że to sprawka gangu i pieniądze zebrane przez żebraków zostaną przekazane osobie kontrolującej ich w tej okolicy. Ci ludzie posiadają po kilka luksusowych nieruchomości i samochodów. Och, żebracy też coś oczywiście dostaną, butelkę wódki wieczorem i doner kebab. Miesiąc później, minąwszy żebraczkę, nagle mnie to uderzyło. Stoję na ruchliwym skrzyżowaniu gapiąc się na dziecko ubrane jak zwykle brudne ubrania. Uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak z dzieckiem przebywającym na brudnej stacji metra od rana do wieczora& To dziecko spało. Nigdy nie łkało ani nie krzyczało, zawsze spało chowając swoją twarzyczkę w kolanach kobiety, która była jego MATKĄ.



Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy, posiada dzieci? Przypomnijcie sobie jak często one śpią w wieku 1-2-3 lat? Godzinę, dwie, maximum trzy (rzadko bez przerwy) popołudniowej drzemki i ponownie poruszenie. Przez cały miesiąc, każdego dnia kiedy przechodziłem metrem, nigdy nie widziałem tego dziecka nie śpiącego! Spojrzałem na tego maleńkiego chłopca z buzią schowaną między kolanami matki, później na żebraczkę i moja podejrzliwość przybrała na sile.

- Dlaczego on ciągle śpi? Zapytałem jej, gapiąc się na dziecko.


Żebraczka udała, że mnie nie słyszy. Spuściła oczy i ukryła twarz w kołnierzu nędznego płaszcza. Powtórzyłem pytanie. Kobieta spojrzała ponownie. Spojrzała gdzieś za moimi plecami, zmęczona I zupełnie zirytowana. Wyglądała jak kreatura z innej planety.
Odpieprz się& wymamrotała.

- Dlaczego on śpi?! Prawie krzyknąłem (lub: prawie się rozpłakałem)



Ktoś za mną położył mi ręke na ramieniu. Spojrzałem do tyłu. Jakiś starszy mężczyzna patrzył na mnie z dezaprobatą:



- Czego od niej chcesz? Nie widzisz jak ciężko ma w życiu? Ech&
Wyciągnął z kieszeni kilka monet i wrzucił je do troby żebraczki.



Żebraczka wykonała ręką znak krzyża w powietrzu, przybierając twarz upokorzenia I przejmującego smutku. Mężczyzna zabrał rękę z mojego ramienia i oddalił się ze stacji metra.
Założę się, że w domu będzie opowiadał jak obronił biedną, zrozpaczoną kobietę od bezdusznego mężczyzny na stacji metra.


Następnego dnia zadzwoniłem do przyjaciela. To zabawny facet z oczami jak oliwki, Rumun. Udało mu się ukończyć zaledwie 3,5 roku edukacji. Kompletny brak edukacji nie sprawił, że nie przemieszcza się on ulicami miasta bardzo drogimi zagranicznymi autami oraz że nie mieszka w wielkim domu z niepoliczalną ilością okien i balkonów. Od mojego przyjaciela dowiedziałem się, że ten biznes, pozornie spontaniczny, jest dobrze zorganizowany. Jest nadzorowany przez zorganizowane gangi żebraków. Dzieci są wypożyczane z rodzin alkoholików lub zwyczajnie porwane.


Potrzebowałem odpowiedzi na pytanie dlaczego dziecko śpi? I otrzymałem ją. Mój przyjaciel cygan wypowiedział zdanie zupełnie zwyczajnym, spokojnym głosem, które wprawiło mnie w zdumienie, tak jakby opowiadał o pogodzie:

- są na heroinie albo wódce.

Zgłupiałem. Kto jest na heroinie? Kto na wódce?!"

Odpowiedział: - Dziecko, żeby nie krzyczało. Kobieta będzie siedziała z nim tam cały dzień, wyobrażasz sobie jak mogłoby się nudzić?

Aby dziecko spało cały dzień, faszerowane jest wódką lub narkotykami. Oczywiście ciałko małego dziecka nie jest w stanie znieść takiego szoku. Dzieci często umierają. Najbardziej przerażające jest to, że dzieci czasami umierają w czasie dnia pracy. A kobieta udająca matkę musi trzymać martwe dziecko na rękach do samego wieczora. Takie są zasady. A przechodnie będą wrzucać pieniądze do torby i wierzyć, że ich zachowanie jest moralne. Pomagają samotnej matce.


Następnego dnia przechodziłem obok tej samej stacji metra. Przybrałem maskę dziennikarza i byłem gotowy na poważną rozmowę. Ale rozmowa nie wypaliła, stało się to co następuje:

Kobieta siedziała na podłodze, a w rękach trzymała dziecko.
Zapytałem ją o dokumenty dziecka i co najważniejsze, gdzie jest dziecko z wczoraj? co ona po prostu zignorowała.


Moje pytanie nie zostało jednak zignorowane przez przechodniów. Powiedziano mi, że zwariowałem, bo krzyczę na biedną żebraczkę z dzieckiem. Koniec końców, zostałem odeskortowany ze stacji metra w poniżeniu. Jedyna rzecz która mi pozostała to zadzwonić na policję. Kiedy policja przybyła, kobieta z dzieckiem zniknęła. Zostałem z poczuciem walczę z wiatrakami.


Jeśli zobaczysz w metrze, na ulicy lub gdziekolwiek kobietę z dzieckiem, żebrujących, pomyśl zanim twoja ręka sięgnie po pieniądze. Pomyśl o tym, gdyby tysiące ludzi nie wyciągało do nich rąk, ten biznes by nie istniał. Umarłby biznes, a nie dzieci napompowane wódką lub narkotykami. Nie patrz na śpiące dziecko ze współczuciem. Zobacz horror'
No cóż..
  Odpowiedz
#2
Dużo czytałem i oglądałem film dokumentalny o tego typu gangach. Spore skupisko działa w Anglii, w Londynie. Zwykle są mniej brutalne, bo po prostu łatwiej jest nauczyć dzieci żebrać od małego i potem je wykorzystywać do tego z ich własnej woli, bez niepotrzebnych środków odurzających, czy szantażowania. Często są to po prostu rodziny żebraków, które uczą tego swoje dzieci, a później wysyłają za granicę, aby "zarabiać". Na ludzkiej litości łatwo zarobić i w zasadzie ta działalność przypomina siatkę mafii. Każdy kto trafia do "rodziny" jest później od nie uzależniony. U takich ludzi nie ma poczucia krępacji, czy wyrzutów sumienia. Oni po prostu pracują. Wiem, że to straszne, ale nigdy nie przekonasz ludzi do tego, aby nie dawali im pieniędzy, gdyż w tym świecie każdy podświadomie pragnie zaspokoić swe sumienie. Żaden rząd nie odważy się zabronić żebrać, bo ludzie by się oburzyli. W tym wypadku jedynie równie dobrze zorganizowana kampania mogłaby przywrócić porządek, no i trzeba też zadbać wcześniej o tych prawdziwych żebraków, którzy po prostu się poddali i starają przetrwać. Ich wpierw trzeba pozbyć się z ulicy oferując dach nad głową i nowy początek.
  Odpowiedz
#3
No ja jestem w szoku i w ogóle ciężko mi pisać na ten temat, jestem w stanie pojąć dużo, zrozumieć i tolerować, ale o tym nie potrafię nawet myśleć.
  Odpowiedz
#4
Gdzieś już kiedyś czytałem na ten temat. Smutne, że ludzie wykorzystują małe dzieci do swoich interesów, ale kogo z nas nie ruszyłby taki widok na ulicy? Biznes się kręci...
  Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości