Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Po jakich studiach najłatwiej o pracę?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Studia mam już za sobą i patrząc z tej perspektywy zastanawiam się po co właściwie ludzie studiują socjologię, politologię, polonistykę, dziennikarstwo, historię i kilka innych kierunków, skoro szansa na znalezienie pracy w zawodzie wynosi jakieś 0.1%? Cała reszta albo się przekwalifikuje, albo wpadnie w spiralę bezrobocia. Po co więc tracić 5 lat życia na robienie nieprzydatnych rzeczy?
Wiesz, to zależy, po co się idzie na studia, bo wbrew pozorom powodów może być wiele - z pasji, dla znalezienia dobrej pracy, po to, aby jak najdłużej nie iść do pracy, dla "papieru", dla zabicia czasu, dla znalezienia męża/żony, bo rodzice kazali, bo szef kazał, a jeszcze niedawno, żeby nie iść do wojska. ;) Idealną sytuacją byłoby, aby dwa pierwsze powody się równoważyły, ale w dzisiejszych czasach rzadko tak bywa.

Gdzieś niedawno czytałam, że największe zapotrzebowanie obecnie mamy na fachowców po szkole zawodowej/technikum, typu kucharz, kelner, elektryk, hydraulik, itp. Jeśli chodzi o osoby z wyższym wykształceniem, potrzeba inżynierów, architektów, konstruktorów. No i informatyk zawsze znajdzie pracę. :)

Panuje też opinia, że dziennikarstwo, pedagogika i inne podobne humanistyczne kierunki, a do tego zarządzanie to najłatwiejsze studia i "wszyscy" je kończą. Na pewno nie da się ukryć, że na wszelkich kierunkach humanistycznych jest łatwiej niż na ścisłych, bo ścisłowiec sobie z naukami humanistycznymi poradzi, ale humanista z naukami ścisłymi niekoniecznie.
Ja słyszałam, że najłatwiejsze są wszystkie te marketingi, zarządzania, reklamy, pijary itd. Myślę jednak, że na studia idzie się po coś, to swoista inwestycja w siebie. Inwestuje się czas i pieniądze. Czy ktoś zainwestowałby pieniądze w interes, o którym wie, że jest z góry skazany na porażkę? Pewnie nie, a jednak studenci to robią. Ja jestem teraz mądra, już po studiach, sama studiowałam religioznawstwo:-) ale po 2 roku zrozumiałam, że pasja to nie wszystko i dorzuciłam do tego logistykę na prywatnej uczelni. Opłaciło się:-)