Może jestem z innego świata, ale ja patrzę na to co czuję. I jeśli kocham, to takie rzeczy nie stanowią dla mnie problemu. Dzieci to cząstka tego mężczyzny. Ja postarałabym się postawić na jego miejscu. Jeśli nie ułożyło mu się w poprzednim związku to czy już w ogóle nie zasługuje na miłość?
Wszystko i tak zależy od faceta ale i sytuacji w jakiej się znalazł...
Wg mnie i tak najważniejsze by się z nim dogadać i by nam pasował....
Obojętnie czy rozwodnik czy nie
Każdy z nich ma inną historię, nie wrzucałabym wszystkich do jednego worka.
Nie odrzucam, ale powód rozwodu i posiadanie ewentualnych dzieci są dla mnie kluczowe.
A co myślisz o rozejściu się małżonków z powodu niepłodności?
(01.06.2018, 22:52)Paweu napisał(a): [ -> ]A co myślisz o rozjeściu się małżonków z powodu niepłodności?
Przysięgasz być w zdrowiu i chorobie, bo jak mniemam- chodzi Ci o ślub kościelny. A tak na marginesie, nie o tym jest ten temat i jak chcesz dyskutować to załóż nowy temat.
Autorka pytała te kilka lat temu, czy facet po rozwodzie do wzięcia. Jak dzieciaty- dla mnie nie, reszta mnie nie interesuje.
wlasciwie każdy jest po jakiś przejściach. mamy za sobą jakieś związki, chyba ze to miłość jeszcse z podstawówki. co za różnica, czy był ślub? dla mnie żadna. dzieci? to juz grubsza sprawa, choć... czasem wszystko można pogodzić...