07.11.2012, 02:30
Czy pisaliście kiedykolwiek własny pamiętnik?
Pamiętam jak chodziłem do szkoły, była moda na pisanie pamiętników. Głównie robiły to dziewczyny, ale chłopaki również. Kiedyś ktoś mi kiedyś opowiadał, jak uśmiał się do łez czytając co napisał 20 lat temu. Mówi się, że pisanie pamiętników to dobra rzecz, ponieważ pozwala na samoocenę z perspektywy czasu. Dodatkowo pisanie pamiętnika, pozwala nam na obserwację wielu ciekawych zmian jakie w nas zachodzą.
Nigdy takiego pamiętnika nie napisałem, ale teraz chyba żałuję. Było by co wspominać.
A Wy? Czy pisaliście kiedyś pamiętnik? Czy według Was jest to potrzebne? W czymś Wam pomaga? No i oczywiście pytanie w dzisiejszej dobie postępu technologicznego obowiązkowe: czy blog w dzisiejszych czasach z powodzeniem może zastąpić (lub już zastąpił) tradycyjny pamiętnik?
![[Obrazek: Pami_tnik_odjechani-1352247595.jpg]](http://img.liczniki.org/20121107/Pami_tnik_odjechani-1352247595.jpg)
Pamiętam jak chodziłem do szkoły, była moda na pisanie pamiętników. Głównie robiły to dziewczyny, ale chłopaki również. Kiedyś ktoś mi kiedyś opowiadał, jak uśmiał się do łez czytając co napisał 20 lat temu. Mówi się, że pisanie pamiętników to dobra rzecz, ponieważ pozwala na samoocenę z perspektywy czasu. Dodatkowo pisanie pamiętnika, pozwala nam na obserwację wielu ciekawych zmian jakie w nas zachodzą.
Nigdy takiego pamiętnika nie napisałem, ale teraz chyba żałuję. Było by co wspominać.

A Wy? Czy pisaliście kiedyś pamiętnik? Czy według Was jest to potrzebne? W czymś Wam pomaga? No i oczywiście pytanie w dzisiejszej dobie postępu technologicznego obowiązkowe: czy blog w dzisiejszych czasach z powodzeniem może zastąpić (lub już zastąpił) tradycyjny pamiętnik?
![[Obrazek: Pami_tnik_odjechani-1352247595.jpg]](http://img.liczniki.org/20121107/Pami_tnik_odjechani-1352247595.jpg)
I są bardziej przemyślane, bo odruchowo staram się używać pełnych zdań, najlepiej podrzędnie złożonych. A na kartce są krótkie, urwane zdania, zapis myśli nie poddawany żadnej analizie przed zapisem. Dodatkowo uzewnętrznianie się nie jest czymś wpisanym w moją naturę, więc pewniej się czuję pisząc w zeszycie, który będzie sobie leżał gdzieś w czeluściach różnych zakamarków pokoju.