Odjechani.com.pl

Jakie było wasze pierwsze auto? Poczciwy maluszek, a może golf? Byliście z niego zadowoleni czy rozczarowani?

Zapraszam do wypowiedzi

ps. Ja jeszcze autka nie mam więc się nie wypowiem.

Moje pierwsze auto to maluch czerwony, bardzo z niego byłem zadowolony. W wieku 16 lat byłem chyba najmłodszym kierowcą wsi...

Auta w prawdzie nie mam, jeszcze trzy lata
Ale mam skuter


Przejechaliśmy już jakieś 3000-4000km. Mam go drugi sezon. Ani razu się na nim nie zawiodłem. Przez dwa lata tylko 1 część mi poszła, właściwie już jak kupywałem to była dowalona a i jeszcze bardziej dowalilem (sprzęgło), od razu jak musialem wymienić sprzęgło to i dzwon sprzęgła postanowiłem zmienić. Chociaż to moja wina, to mi zachcialo się jechać na pole do kolegi, przeprawa była trudna(mini rzeka, pastuchy, góry, zaorana ziemia, powałowane zboże?), więc i się należalo. Jestem jak najbardziej zadowolony z zakupu Wszystkim polecam ten sprzęt ;-)

Info:

Przebieg: 23 000km
Rok produkcji: 2003
V-mas: około 100km/h
Moc: 7KM




Więcej info: http://www.speedfight.pl/viewtopic.php?f=10&t=36976

Oj kiedy to było, pierwsze auto moje, miałem już w 1 gimnazjum był nim Fiat 126p elegant tzw. Maluch ^^
Zielony malczan, podniesiony, idealnie nadawał się na jazdę w terenie leśnym, do którego go właśnie wykorzystywałem Niestety po tych leśnych jazdach posypał się szybko i byłem zmuszony oddać na złom
Teraz jako już legalny kierowca, swojego auta (na razie) nie posiadam, korzystam z tych co są w domu ^^

Na razie moim jedynym pojazdem jest skuterek Zipp Quantum 4T z 2010 roku A w rodzinie jako pierwszy pojawił się Fiacik 126 p bodajże w roku '93. Jeszcze kilka lat wstecz był na chodzie ale podobnie jak u Konrada... z sąsiadem go zajeździłem

Moim pierwszym samochodem był Fiat Cinquecento. Kolor czerwony. Rocznik '97 Bardzo dobra fura (jak na pierwsze auto), pomijając gaźnik aisan'a... Polecam

Hmm ja zacząłem od PEUGEOTA J5, i Poloneza Caro - oba wspominam bardzo dobrze, a poloneza wbrew pozorom chyba nawet lepiej, miał instalację gazową i jeździł prawie za darmo - firma go użyczała ode mnie i rozliczałem się ryczałtem za paliwo, wychodziły fajne pieniądze, a lejąc gaz to całkiem kosmos, robiłem w miesiącu 12 - 14 tys km i z paliwa miałem trzy wypłaty

Ja miałam krótko żółtą corsę sprowadzoną specjalnie dla mnie z Niemiec przez tatę. Fajne autko, oszczędne i w ogóle, ale zepsuł się jakoś termostat(?) czy jak się to nazywa i zimą nie można było jeździć, bo wewnątrz był minus i za nic nie szło ogrzać kabiny. Teraz szukam czegoś innego, ważne żeby było ciepło:-)

Moim pierwszym własnym samochodem był VW Polo Classic, który był dla mnie stanowczo zbyt ciasny... O wiele częściej brałem w tym czasie z domu wolno stojące Vito i starego mesia "beczkę", w których czułem się o wiele bardziej komfortowo. Nigdy więcej małego samochodu... Może i spalanie miał 200-300% mniejsze niż mój obecny smok, ale mimo wszystko, wygoda najważniejsza.

Heh, a maluszka też miałem za dzieciaka U dziadków na wsi stał sobie dumnie obok starej WSKi. Oba sprzęty tylko czekały aż mały Kubuś wróci ze szkoły i przyjedzie w odwiedziny

A moim pierwszym był Ford Mondeo hatchbak (czy jak to się tam pisze). Ciemnozielony, oj jak się go świetnie prowadziło i prowadzi, bo w sumie nadal go mam.