Witam.
Dla wielu książki kojarzą się tylko z nudnymi lekturami, które trzeba zakuć na pamięć i to według klucza odpowiedzi. Jednak jest dział pomijany w szkole, za to zawierający setki ciekawych i wciągających historii to fantastyka. Opowieści o bohaterach z krain Nigdy-Nigdy, walczących z otaczającym ich złem i obłudą, które sprawiają, że przenosimy się do tych egzotycznych i wspaniałych krain.Podzielcie się tymi, które sami odkryliście. Ostrzegajcie przed kiczem i tandetą, a przede wszystko dzielcie się wrażeniami ze swoich wypraw do światów gdzie codzienność nie istnieje.
Obecnie oczekuje na Pana Lodowego Ogrodu IV.
![[Obrazek: pan-lodowego-ogrodu-tom-4-b-iext12579180.jpg]](http://ecsmedia.pl/c/pan-lodowego-ogrodu-tom-4-b-iext12579180.jpg)
A ja w podstawówce w lekturach nieobowiązkowych (w przeciwieństwie do obowiązkowych nieobowiązkowe wybierali sami uczniowie do analizy) miałam trylogię Tolkiena, więc wszyscy omawialiśmy moralne konflikty na podstawie przygód Frodo:-)
Książek z gatunku fantasy czy fantastyki przeczytałam mnóstwo, generalnie w miarę czasu staram się czytać wszystko wydawnictwa Fabryka Słów, bo dla mnie są synonimem dobrej, choć czasem popularnej literatury, w tym polskiej.
Ja chyba wszystko Tolkiena przeczytałem co z fantastyki miał. A w szkole to fajnie miałaś z tymi lekturami. U mnie to szli standardowym programem, a ja i tak na lekcjach zamiast lektur to fantasy czytałem. Tolkien, Lewis, Rowling, Sapkowski to była moja literatura obowiązkowa (no i Sienkiewicz z konwencjonalnej).
malinka napisał(a):bo dla mnie są synonimem dobrej, choć czasem popularnej literatury, w tym polskiej.
Proszę mnie w to nie mieszać ;P a tak poważnie ktoś z Was czytał może pięcioksiąg Karla Wagnera o przygodach Kana ? Ciekaw jestem opinii, pamiętam jak bardzo mnie zdziwił, nie przypuszczałem, że ktoś tak do gruntu negatywny, jak Kain - Kane, może wzbudzić tyle pozytywnych emocji...
Fantastyka - moja ukochana, coraz bardziej popularna, ale wciąż nie dość doceniana.
Horror. Właściwie czytam tylko Mistrza, czyli
Stephena Kinga. Próbowałam z Grahamem Mastertonem, ale w ogóle nie przypadł mi do gustu. Z klasyki polecam
"Draculę" Brama Stokera i
"Frankensteina" Mary Shelley. Trafiłam też na parę ciekawych pozycji innych autorów, np.
"Świadek oskarżenia" Agathy Christie,
"Pierścień strachu "Mirosława Prandoty,
"Nekroskop" Briana Lumley'a, czy
"Pokój Naomi" Jonathana Aycliffe'a. No i oczywiście
"Kroniki wampirze" Anne Rice.
Science fiction - polecę moich ulubionych autorów, bo gdybym miała rozpisywać się o każdym z osobna, nie skończyłabym do przyszłego roku.

Przede wszystkim mój absolutnie ukochany
Jacek Dukaj (ubóstwiam wszystko, co wyszło spod jego pióra), a zaraz za nim
Philip K. Dick. Dalej
Stanisław Lem,
Robert Silverberg,
Orson Scott Card,
George Orwell,
H. G. Wells. Z pojedynczych pozycji spodobał mi się
Cormac McCarthy,
Richard Matheson,
James Graham Ballard,
John Boyd,
Bob Shaw. W kolejce do zapoznania się stoi grzecznie Janusz A. Zajdel.
Jeśli chodzi o fantasy, moje 10 ulubionych wymieniłam w
tym temacie i napisałam po parę słów w kolejnych wątkach.

Ja polecam jeszcze:
- Davida Eddingsa, zarówno cykl Belgariady jak i Ellenium z kontynuacjami;
-Ursulę Le Guin, Wszystko z Ziemiomorza jak i Science fiction w jej wykonani, np. Ukryte Miasto;
-Sapkowskiego Trylogię Husycką;
-R.A.Salvatore, standardowe czytadła z bohaterami tłukącymi całe armie.
Jeśli chodzi o fantastykę, według mnie ponadczasowym mistrzem jest Tolkien. To od niego zaczęła się moja przygoda z czytaniem i pisaniem. Inni twórcy owszem, ale nie maj w sobie tego czegoś - tego pierwiastka tajemniczości, którym utwór musi dosłownie emanować, by mnie przekonał.
Tolkien stworzył fantasy i jako twórca nie ma żadnych konkurentów, to do niego porównuje się wszystkich i wszystko. Król jest tylko jeden.