Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Pierwsze wrażenie po "fecie"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Jak są postrzegani przez Was ludzie zażywający ten narkotyk? Macie coś przeciwko?
A może jakieś własne doświadczenia?
Aha, feta czyt. amfetamina.
Mam kumpla. Krótko mówiąc - poryty beret
U mnie jest taki jeden w klasie... 11 zagrożeń z 14 przedmiotów Hehe ... kompletny imbecyl, który nie tylko pali ale i pewnie ćpa coś :D

Assassin-X

(13.12.2012, 23:37)Arkada napisał(a): [ -> ]U mnie jest taki jeden w klasie... 11 zagrożeń z 14 przedmiotów Hehe ... kompletny imbecyl, który nie tylko pali ale i pewnie ćpa coś :D


Właśnie takie gadanie mnie denerwuje.Nie wiesz.Nie brałeś.Nie pisz nic.


U mnie to za czasów dyskotek wzięło się "ripkę" czy dwie żeby się lepiej pobawić. Nie b ędę ukrywał ale miałem meetingi po 2-3tygodnie dzień w dzień . Na szczęście przestałem. A co do samego działania jest dobre jeśli chodzi o odczucia , czujesz się mocniejszy , lepszy , nie obchodzi Cię to co dzieje się wokół Ciebie.

A prawda taka jeśli już bierzesz a chcesz przestać to wystarczy mieć silną wolę i znajomych którzy pomogą psychicznie.

Podsumowując : jeśli masz silną wolę to spróbować możesz , ale jeśli psychikę masz cienką jak nitkę nie bierz bo skończysz na samym dnie.


Ja pierwszy raz brałem w szkole, bo co parę dni jaraliśmy zielone. Pewnego dnia ziomek powiedział zielonego nie ma jest białe . No i wziąłem. Całe warsztaty technicznie kręciłem ołówkiem który miał naklejki - barany które które liczyłem przez 8h zajęć Haha

Assassin-X

Chciałbym także dodać że większość osób uważa takie osoby jak ja ćpunów , narkomanów . A tu jest błąd. Znam kilka osób które biorą a nie mają ani problemów ani nadmiaru kasy. Jedną z tych osób jest nauczycielka. Ale cóż ..
Dla mnie człowiek słaby, który nie potrafi się bawić bez używek i dlatego się wspomaga. Bierze bo ulega naciskowi grupy, chce się odciąć od życia, ma problemy, bądź ulega własnej ciekawości kosztem zdrowia. Każdy kończy inaczej, ale zbyt wielu na dnie.