12.01.2013, 15:01
Kanały telewizyjne zalane są falą seriali. Klan, M jak Miłość, Pierwsza Miłość czy Moda na Sukces zawładnęły umysłami wielu polskich telewidzów. Niektórzy z nich od lat śledzą losy swoich bohaterów, utożsamiają się z nimi, kibicują im lub potępiają. Od wielu lat też nie opuścili ani jednego odcinka swojego ulubionego tasiemca.
Polacy popadają w nałóg serialowy. Dzień bez ich ukochanej historii wydaje się być dniem straconym. Wszystko podporządkowują losom fikcyjnych postaci, które otrzymują krocie za to, aby mamić swoich fanów. Dość wymownie śpiewał o tym Trzeci Wymiar w piosence "Skamieniali".
Czy wy też nałogowo oglądacie seriale? Czy stanowią one ważną cześć waszego życia? Co myślicie o serialowym nałogu?
Polacy popadają w nałóg serialowy. Dzień bez ich ukochanej historii wydaje się być dniem straconym. Wszystko podporządkowują losom fikcyjnych postaci, które otrzymują krocie za to, aby mamić swoich fanów. Dość wymownie śpiewał o tym Trzeci Wymiar w piosence "Skamieniali".
Cytat:Jeżeli telewizyjny szum dla ciebie człowieku
Jest jak vademecum w ręku pilot i żyjesz tą chwilą
Bo te chwile życie ci umilą
To jesteś jedną z miliona osób
Które mówią, że to na życie sposób też
A wiesz jak jest - jesteś więźniem fotela
Zdominowała cię niejedna telenowela
Twój pokój to cela, odosobniony archipelag
Ukryta kamera, Ty w roli frajera wiedz to!
Jesteś jak fikcja, bezsens to Twoja misja
Czy kiedykolwiek widziałeś świat z bliska
Czy to błysk na ekranie
Serce jak kamień, mózg już dawno na dywanie
To wszystko w tym programie kończymy nadawanie
Skamieniali jak dinozaury, nie widzą prawdy
Zapatrzeni w czarną skrzynkę obserwują pod progami
Między telenowelami a kolejnymi faktami
Mają przed oczami bron silniejszą niż dynamit.
Czy wy też nałogowo oglądacie seriale? Czy stanowią one ważną cześć waszego życia? Co myślicie o serialowym nałogu?
Żeby nie było, że już jestem kompletnie odmóżdżona - NAPRAWDĘ zdaję sobie sprawę, że postacie są nierealne i wyidealizowane, że połowa z nich to idioci, że gra aktorska jest na poziomie szkolnej akademii, że dialogi są sztuczne, itd., itp. Ja to wszystko widzę, ale po prostu czasem po ciężkim dniu potrzebuję takiej mało ambitnej i niewymagającej intelektualnego zaangażowania rozrywki, a powtórki "M jak miłość" akurat lecą we wtorki i środy, czyli moje najgorsze dni, kiedy jestem najbardziej zmęczona i niezdolna do myślenia. Tak, orientuję się we wszystkich bohaterach, związkach, rozwodach, wiem kto z kim ma dziecko, a kto kogo zdradził, ale jak przegapię któryś odcinek, to nie ma tragedii i nie ściągam go od razu z Internetu, żeby być na bieżąco. 

I nie mogę przeboleć, że zakończyli go po trzech sezonach. 