Odjechani.com.pl

Podczas swojego pojedynku na piętnastej gali KSW nabawił się kontuzji i opuszczał halę Torwar na noszach w asyście lekarzy. Dziś już wiemy, że uraz Jana Błachowicza nie jest tak groźny, jak widać było to po zakończeniu pojedynku.

Popularny "John" po sobotniej gali udał się do Żor, gdzie przeszedł wszystkie niezbędne badania i poznał diagnozę lekarską.

- Lekarz, który już dwanaście lat robi USG powiedział mi, że nigdy nie widział czegoś takiego. Nie mam całkowicie zerwanych mięśni, lecz tylko poszarpane. Dwa, trzy tygodnie i wracam do treningów - powiedział Błachowicz serwisowi "konfrontacja.com".

Przypomnijmy, że zawodnik KSW Team podczas gali "Konfrontacji Sztuk Walki" przegrał z Thierrym Sokoudjou. Kameruńczyk skutecznymi niskimi kopnięciami spowodował kontuzję lewego uda Polaka.

Inf.: http://sport.wp.pl/

No, muszę powiedzieć, że Thierry ładnie załatwił naszego "fightera". Nawet nie myślałem, że kopnięcia będą na tyle mocne, że Jan Błachowicz będzie musiał wyjechać na noszach. Dobrze jednak, że tylko tak się skończyło. Przyznać jednak trzeba... Kameruńczyk kopa ma...