Którym resortem? Żadnym, dopóki krajem nie będą zarządzać ludzie którym na nim zależy. Mechanizm jest prosty, trzeba chcieć, żeby robić, trzeba robić żeby był efekt. Najpierw trzeba się zainteresować, trzeba się zorientować kto jest wśród polityków głupi, a kto głupszy. Jeśli w kraju panuje syf, to tylko głupek głosuje na tego samego człowieka po raz kolejny. Jeśli się nie ma zdania, to słynna metoda prób i błędów jest wskazana.
Polacy lubią obwiniać wszystko dookoła za taką sytuację, ale chodź powinniśmy uderzać w polityków, to my jesteśmy przyczyną niepowodzeń w kraju. My dajemy sobą manipulować za pomocą telewizora, my głosujemy i wierzymy w cud gospodarczy, my słuchamy o papieżu kiedy politycy będą wdrażać kolejne bezsensowne ustawy, my jesteśmy za związkami partnerskimi, które pozwolą polakowi uniknąć odpowiedzialności za związek, a korzystać z jego przywilejów, to my idziemy na łatwiznę, to my popieramy ludzi, którzy chcą zalegalizować marihuanę nie zwracając uwagi na to, że jest to środek do pozyskania poparcia, a motywy są inne. My jesteśmy wszystkiemu winni, a jeśli ktoś uważa że sam niczego nie zmieni, to niech pomyśli teraz o milionach innych ignorantów, którzy myślą podobnie.
Polacy narzekają bo taka mają mentalność. Brakuje im przywódcy który da nadzieję na zmiany, kogoś kto zyska ogromne poparcie i faktycznie zacznie działać. Może to robić powoli, ale skutecznie. Trzeba wybrać taka osobę i dać jej do zrozumienia, że cały naród pokłada w niej nadzieję. Jeśli ta osoba nie wykorzysta pozytywnie nadanego poparcia, to ten kraj utopi się we własnej ignorancji. Brakuje nam niezależności, determinacji, nadziei i przywódcy. W wielu krajach mają kogoś, w kogo naród wierzy. Do diabła dlaczego Polacy słynący z waleczności poddają się i popadają tryb samozniszczenia, dlaczego nie mamy własnego symbolu nadziei?
Nieważne czy kobieta, czy mężczyzna, biały, czarny, katolik, ateista, homoseksualista, stary, młody, robotnik, dziennikarz, czy polityk. Uwierz w naród, a nie daną grupę. Nie wierz temu, kto mówi że niczego nie zmienisz. Wszędzie ludzie wychodzą na ulicę, ale tylko my Polacy utraciliśmy hart ducha. Polacy powinni być zdeterminowani, tolerancyjni, to my kiedyś byliśmy symbolem tolerancji i waleczności. Komuna i wojna wypaczyła to z nas, ale takich rzeczy się nie zapomina, one były są i będą w naszej krwi. Demokracja ma wady, ale nie należy w nią wątpić. Wątpić w demokrację, to tak jak wątpić w siebie i cały naród.
Tak, tak Madziu. Pomyślisz sobie dyktator.
Patriota i idealista, a nie dyktator.
Od tej pory nie powiem słowa o polityce czy poglądach. Możecie sobie kuć mnie widłami w oczy, tym o czym będziecie pisać, bo odpowiedzą uniwersalną jet powyższy tekst.