Ciekaw jestem, który cwaniak go programował...
Made in China
- tak myślę. Może i tani w eksploatacji, ale pewnie awaryjny. Dla Chińczyków to nie problem - w razie awarii biorą nowego, tanie są.
O kurczę, dobra jest. Poza kilkoma momentami "zwiechy" Pani jest bardzo szybka.
Ciekawe ile czasu trzeba poświęcić aby wypracować sobie taką technikę :-).
Pamiętam jak sam kiedyś roznosiłem ulotki po osiedlach gdzie były takie duże bloki, wchodziło się do klatki a tam po 200 skrzynek i się tak ładowało