Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Co wolno, a czego nie....czyli Polskie prawo w sieci!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

mabud73

Polskie prawo dopuszcza możliwość pobierania z internetu materiałów już udostępnionych. Zobaczmy więc, z jakich serwisów możemy ściągać bez obawy wizyty organów ścigania.

Ściąganie filmów z serwisów typu MegaUpload czy RapidShare - dozwolone

[Obrazek: downloadot.jpg]

Samo ściąganie filmów z internetu nie jest nielegalne i nie grozi za to odpowiedzialność karna. Zgodnie z prawem takie działanie można bowiem uznać za dozwolony użytek osobisty. Art. 23 ustawy o prawie autorskim mówi, że wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu.

Użytkownik nie ma obowiązku nakazanego prawem sprawdzenia legalności, a więc wolno pobierać pliki z sieci bez konieczności uzyskania odrębnej zgody uprawnionego lub zapłaty wynagrodzenia.

Prawnik Dorota Bryndal podkreśla jednak, że jeżeli twórca nie udostępnił utworu publicznie (na przykład film nie miał jeszcze swojej premiery) - nie ma możliwości powołania się na dozwolony użytek, ponieważ brak jest elementu rozpowszechnienia.

A zatem, ściągnięcie z sieci superhitu kinowego jeszcze przed premierą bądź też płyty wykonawcy, zanim trafi ona do sklepów, nie jest dozwolonym użytkiem.

Policja
Pobieranie plików z internetu na własny użytek nie łamie prawa, bo mieści się w granicach dozwolonego użytku. Policja nie kontroluje osób, które mają na komputerze filmy i muzykę, którą ściągnęły z sieci.

Ściąganie muzyki z internetu - dozwolone

[Obrazek: downf.jpg]

Kompilowanie płyt na własny użytek jest dozwolone. Jak mówi prawnik Dorota Bryndal, podstawowa reguła korzystania z dozwolonego użytku jest taka, że dokonywana na jego podstawie eksploatacja utworów nie może mieć na celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Cel własnego użytku może być naukowy, kolekcjonerski, archiwalny czy też rozrywkowy. A zatem zgranie kilku utworów z sieci i nagranie ich na płytę stanowi użytek rozrywkowy. Płytę taką możemy nawet podarować, na co z kolei pozwala nam art. 23 ust.2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego.

Pamiętajmy, że nadal mówimy o utworach rozpowszechnionych, czyli takich, które zostały w jakikolwiek sposób udostępnione publicznie (za zgodą właściciela praw autorskich). Zdaniem Doroty Bryndal, mimo pewnych sporów w doktrynie, uznaje się, że wprowadzenie takich utworów do sieci stanowi akt rozpowszechnienia.

Pamiętajmy jednak, że dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy (art. 35 ustawy o prawie autorskim). W praktyce oznacza to mniej więcej tyle, że nie możemy zrobić stu kopii zapasowych i ich sprzedawać znajomym.

Policja
Ściąganie plików muzycznych z internetu na własny użytek nie łamie prawa, bo mieści się w granicach dozwolonego użytku

Inf.:http://tech.wp.pl
Czyli generalnie można dużo, przeciętnemu Kowalskiemu więcej nie trzeba.

Co do nazwy tematu - w przekonaniu chomikowej społeczności i innych podobnych portalach można wszystko.
Co do muzyki z internetu to wiedziałem już od bardzo dawna ale co do filmów to nie wiedziałem że są: legalne?
no wlasnie... filmy... a jak ktos ma ich duzo....??? ale na wlasny uzytek???
Jeden czy 100 to chyba nie ma znaczenia ;)
Po prostu masz pokaźną kolekcję i tyle ;)
Tak mi się wydaje.
Witam. Jestem całkowicie za o czym jest tu mowa, ale z tego co wiem to można mieć ściągnięty plik (muzyka, film itp.) tylko wtedy, gdy się posiada osobiście we własnym hmm... powiedzmy, że w domu (bo to różnie bywa - w pracy, u krewnego, u znajomego itp.) oryginalny produkt (tzw. kopia zapasowa). Czyli jeżeli nie posiadamy oryginału to jak ściągamy dany produkt to chyba jest tzw. piractwem ... Czy dobrze rozumiem te nasze Polskie prawo ?
Pozdrawiam