28.03.2013, 02:56
![[Obrazek: dziecko_i_psy-1364432462.jpg]](http://img.liczniki.org/20130328/dziecko_i_psy-1364432462.jpg)
Niektórzy uważają że przebywanie dzieci i zwierząt w jednym otoczeniu ma same dobre strony.
Podobno już Freud zauważył absolutną niezwykłość relacji dzieci ze zwierzętami. Cechuje ją to, że dziecko nie ma jeszcze dumy, która w konsekwencji prowadzi człowieka do oddzielenia się od świata zwierząt: „bez wątpienia – pisze Freud - dziecko postrzega zwierzę jako równego sobie”. Liczne badania pokazują, że zwierzęta aktywnie przyczyniają się do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa dziecka. Na przykład, kiedy dziecko głaszcze psa, odnotowuje się spowolnienie pulsu i spadek ciśnienia tętniczego u malucha. Do tego zwierzęta mają tę wyższość nad gatunkiem ludzkim, że nie oceniają, nie nawiązują do problemów osobistych czy rodzinnych, nie oszukują… W poczuciu bezpieczeństwa dziecko może z łatwością uwolnić swoje emocje i uporządkować je: opowiada zwierzęciu o tym, co go cieszy, czego się boi, co go złości, czym jest zaskoczone, a co sprawia mu przykrość. Obecność zwierzęcia spowoduje że dziecko szybko uczy się empatii, jest wrażliwsze na krzywdę zwierząt i ludzi a także rodzi się w nim instynkt opiekuńczy.
Inni z kolei twierdzą że zwierzęta, to dla dzieci jedynie wylęgarnia zarazków i chorób. No i oczywiście zagrożenie w postaci kłów, pazurów itd., dlatego należy chronić dzieci przed jakimkolwiek kontaktem ze zwierzętami.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? Pozwolić, wręcz zachęcać dzieci do kontaktów z psem, kotem czy innym pupilem, czy wręcz odwrotnie za wszelką cenę nie dopuszczać do takich sytuacji ?
Podobno już Freud zauważył absolutną niezwykłość relacji dzieci ze zwierzętami. Cechuje ją to, że dziecko nie ma jeszcze dumy, która w konsekwencji prowadzi człowieka do oddzielenia się od świata zwierząt: „bez wątpienia – pisze Freud - dziecko postrzega zwierzę jako równego sobie”. Liczne badania pokazują, że zwierzęta aktywnie przyczyniają się do zwiększenia poczucia bezpieczeństwa dziecka. Na przykład, kiedy dziecko głaszcze psa, odnotowuje się spowolnienie pulsu i spadek ciśnienia tętniczego u malucha. Do tego zwierzęta mają tę wyższość nad gatunkiem ludzkim, że nie oceniają, nie nawiązują do problemów osobistych czy rodzinnych, nie oszukują… W poczuciu bezpieczeństwa dziecko może z łatwością uwolnić swoje emocje i uporządkować je: opowiada zwierzęciu o tym, co go cieszy, czego się boi, co go złości, czym jest zaskoczone, a co sprawia mu przykrość. Obecność zwierzęcia spowoduje że dziecko szybko uczy się empatii, jest wrażliwsze na krzywdę zwierząt i ludzi a także rodzi się w nim instynkt opiekuńczy.
Inni z kolei twierdzą że zwierzęta, to dla dzieci jedynie wylęgarnia zarazków i chorób. No i oczywiście zagrożenie w postaci kłów, pazurów itd., dlatego należy chronić dzieci przed jakimkolwiek kontaktem ze zwierzętami.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ? Pozwolić, wręcz zachęcać dzieci do kontaktów z psem, kotem czy innym pupilem, czy wręcz odwrotnie za wszelką cenę nie dopuszczać do takich sytuacji ?