09.04.2013, 11:57
09.04.2013, 14:22
Wędkarstwo to generalnie fajny sport, niestety ostatnio trochę drogi. Kiedyś wędkowałem pasjami, później miałem przerwę, ale znowu wróciłem do tego hobby. Mam trochę sprzętu, co prawda nie z tej najwyższej półki, ale jak dla mnie wystarczy, mam nad jeziorem działkę, więc jest gdzie łowić, złowiliśmy tam kilka ciekawych egzemplarzy z córcią, szczególnie karpi. Co do filmów wędkarskich, to ogląda się je fajnie, niestety są to filmy przeważnie reklamujące sprzęt, nie oddają one klimatu przygody wędkarskiej i istoty samego hobby. Zresztą tak naprawdę to cały ten sport został tak jakby sprofanowany i zepsuty, ten cały nowoczesny sprzęt i sposoby na złowienie ryby, zanęty i setki przynęt, ryba przy tym wszystkim nie ma za bardzo szans. Ja pamiętam do dzisiaj wyprawy ze swoim dziadkiem na Wieprz, na doły. Tam na zwykłe wędki z bambusa i szpulowe kołowrotki łapaliśmy naprawdę fajne ryby, to było prawdziwe wyzwanie. Spławiki z korka, bambusowa wędka i przemierzone kilometry nad rzeką w poszukiwaniu właściwego miejsca. Eh te wspomnienia z dzieciństwa. Teraz wędkarstwo jest zbyt skomercjalizowane, stada wędkarzy "hurtowników" walą nad stawy hodowlane, gdzie mają już zanęcone i przygotowane stanowiska, płacą kasę i "tną" jak leci. To samo na jeziorach, podjeżdżają nad samą wodę wypasionymi furami, wyładowują tonę sprzętu (z którego 90% jest niepotrzebnym balastem), hałasu robią jak na wojnie i "wędkują", właśnie tego typu wędkarstwo jest przede wszystkim pokazywane na tych filmach "pseudo instruktażowych", a w rzeczywistości raczej filmach reklamowych. Komercja i jeszcze raz komercja, to jest moja opinia o tych filmach, chociaż niektóre ogląda się przyjemnie. Z życzeniami "połamania kija", pozdrawiam wszystkich wędkarzy.
09.04.2013, 14:27
Nie ma to jak rozbudowany watek...
O filmach nic nie powiem, bo ich nie oglądam, ale o samym wędkarstwie mogę się wypowiedzieć.
Kiedyś uważałam to za idiotyzm, zastanawiałam się jak normalny, zdrowy chłop (lub baba), może godzinami moczyć kija w wodzie? Ale nadszedł taki dzień, że zaproponowano mi, abym wybrała się z kimś na ryby. Pojechałam i przepadłam. To jest niesamowite, pamiętam skalę decybeli, jaką wydałam z siebie po wyciągnięciu pierwszej ryby. Startujący samolot odrzutowy to przy tym pestka, a wiem, bo nie raz zdarza mi się je słyszeć.
Za pierwszym razem miałam lepszy wynik ilościowy niż wędkarze z długim stażem, który łowili razem ze mną. Polecam wszystkim tą formę rozrywki, nie ma to jak wrzucić na rusz własnoręcznie złowionego okonia, czy karpia.
O filmach nic nie powiem, bo ich nie oglądam, ale o samym wędkarstwie mogę się wypowiedzieć.
Kiedyś uważałam to za idiotyzm, zastanawiałam się jak normalny, zdrowy chłop (lub baba), może godzinami moczyć kija w wodzie? Ale nadszedł taki dzień, że zaproponowano mi, abym wybrała się z kimś na ryby. Pojechałam i przepadłam. To jest niesamowite, pamiętam skalę decybeli, jaką wydałam z siebie po wyciągnięciu pierwszej ryby. Startujący samolot odrzutowy to przy tym pestka, a wiem, bo nie raz zdarza mi się je słyszeć.
Za pierwszym razem miałam lepszy wynik ilościowy niż wędkarze z długim stażem, który łowili razem ze mną. Polecam wszystkim tą formę rozrywki, nie ma to jak wrzucić na rusz własnoręcznie złowionego okonia, czy karpia.
03.01.2016, 14:26
Ja takze czasem wedkuje. Zaczelo sie od tego, ze dostal moj maz w pracy od kumpli wędkę - on sam nie byl przekonany do takiego rodzaju hobby, ale jakos pojechalismy razem na ryby i ... mnie wciagnelo bardziej od niego:>
26.05.2016, 20:27
Też wędkuję czasem latem, brat mnie zaraził trochę swoją pasją ale raczej nie jestem cierpliwa, wole swoje pisanie do szuflady, chociaż może kiedyś się zdobędę żeby je wydać jako książkę, z rozpisani.pl to akurat żaden problem, mam raczej obawy czy się spodoba 
