Od zawsze kochałam taniec. Była to niegdyś moja ucieczka od wszystkiego. Wystarczyło włączyć jakąś piosenkę i dać się porwać rytmom. Przez dwa lata uczyłam się tańca brzucha, a aktualnie tańczę po prostu dla siebie samej^^ Wykorzystuję każdą możliwą chwilę na to

Nie liczy się dla mknie to czy jestem sama, czy może ktoś mnie ogląda. Tańczyć mogę wszędzie, zarówno w domu, jak i w parku, lesie czy na plaży

Dla mnie nie ma barier. W tańcu mogę wyrazić siebie, emocje jakie mną targają. Kręcenie biodrami i zmysłowe spojrzenie, albo dzika ekscytacja i szał. Dla mnie nie ma czegoś takiego, jak "nieodpowiednie ruchy".

Myślę że to jest właśnie najważniejsze - tańczyć dla siebie, dla zabawy.
Nie ma się co przejmować że ruchy mogą być nieprofesjonalne, czasami wręcz dziwne.
Nie zastanawiajmy się co pomyślą inni, bawmy się.
Życie jest zbyt krótkie żeby przejmować się opinią innych, ponuraków.
Mam na ten temat takie same zdanie jak B0hazard

Trzeba cieszyć się życiem nie ważne jakie ono by nie było i czerpać z niego garściami^^
Taniec to fajna sprawa jak ktoś lubi to niech tańczy na pewno bardziej wyjdzie mu to na zdrowie, każdy ruch jest wskazany

Osoby które fascynują się tańcem mogą wymyślić jakąś ciekawą choreografię, nowy taniec który rozwinie się nie świecie i z pewnością może to ucieszyć twórcę i da mu energię do dalszego działania
