Pojawił się problem w moim akwa. Mój ukochany bojownik, samiec, ulubieniec rodziny ma oko jakby wrócił w sobotę z wiejskiej potańcówki.
Czytając na innych forach wywnioskowałem, że albo oberwał od innej ryby albo zachorował.
I teraz pytanie do Was. Zgodnie z różnymi poradami zrobiłem tak:
- podniosłem temperaturę do 30stopni w akwa i zalałem 5ml CMF Tropicala aby zapobiec rozwojowi choroby
- zakupiłem i podaję bardziej zwitaminizowane pokarmy
- obserwuję ale nie izoluję ryby, ponieważ choroba, która pasuje do obiawów na 100 procent może też dotknąć inne ryby, więc kuracje stosuje ogólnie do wszystkiego
Czy dobrze robię?
Blachu CMF nie służy do leczenia. To tylko profilakyka, ale jak coś się dzieje CMFem nic nie wyleczysz.
Przerabiałem ten specyfik i stosuję go przy każdej podmianie wody, ale tym się nic nie leczy.
To zapobiega rozwojowi bakterii, ale jak już są to za późno.
Pytanie teraz czy to wytrzeszcz oczu, czy opuchlizna oka.
Lepiej by było z jakimś zdjęciem.
Przyczyn może być wiele. Infekcja bakteryjna w wodzie, zbyt duże ztężenie gazów (badasz CO2?), bujka z Twoimi mieczykami (bo ogon był zbyt duży
- bojek to charakterna ryba jak wiesz, która nie znosi ładniejszych i większych płetw od niego samego).
Jak to po jakiejś awanturze w akwarium, przejdzie samo po 4-5 dniach.
Dobrze by było jakbyś fotkę wrzucił jak się da zrobić.
Wrzucę, ale muszę baterie naładować. CMF to mieszanka odkażająca:
w 100g produktu jest
błekit metylenowy 38 mg
zieleń machitowa (szczawian) 39 mg
formaldehyd 36 - 38% 5 ml.
Służy do leczenia i odkażania, w zależności od zapotrzebowania. Można tym leczyć ospę ale lepszy jest ichtio ze względu na wyższą zawartość zieleni malachitowej, która jest jednak rakotwórcza dla ryb. Pod tym względem MFC jest bezpieczniejszy.
Ale wracając do tematu. Ostatnio obserwowałem bardziej agresywne zachowania mieczyków więc mógł oberwać rykoszetem. MFC stosuję by w razie otwartej rany nie doszło do jakiejś groźnej infekcji. Czyli w zasadzie pod tym względem się z tobą zgadzam adminie. Jednak do podmian bym go nie polecił. Niszczy też bakterie azotowe. Wiadomo, że nie przerwie całego cyklu azotowego, ale lepiej dmuchać na zimne. Do podmian używam tylko antychlor i silnie napowietrzam wodę w wiaderkach. Chcę też kupić do tego esklarin, ale od grudnia zeszłego roku nie miałem żadnych problemów po podmianach wiec na razie zwlekam.
W każdym razie opuchlizna chyba się zmniejsza, albo tylko tak sobie wmawiam, bo nie wygląda dobrze. Boję się o niego. Wczoraj na wieczór wydawał mi się już normalny, bo pierwszego dnia był strasznie apatyczny. Wczoraj już pływał dostojnie po całym akwa i stroszył się przy szybie, gdy córka podchodziła. Je normalnie, tyle co zwykle, agresywny wobec innych ryb nie był. Stolce normalne, twarde jak skała, nie ciągnące. Ciało ok, nie skrzywione, brak ubytków łusek, brak plam, skrzela raczej ok. Oddycha szybko, ale to moze być wina temperatury wody.
Zdjęcia postaram się dziś wrzucić.
Stawiam na zadymę w akwarium jak nikt nie patrzył.
Zdjęcia oka.
Jak widać ciało ma normalną barwę i kształt. Ciężko było uchwycić bo pływa non stop. Ale już ma dużo mniejsze. Dwa dni temu było dwa razy takie.
Jestem dużo spokojniejszy teraz. Ale mam kolejne pytanie. Od prawie 3 dni temperatura wody ma 29-30 stopni. Czy utrzymywać do wyzdrowienia całkowitego czy już zmniejszać? Na jutro mam zaplanowana podmianę wody i dopełnienie CMFa.
Uuu
Na szczęście widać, że schodzi. Ja bym utrzymał temperaturę.
Po podmianie poczekał aż grzałka się wyłączy i wtedy zmniejszył do ~26 stopni.
Oko ma już prawie normalny rozmiar jednak nadal jest zabielone. Obniżyłem wczoraj po podmianie wody temperaturę o 2 stopnie. Uzupełniłem CMF dodając 3ml. Wszystko wygląda dobrze. Czekam na całkowite wyzdrowienie ryby i wtedy obniżam temperaturę do 24 stopni.
Dobre wieści niesiesz. Oby wyzdrowiał. Mam nadzieję, że oko wróci do normy.
Biel może zejść, o ie jest tak samo jak u kotów i psów.
Mam nadzieję.
Oko zmniejszyło się do normalnych rozmiarów jednak dalej jest białe i zamglone. Rybka pływa żwawo po akwarium jednak wieczorami się uspokaja i większość czasu przebywa za fajką wylotową od filtra. Myślę nad tym czy nie przeszkadza mu większy nurt wody. Fakt faktem po wymianie filtra z PAT-mini na Multikani800 siła wody zwiększyła się prawie o połowę. Pozostałe ryby tego nie odczuwają.
Mniejsza z tym, wczoraj zrobiłem podmiankę aby usuwać CMF, mogłem to zrobić węglem, jednak doszedłem do wniosku, że nie jest on szkodliwy i mogę się go pozbyć naturalnymi metodami, czyli podmiany i wchłoniecie przez rośliny. Resztki rozpuszczone wszakże będą działać bakteriobójczo, choć wiem już, że choroba oka to uraz mechaniczny.
Temperaturę utrzymuję na poziomie 28 stopni. Normalnie miałem 24-25. Czekam aż oko wróci do normalnej barwy i będę stopniowo obniżał do 24 stopni.
Dobre wieści niesiesz.
Z bojkiem jest tak, że nie lubi on nurtów. To jest rybka żyjąca w spokojnych wodach.
Jak musi walczyć z nurtem, szybko się męczy.
Za fajką nie ma nurtu, dlatego upatrzył sobie to miejsce - odpoczywa.
Odkąd pamiętam, mój bojek najczęściej pływa po przeciwnej stronie filtra w najspokojniejszej
części akwarium.
Mój teraz upatrzył sobie te pływające rośliny i często podpływa do ich korzeni wsadzając tam łeb.
Myśli, że go wtedy nie widać.
Jak zaliczy klina to potrafi tak sobie wisieć w bezruchu przez
dłuższy czas.
One lubią kryjówki i spokojne wody. Jak mu zrobiłeś pralkę Multikani800 to się nie dziw, że szuka
spokojnego miejsca.
Obróć fajkę w stronę bocznej szyby.