Odjechani.com.pl

Pełna wersja: 2 kolejka Ekstraklasy 2013/2014 - Podsumowanie (mecze piątkowe i sobotnie)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 01Ruch---_nepqexa.png]

Bramki: Marcin Malinowski 16 - Deleu 3
Żółte kartki: Piotr Stawarczyk, Marcin Malinowski - Jarosław Bieniuk, Patryk Tuszyński, Sebastian Madera.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 6 500.

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Artur Gieraga, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Marek Zieńczuk, Bartłomiej Babiarz, Marcin Malinowski, Filip Starzyński (60. Grzegorz Kuświk), Łukasz Janoszka (59. Kamil Włodyka) - Pavel Sultes (80. Łukasz Surma).

Lechia Gdańsk: Mateusz Bąk - Deleu, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Christopher Oualembo - Przemysław Frankowski (83. Łukasz Kacprzycki), Paweł Dawidowicz, Marcin Pietrowski, Piotr Wiśniewski (73. Patryk Tuszyński) - Damian Kugiel (46. Piotr Grzelczak), Daisuke Matsui.

Zaczęło się ciekawie, już w trzeciej minucie Deleu z 25 metrów strzelił pięknego gola. Ruch odpowiedział bardzo szybko i już w 13 minut później było 1:1. Po takim początku można było oczekiwać, że mecz będzie bardzo emocjonujący i padnie trochę bramek. Nic bardziej mylnego, skończyło się na dwóch bramkach i emocji było już naprawdę nie wiele. Typowy mecz z naszych boisk nieciekawy raczej usypiający. Jeszcze tylko w drugiej połowie, przez pierwsze 15 minut było trochę jakby żywiej, a później znowu "padaka". Tak naprawdę to nie chce mi się tego nawet komentować.

Najładniejszy chyba obrazek z tego meczu:)

[Obrazek: 18.600.jpg]

[Obrazek: 12.600.jpg]

Skrót z meczu




[Obrazek: 02Widzew-_nepqenn.png]

Bramki: Eduards Visnjakovs 34, 83 - Jakub Wójcicki 16
Żółta kartka: Widzew Łódź: Mariusz Rybicki, Tomasz Kowalski, Princewill Okachi. Zawisza Bydgoszcz: Igor Lewczuk.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 4 500.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Michał Płotka (25. Patryk Stępiński), Piotr Mroziński, Rafał Augustyniak, Lewon Hajrapetjan - Marcin Kaczmarek (83. Mariusz Rybicki), Princewill Okachi, Łukasz Staroń (61. Tomasz Kowalski), Bartłomiej Kasprzak, Bartłomiej Pawłowski - Eduards Visniakovs.

Zawisza Bydgoszcz:
Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk (86. Rafał Leśniewski), Paweł Strąk, Łukasz Skrzyński, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Herold Goulon, Hermes, Sebastian Dudek (68. Vahan Gevorgyan), Michał Masłowski - Paweł Abbott (77. Piotr Kuklis).

Przewaga na boisku Zawiszy, bardzo nieskutecznej trzeba uczciwie przyznać. Pierwsza bramka dla gości i mój typ na Widzewa był zagrożony, na szczęście niezbyt długo. Łotweski debiutant w drużynie Widzewa ustrzelił dubleta i rehabilitacja po meczu z Legią stała się faktem, na to właśnie liczyłem, czego jak czego ale braku charakteru i waleczności to Łodzianom nie można było nigdy zarzucić. To jest jedna z drużyn która zawsze potrafi walczyć, może nie mieć kasy i stadionu, może nie mieć drużyny, ale świadomość gry w Widzewie wyzwala w piłkarzach jakąś szczególną wolę walki. Pierwsza połowa co prawda dla Zawiszy, ale jak się nie strzela bramek to trzeba później wyciągać piłkę z własnej siatki. Druga połowa bardziej wyrównana a bramka pod sam koniec meczu zdecydowała o wygranej miejscowych. Szkoda tylko że stadion Widzewa wygląda w dalszym ciągu jak z epoki "Gierkowskiej", kiedy tam w końcu coś wybudują odpowiedniego na Ekstraklasę?

Skrót z meczu.




[Obrazek: 03Podbesk_nepqene.png]

Bramki: Żegleń 71 - Nakoulma 3, Przybylski 28
Żółte kartki: Dariusz Pietrasiak - Rafał Kosznik.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów: 3 000.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Ladislav Rybansky - Marek Sokołowski, Dariusz Pietrasiak (65. Rudolf Urban), Bartłomiej Konieczny, Błażej Telichowski - Piotr Malinowski (33. Adam Deja), Dariusz Łatka, Kamil Kurowski (46. Łukasz Żegleń), Anton Sloboda, Aleksander Jagiełło - Fabian Pawela.

Górnik Zabrze: Norbert Witkowski - Paweł Olkowski, Adam Danch, Seweryn Gancarczyk, Rafał Kosznik - Prejuce Nakoulma (78. Sergei Mosnikov), Krzysztof Mączyński, Radosław Sobolewski (80. Bartosz Iwan), Mariusz Przybylski, Maciej Małkowski (90. Łukasz Madej) - Mateusz Zachara.

Obstawiałem w tym meczu remis i nie mogłem się bardziej pomylić. Górnik przyjechał do "Górali" zdeterminowany i nastawiony na wywiezienie kompletu punktów i to się im udało. Od pierwszej minuty Zabrzanie ruszyli do szturmu i już w trzeciej minucie Rybanski wyciągał piłkę z siatki po trafieni Nakulmy. Parę minut później mogło być 1:1, gra się trochę wyrównała i po dośrodkowaniu Jagiełły ( czy to ten młodziak z Legii? Co on tam robi?) Pawela mógł wyrównać, jednak Witkowski w ostatniej chwili wybił piłkę. 28 minuta dobiła gospodarzy Przybylski "dobił" strzał Małkowskiego i było 2:0. Druga połowa to znowu dominacja Górnika, który jednak nie potrafił zaznaczyć tego kolejnymi bramkami, za to Podbeskidzie po jednej z nielicznych akcji zdołało strzelić jedyną jak się okazało bramkę. Zasłużone zwycięstwo Górnika, który niedługo dostanie nowy stadion, więc będzie w końcu gdzie grać i trenować. Poniżej fotka jak ten stadion wygląda w tej chwili.

[Obrazek: 51d564aed56ac6_90587281.jpg]

A tak ma wyglądać

[Obrazek: Glrnik-Za_nepqsep.jpg]

Skrót z meczu



[Obrazek: 04Pogo---_nepqena.png]

Bramki: Vrdoljak 37, Radović 64, Dwaliszwili 83
Żółte kartki: Mateusz Lewandowski, Maksymialin Rogalski - Michał Żyro, Bartosz Bereszyński, Tomasz Jodłowiec, Miroslav Radovic
Czerwona kartka: Pogoń Szczecin: Donald Djousse (66-faul).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 11 000

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Maciej Dąbrowski, Mateusz Lewandowski - Jakub Bąk, Bartosz Ława (46. Abdoul Ouedraogo), Maksymialin Rogalski (73. Edi Andradina), Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama - Tomasz Chałas (46. Donald Djousse).

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński (46. Dominik Furman), Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Tomasz Brzyski - Jakub Kosecki, Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (77. Henrik Ojamaa) - Miroslav Radovic, Marek Saganowski (57. Władimir Dwaliszwili).

Mecz zgodowy na trybunach, na boisku baz litości, 3:0 a mogło być więcej, chociaż trzeba oddać sprawiedliwość "Portowcom" że tanio skóry nie sprzedali. Pierwsza połowa była dość wyrównana, można powiedzieć że było to 45 minut walki, twardej i nie zawsze czystej, Legia zobaczyła kilka kartek i zanosiło się na kartkowy pogrom "Wojskowych", czekałem tylko kiedy w końcu zacznie się kartkowanie na czerwono. Na szczęście obyło się bez tego nieprzyjemnego widoku, Sam mecz był naprawdę dobry i emocjonujący, wynik sugeruje że to była zdecydowana dominacja Legii, ale tak naprawdę to był w większości wyrównany pojedynek, który na prawdę mógł się podobać. Dopiero w drugiej połowie kiedy to czerwoną kartkę dostał Djousse za faul który mógł się bardzo źle skończyć dla Kuciaka, a na szczęście skończyło się na strachu, Djoussa dostał właściwie tę czerwień za sam zamiar brutalnego faulu i słusznie. I właśnie po tej czerwieni Pogoń dopiero się jakby poddała, chociaż nie do końca, najpierw stracili drugą bramkę, dwie minuty później zawodnika, Legia oczywiście ruszyła wtedy do szturmu i mogła Pogoń rozstrzelać, wyglądało to naprawdę bardzo źle dla Pogoni. Później jakby Pogoń się podniosła i stworzyła kilka naprawdę niebezpiecznych sytuacji, Kuciak jednak był tego dnia bezbłędny. Trzecia bramka Dwaliszwilego, który dopiero wszedł na boisko dobiła "Portowców". Bardzo ciekawy mecz, potwierdzający dominację Legii już na samym początku sezonu, tym bardziej że w składzie Legii w porównaniu ze zwycięskim składem z Widzewem nastąpiło aż pięć zmian, to świadczy o ogromnym potencjale kadrowym tej drużyny. W wyjściowej jedenastce zabrakło Mateusza Cichockiego, Michała Kucharczyka, Helio Pinto, Dominika Furmana i Patryka Mikity. Za to nareszcie zobaczyliśmy Dossę Juniora, który okazuje się świetnym obrońcą który potrafi również postraszyć bramkarza rywali, to bardzo duże wzmocnienie, przynajmniej takie się wydaje. Zobaczyliśmy też w drugiej połowie Ojamę, i tu również wydaje się że Estończyk to strzał w dziesiątkę. Zagrał również Dwliszwili i strzelił pięknego gola, a miał jeszcze szansę na następne ( naprawdę niewiele brakowało). Mistrz jest w formie, tak krótko można to określić, gra naprawdę fajną zróżnicowaną piłkę, a szybkie kontry które wyprowadza są zabójcze.

Skrót z meczu



Wypada teraz trochę powiedzieć o stronie kibicowskiej meczu. Mecz zgodowy to i atmosfera szczególna. Wspaniały doping przez cały mecz, "Portowcy" i "Wojskowi" stworzyli wspólny naprawdę imponujący młyn, doping przez cały mecz i przepiękna oprawa. Pikniki i wspólne świętowanie trwało w Szczecinie już podobno kilka dni wcześniej. W piątek deptak w Szczecinie roił się od kibiców obu drużyn, chóralne śpiewy i zabawy trwały do soboty kiedy to przeniosły się na stadion.

[Obrazek: dsc09564-1.600.jpg]

[Obrazek: dsc09562-1.600.jpg]

[Obrazek: dsc09537-1.600.jpg]