Jesteście zadowoleni czy nadal czeka Was wiele zmian? Może znajdzie się osoba, która mimo wielu trudności jest zadowolona z tego co ma?
Zapraszam do dyskusji.
Znasz mnie bliżej, więc wiesz, że nigdy z górki w życiu nie miałem. Sporo przeszedłem ale gdybym miał wybierać życie od nowa, nie zamieniłbym go na żadne inne. Trudności budują charakter. Człowiek, który podane ma wszystko na tacy, jest często próżny.
Tak, jestem zadowolony z mojego życia. Jeszcze wiele przede mną, sporo celów do osiągnięcia, ale to właśnie w życiu jest najpiękniejsze.
Trudno powiedzieć, przed mną jeszcze sporo czasu który mogę dobrze wykorzystać, ale jeśli mam oceniać ostatnie 10 lat bo te lata najbardziej pamiętam to one nie były złe ale mogły być dużo lepsze, jak sobie pościelisz tak się wyśpisz, tak samo w moim przypadku, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Szczerze mówiąc- średnio. Wiem, że nie mam na co narzekać, inni mają gorzej, ale mam nadzieję, że w przyszłości będzie lepiej
Jakoś nie czuję takiej satysfakcji, radości z każdego poranka. Jest jakiś niedosyt. Ale nie przejmuję się tym za bardzo, wiem, że szykuje się rewolucja w moim życiu, że przede mną wiele wyborów i że jak się postaram to wszystkiemu podołam
Nie spodziewam się cudów, wiem, że może nie być łatwo, ale za wysokich wymagań też tej przyszłości nie stawiam.
Tylko 3 użytkowników zabrało głos? Zachęcam do dyskusji, piszcie piszcie bo jest o czym
No cóż, mi również życie dało w d... nie raz. Gdyby tak jednak nie było, byłbym teraz zupełnie innym człowiekiem.
Czy jestem zadowolony? Trudno to określić. Myślę, że spieprzyłem w życiu parę rzeczy, których nie da się już naprawić, ale też pokonałem masę przeciwności "nie do pokonania".
Ogólnie mogę stwierdzić, że jest dobrze, ale jeśli powiem że jestem zadowolony, to znaczyłoby że nie chcę nic zmieniać, a chcę. Chcę żeby było jeszcze lepiej i wierzę, że będzie.
Nicholas, jakoś przeoczyłem wypowiedź czy Ty jesteś zadowolony.
Jarus napisał(a):Nicholas, jakoś przeoczyłem wypowiedź czy Ty jesteś zadowolony.
Wbrew pozorom nie jest kolorowo. Dosyć szybko musiałem dojrzeć i stać się odpowiedzialny ale traktuję to jako duży plus. Oczywiście w wielu kwestiach chciałbym, aby było tak, a nie inaczej lecz chcieć to jedno, a móc to drugie. Za kilka lat moje życie wywróci się o 360 stopni - tego jestem pewien, a na dzień dzisiejszy, doceniam to co mam, dążę do celu i mimo wszystko cieszę się, że dostałem od życia lekkiego kopa w tyłek. Chciałbym aby każdy miał okazję tego doświadczyć, może świat stałby się lepszy.
Nie każdy byłby w stanie wytrzymać porządnego kopa. Pamiętam, kiedy jeszcze wierzyłem, powtarzałem sobie często, że Bóg zsyła takie problemy tylko na ludzi, po których jest pewien, że to udźwigną... Chciałem w to wierzyć.
W tym przypadku, ślepa wiara. Sami jesteśmy kowalami własnego losu ale zapewne zdajesz sobie z tego sprawę.
Nie zawsze wszystko jest tak jakbym tego chciała, ale myślę, że mogę powiedzieć, że jestem zadowolona ze swojego życia. Dostałam kilka solidnych kopniaków, ale ze wszystkim sobie poradziłam. Powoli udaje mi się osiągać to, co planuję. Za niedługo na pewno moje życie bardzo się zmieni. Mam nadzieję, że wtedy będę mogła powiedzieć, że jestem w pełni zadowolona.