Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Sprawiedliwy podział dóbr
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Właśnie- jak powinien wyglądać sprawiedliwy podział dóbr waszym zdaniem? Powiedzmy jest grupa ludzi, a Wy macie władzę i jakieś dobra, które musicie rozdzielić między członków grupy. Jak je podzielicie?

Ankietę dodałam ot, tak żeby jakoś uporządkować rozważania, jednak bardziej liczę na dyskusję, niż na same odpowiedzi w ankiecie.
Każdemu po równo, z tego co mi wiadomo to tak było za komuny. Każdemu według potrzeb, nie można spełniać wszystkich wymogów ludzi którzy nic nie robią a chcą mieć wszystkiego dużo. Każdemu według zasług, mhm... można się zastanowić. Każdemu według pracy, i na to zagłosowałem bo najpierw trzeba zarobić na to co się chce mieć, bo to jest sztuką, tylko że aktualnie jest podobnie tylko wszyscy wszystko mają a wychodzi że nikt nic nie ma, zawsze będzie ktoś kto będzie się sprzeczał że za mało dostał, albo coś. Każdemu według pozycji, zależy o jaką pozycje chodzi, na pozycje trzeba zapracować to nie jest tak że jesteś zwykłym użytkownikiem a już lecisz na administratora.
Po równo nigdy nie będzie, bo są ludzie, którzy mają łeb na karku i są tacy, którzy mają wszystko w...

Socjalizm miał takie założenia, aby wszystkim żyło się na równi, aby każdy miał dobrze. To wygodne rozwiązanie dla tych leniwców, którym nic się nie chce. Albo jesteś rekinem, albo płotką, osobiście popieram kapitalizm, ale nie uważam również, że liczy się tylko ciężka harówa. Przede wszystkim głowa na karku. Jeśli potrafisz zarządzać gotówką, poradzisz sobie w życiu. Ludzie topią tyle kasy w bezmyślnych inwestycjach, że to głowa mała. Zero pojęcia o inteligencji finansowej, każdy pracuje na pieniądze, zamiast skupić się na tym, aby to one pracowały na niego. Ciągle mylone aktywa z pasywami i wieczny niedosyt wszelkiego rodzaju dóbr materialnych... Paranoja. Ludzie są biedni nie dlatego, że nie mają pieniędzy, ale dlatego, że nieumiejętnie je wydają. Zawsze będzie przepaść między nimi, ktoś będzie bogaty, ktoś biedny. Przykre jest jednak, kiedy dorobek całego życia zostaje roztrwoniony w mgnieniu oka zaraz po naszej śmierci, przez nasze dzieci. Mało to razy się słyszało, że ktoś wygrał ileś milionów w totka, a za miesiąc był bez grosza? Śmiechu warte.
Tutaj nawet nie chodzi o to, że jeżeli wszystko postawi się na kapitalizm, to chorzy i emeryci zginą śmiercią głodową, a kiedy zapanuje socjalizm, nikt nie wzniesie się ponad średnią. Zawsze będą istniały emerytury, zapomogi, czy renty, to normalne. Problem pojawia się jedynie, kiedy państwo utrudnia "prywaciarzom" rozwój interesu, bo przecież wszystko powinno być państwowe, wspólne. Ale to przecież ci ludzie napędzają rynek, oni tworzą miejsca pracy i dobra dla narodu. No cóż... Temat rzeka...
Czym się różni "Każdemu według zasług" od "Każdemu według pracy"?
Na pewno nie każdemu po równo, bo to - jak słusznie zauważył Buhay - jest nierealne i zawsze będą tacy co wykombinują dla siebie "trochę równiej".
Potrzeby należy brać pod uwagę, ale nie jako główne kryterium.
Przede wszystkim według pracy i zasług, czyli osobistego wkładu w osiągnięcie tych dóbr przez jakąśtam społeczność. Nie rozróżniałbym tu pracy fizycznej przy produkcji owych dóbr, od innej - która np. ma wpływ na sprawne funkcjonowanie grupy - a tym samym zwiększa wydajność i komfort życia.
Według pozycji - nie. Nie zawsze do pozycji dochodzi się pracą i rzetelnymi zasługami.
Osoby które nie są w stanie pracować (dzieci, chorzy, itd.) - według potrzeb, ale sensownie określonych.
Jarus napisał(a):Czym się różni "Każdemu według zasług" od "Każdemu według pracy"?

Też się zastanawiam

Kaiselin napisał(a):@ P@weł: tylko jak prawidłowo ocenić pracę? Są zawody, które nie przynoszą korzyści materialnej,jednak są potrzebne, na przykład osoby zajmujące się etyką, psychiką lub badacze- przez wiele lat coś próbują odkryć, ale nie wiadomo czy to w ogóle istnieje i czy będzie przydatne ludzkości.

No niby tak, taka praca też praca i jakąś zawsze trzeba za to kasę trzepać, np za wyjazd do Afryki, szukanie czegoś tam w niebezpiecznych miejscach na ziemi, itp.
P@weł napisał(a):Jarus napisał(a):Czym się różni "Każdemu według zasług" od "Każdemu według pracy"?

Też się zastanawiam

Każdemu według zasług, czyli według jego ,,użyteczności" dla społeczeństwa, niekoniecznie wymagającego wiele wysiłku, a każdemu według pracy- najważniejszy jest wysiłek, jaki jest włożony w działanie. Na przykład nauczyciel- może stawać na głowie, żeby ucznia zainteresować i nauczyć czegoś, a uczeń nie chce być nauczony i wszelki wysiłek belfra idzie na marne. Jeśli przyjmiemy zasadę wg zasług- belfer nie ma się czym pochwalić, bo jego uczeń nic nie potrafi. Jeśli przyjmiemy zasadę wg pracy- nauczyciel zostanie nagrodzony za wysiłek włożony we wtłaczanie wiedzy w opornego ucznia.
Przynajmniej ja to tak rozumiem, może przykład nie jest najlepszy, ale innego nie mogłam znaleźć.