05.08.2015, 02:49
Moja dieta, jem kotleta. 
A tak poważnie, to dieta, no cóż, wszystko zależy od metabolizmu i siły woli, mi nie specjalnie otyłość grozi, chociaż ostatnio brzuszek urósł. Jak ktoś jest na tyle twardy, aby mniej jeść, albo urządzać sobie od czasu do czasu głodówki (czasem robię, żyję i jestem zdrowy, ale wiem, że to kontrowersyjna metoda), to schudnie moment jeśli jest zdrowy. Ruch też jest bardzo ważny, sporty są niezbędne. Najtrudniejszym jest przestać jeść z dnia na dzień, aby mieć mniejszy apetyt należy stopniowo zmniejszać porcje jedzenia, u mnie też dobrą metodą jest ciągłe picie czegoś. Jakoś wtedy mniej jem, albo potrafię długo wytrzymać nie myśląc o jedzeniu, ale to wynika z obserwacji samego siebie, bo to w sumie równie ważne.

A tak poważnie, to dieta, no cóż, wszystko zależy od metabolizmu i siły woli, mi nie specjalnie otyłość grozi, chociaż ostatnio brzuszek urósł. Jak ktoś jest na tyle twardy, aby mniej jeść, albo urządzać sobie od czasu do czasu głodówki (czasem robię, żyję i jestem zdrowy, ale wiem, że to kontrowersyjna metoda), to schudnie moment jeśli jest zdrowy. Ruch też jest bardzo ważny, sporty są niezbędne. Najtrudniejszym jest przestać jeść z dnia na dzień, aby mieć mniejszy apetyt należy stopniowo zmniejszać porcje jedzenia, u mnie też dobrą metodą jest ciągłe picie czegoś. Jakoś wtedy mniej jem, albo potrafię długo wytrzymać nie myśląc o jedzeniu, ale to wynika z obserwacji samego siebie, bo to w sumie równie ważne.