Homo sapiens mają to do siebie, że czasami ponoszą ich emocje i jak wiadomo w nerwach można robić różne rzeczy. Zazwyczaj nie są one zbyt mądre ani nie przysparzają nam powodów do dumy, no ale trudno, czasami się zdarza...
Jaką najgłupszą rzecz zrobiliście będąc zdenerwowanymi?
Rozwaliłem sobie rękę na betonowej ścianie. Uderzyłem całą siłą, a ścianę jedynie zadrapałem. Krew lała się z kostek na dłoni i bolało mnie przez ponad tydzień. Najlepsze że byłem kłębkiem nerwów od tygodnia i rozzłościła mnie błahostka, coś co normalnemu człowiekowi wydałoby się bynajmniej dziwne.
Aha... Jak byłem mały to wbiłem bratu długopis w skórę na czole.
Stare mroczne dzieje...
No ja jak byłem mały szczylem, to rzuciłem koledze w oko dość sporym kamorem, ojciec lał mnie po du.. w powietrzu
A i jeszcze jedno, chociaż w sumie słabe, brat grał długo na PS2, i nie chciał dać zagrać mnie, więc wziąłem naszą najlepszą grę i rzuciłem nią o podłogę, później tego żałowałem
Miałem może z 7 lat, mój sąsiad 6... Mieliśmy kupę gwoździ, jedną deskę i młotek. Bawiliśmy się w wbijanie gwoździ, jakkolwiek to brzmi. Z racji, że kolega zawsze był przeze mnie zdominowany, a młotek był jeden, mieliśmy pewne zasady, ja wbijałem trzy gwoździe, on jeden. Pamiętam w sumie przebłyski z tej sytuacji. Koleś trochę się oburzał, że jest tak dymany, no i w pewnym momencie nerwy mi puściły... Dostał młotkiem w czoło. Była krew, był płacz i była ucieczka. On z rykiem do domu, ja pędzikiem na taras po jego cukierki (lentylki) i do piwnicy, schować się przed matkami
Zjadłem wszystkie, zapakowane były jeszcze w ten szary papier, jak to kiedyś się kupowało, ale jak smakowały... Nie pamiętam nawet orymusu od rodziców, ale mocno chyba nie żałowałem
Mnie kiedyś zdenerwował pies, chciałem w niego kopnąć piłką, lecz poleciała za wysoko i trafiłem w auto i odpadła antena
. Inna sytuacja to taka gdy wkurzony po dniu w szkole strzelałem po pokoju zapałkami jedna trafiła w firanke i przepaliła na wylot. Reakcja mamy gdy weszła, bezcenna
. W pokoju hasz komora a z firanki się dymi
.
Rozbiłem szybę gołą ręką. Długa historia o której nie mam ochoty pisać jednak szramy zostały do dziś.
(17.09.2013, 14:08)Nicholas napisał(a): [ -> ]Rozbiłem szybę gołą ręką. Długa historia o której nie mam ochoty pisać jednak szramy zostały do dziś.
Mojej siostrze się to zdarzyło. Nie pamiętam o co się na mnie wkurzyła, ale tak się jej przestraszyłam (a przecież jest młodsza ode mnie;d), że uciekłam do łazienki i do tej pory brakuje w drzwiach jednej szybki - a było to grube szkło.
Ja kiedyś rozwaliłam pilot od telewizora, kłóciłam się z mamą, bo nie chciała mi pozwolić obejrzeć "Zbuntowanych". Miałam bzika wtedy.
Miałem identycznie co Niko.
Będąc zdenerwowany rozwaliłem szklaną szybę w drzwiach obok których stałem (wiecie starsze drzwi, w których szkło było
ze szkła a nie mieszanki plastiku itd.). Fakt że rozwaliłem a w sumie poharatałem sobie rękę ale blizny na szczęście nie mam.
Do tej pory pamiętam zdziwienie kolegi który stało obok mnie i mógł "podziwiać" mój wybuch gniewu po krótkiej rozmowie
telefonicznej. Aż do tej pory dziwie się że telefonu nie rozwaliłem
.
PS. Olka,
też kiedyś oglądałem Zbuntowanych. Leciało to bodajże na TV4?
(06.10.2013, 17:52)B0hazard napisał(a): [ -> ]PS. Olka,
też kiedyś oglądałem Zbuntowanych. Leciało to bodajże na TV4?
Tak, na TV4. Leciał ten serial jakoś tak gdy kończyłam gimnazjum
Do tej pory uwielbiam tę muzykę - ostatnio ściągnęłam sobie wszystkie utwory RBD, to była magia. Ale okropnie przeżywałam, gdy dowiedziałam się, że zespół się rozpada
. Do tej pory mi tego szkoda. Ale jakoś dalej staram się śledzić losy tej sżóstki
Będąc zdrenowanym powiedziałem koleżance coś przykrego, aż do dzisiaj żałuję tego co zrobiłem
Ale mimo tego mi wybaczyła, nie lubię ludzi którzy mnie denerwują.