Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Wanted- dead or alive
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Chyba każdy z Odjechanych kojarzy listy gończe z westernów- plakaty rozwieszane po miasteczkach z portretem przestępcy- u góry wielki napis WANTED na dole wielka nagroda za doprowadzenie delikwenta do szeryfa i nieco mniejsza za doniesienie ciała. Zastanawiam się- dlaczego teraz nie mogłoby się coś takiego sprawdzić. Plakat na rogu ulicy ,,Poszukiwany/poszukiwana: Józef K. Nagroda za wskazanie miejsca pobytu XXzł" Oczywiście ze względów humanitarnych trzeba by wyrzucić z plakatu wzmiankę o doniesieniu ciała ;D
Owszem, mamy w prawie zapis, że nie wolno publikować twarzy/ nazwisk osób skazanych. Ale po pierwsze- nie można kogoś skazać zanim się go nie złapie, więc portrecik mógłby być. Taką metodę poszukiwania stosowano by tylko w przypadku ludzi, co do których byłaby pewność, że są winni. Ok, wchodzi w grę kwestia wydrukowania plakatów- nakład musiałby być dość duży; oraz kwestia nagrody- ale o ile mógłby się skrócić czas szukania przestępcy. A do tego doszłaby świadomość społeczna- widząc twarz przestępcy najpierw na plakacie z podpisem morderca czy gwałciciel i widząc ją później w sklepie robiącą zakupy- człowiekowi zapaliłaby się czerwona lampka i nawet jeśli nie zawiadomiłby policji- miałby się na uwadze.

Więc dlaczego mam świadomość, że ta metoda byłaby nieskuteczna a nie potrafię znaleźć argumentów?