08.10.2017, 22:27
Hmm u mnie trudno powiedzieć, uśmiecham się niemal cały czas, nawet bez powodu, często w ten sposób wprawiam ludzi w zakłopotanie i nie wiedzą dlaczego się uśmiecham, nawet teraz pisząc to mam banana na ryju. Niestety nie pamiętam dnia, w którym naprawdę cieszyłem się życiem, zapewne podobnie jak powyżej gdy byłem dzieckiem, choć mam takie wspomnienia, to nie pamiętam uczuć jakie im towarzyszyły, chyba się zatarły, więc trudno powiedzieć, choć nie wątpię, że takie dni bywały częste. Teraz człowiek widzi dużo i trudno mu się cieszyć w pełni kiedy jest się niewolnikiem współczesnego świata. Czasem zastanawiam się czy nie lepiej byłoby porzucić to życie, uciec gdzieś na jakąś wysepkę gdzie ludzie żyją z dnia na dzień i żyć tak jak oni i cieszyć się życiem jak małe beztroskie dziecko. Nie każdego bawi świat jakim jest, stąd też wciąż czekam na swój najszczęśliwszy dzień, kto wie, może to będzie jutro.