05.10.2013, 21:36
Jestem bardzo ciekawa czy czytaliście tę książkę i co niej myślicie. Bo naprawdę trudno było o niej nie słyszeć. Sprzedała się ona nawet w większej ilości egzemplarzy niż ostatnia część "Harrego Pottera".
Sama byłam strasznie cięta na tę książkę, zanim ją w ogóle przeczytałam w całości. Jak ludzie mogą się ekscytować jakimś tanim porno? W końcu się zmusiłam do przeczytania pierwszej części, ale później do następnych dwóch sięgnęłam z ogromną chęcią, na dowiedzenie się jak skończy się ta historia. Nawet teraz zastanawiam się co takiego jest w tej książce, że pomimo ostrych fragmentów (bo przecież to tylko część książki), tak wielu ludzi tak chętnie po nią sięga, że sama, a uważam się za osobę, która o wiele wyżej stawia klasyczne dzieła literatury, od jakiejś mainstreamowej papki (ale może się mylę), tak chętnie i emocjonalnie podeszłam do "Piędziesięciu twarzy Greya".
Związki ze "Zmierzchem" zauważyłam jeszcze zanim zajrzałam na wikipedię. Dla niektórych to będzie plusem, dla innych minusem. Książka niewątpliwie jest bardzo dobrze napisana, dynamicznie, nic się w niej nie ciągnie jak flaki z olejem. Tematycznie jednak daleka jest od konserwatywnych poglądów. Bo przecież o seksie się nie rozmawia, nie pisze, a już tym bardziej nie o TAKIM seksie.
Ma powstać ekranizacja powieści. Jeśli reżyser nie zawiedzie, ma wielkie pole do popisu - znajdzie się tu wszystko, co w XXI wieku przyciąga uwagę widzów, bo nie wszystkim chce się czytać.
Nie linczujcie mnie za temat
Zapraszam do dyskusji 
Sama byłam strasznie cięta na tę książkę, zanim ją w ogóle przeczytałam w całości. Jak ludzie mogą się ekscytować jakimś tanim porno? W końcu się zmusiłam do przeczytania pierwszej części, ale później do następnych dwóch sięgnęłam z ogromną chęcią, na dowiedzenie się jak skończy się ta historia. Nawet teraz zastanawiam się co takiego jest w tej książce, że pomimo ostrych fragmentów (bo przecież to tylko część książki), tak wielu ludzi tak chętnie po nią sięga, że sama, a uważam się za osobę, która o wiele wyżej stawia klasyczne dzieła literatury, od jakiejś mainstreamowej papki (ale może się mylę), tak chętnie i emocjonalnie podeszłam do "Piędziesięciu twarzy Greya".
Związki ze "Zmierzchem" zauważyłam jeszcze zanim zajrzałam na wikipedię. Dla niektórych to będzie plusem, dla innych minusem. Książka niewątpliwie jest bardzo dobrze napisana, dynamicznie, nic się w niej nie ciągnie jak flaki z olejem. Tematycznie jednak daleka jest od konserwatywnych poglądów. Bo przecież o seksie się nie rozmawia, nie pisze, a już tym bardziej nie o TAKIM seksie.
Ma powstać ekranizacja powieści. Jeśli reżyser nie zawiedzie, ma wielkie pole do popisu - znajdzie się tu wszystko, co w XXI wieku przyciąga uwagę widzów, bo nie wszystkim chce się czytać.
Nie linczujcie mnie za temat

