23.11.2013, 18:53
Kilka dni temu wybrałam się do kina na polską komedię pt. Ambasada. Miało być bardzo śmiesznie, ale jak dla mnie było refleksyjnie. Obsada niczego sobie: Więckiewicz i... Negal! Ten drugi pan w roli bądź co bądź nietypowej, a zresztą pierwszy też ostro pojechał
Komedia średnio mnie śmieszyła, no może za wyjątkiem dwóch czy trzech momentów. Jeden nawet pamiętam, to było coś w stylu:
Przesłanie, jakie wyniosłam po obejrzeniu Ambasady można by streścić w jednym krótkim zdaniu:
Miej świadomość, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby...
No właśnie, gdyby co?
Trailer Ambasady:
Oglądaliście ten film? Co o nim myślicie? A może ktoś z was się na niego jeszcze wybiera?
Komedia średnio mnie śmieszyła, no może za wyjątkiem dwóch czy trzech momentów. Jeden nawet pamiętam, to było coś w stylu:
Cytat:To było w czasach, kiedy koza była więcej warta od żony(...)
Przesłanie, jakie wyniosłam po obejrzeniu Ambasady można by streścić w jednym krótkim zdaniu:
Miej świadomość, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby...
No właśnie, gdyby co?
Trailer Ambasady:
Oglądaliście ten film? Co o nim myślicie? A może ktoś z was się na niego jeszcze wybiera?