Wyobraźcie sobie taka wręcz abstrakcyjna sytuacje, Budzicie się rano w ciele osobnika płci przeciwnej tzn Dusza faceta posiadająca damskie ciało i odwrotnie. Kiedy patrzycie w lustro okazuje się ze jesteście w ciele największego wroga, przyjaciela, kumpla, rywala. Co byście zrobili będąc w takiej sytuacji, Co byście chcieli zrobić aby zaszkodzić swojemu wrogowi? Co byście zrobili aby pomóc swojemu najlepszemu przyjacielowi ?
Facet oczywiście chciałby przeżyć taki orgazm, jak ma kobieta
A tak poważnie- zbyt ogólne to.
Szczerze? Właśnie to chciałbym zrobić, Demanu
Chociaż raz w życiu przeżyć orgazm pochwowy z wytryskiem według White Tiger Tantra Steve'a Piccusa. Będąc w ciele kobiety, od razu dzwoniłbym do jednego z kursantów
Mówiąc już bardziej poważnie, to musiałby być szok, obudzić się w innym ciele. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Nie chciałbym nikomu namieszać w jego życiu. Każde działanie, nawet najmniejsze, niosłoby za sobą konsekwencje, najlepiej byłoby znaleźć osobę, która jest teraz w naszym ciele i obgadać w ogóle jakieś zasady, podać sobie info, itd. Niezła abstrakcja...
Nie będę oryginalny, budząc się w ciele kobiety, od razu bym się wymacał.
marian381 napisał(a):Nie będę oryginalny, budząc się w ciele kobiety, od razu bym się wymacał.
To było nie do końca smaczne, Kolego
Smaczne, niesmaczne, testosteron robi swoje.
Też się czasem zastanawiałam co by było gdyby można się z kimś zamienić ciałem na jakiś czas... I to by było ciekawe, tylko tak jak napisał Vinci- ryzyko, że się namiesza komuś w życiu (i że ktoś mi namiesza) byłoby zbyt duże...
Co do zamiany w faceta- kiedyś, jak graliśmy jeszcze w taką grę 33, kilka razy zadałam koleżankom pytanie- gdybyś na jeden dzień zamieniła się w faceta, to co byś zrobiła?. Jedna stwierdziła, że schowałaby się w szafie (nie rozumiem), a druga podała cały plan działania- najpierw chciałaby oddać mocz, później poszłaby do telewizji ogłosić że jest facetem, a na końcu przespałaby się z jakąś dziewczyną
A co ja bym zrobiła? Hmm nie wiem...
Eeee....
Nie mam pojęcia. Może bym pobiegała?
Cholera, wczoraj napisałem ten post w niewłaściwej zakładce.
Dopiero dzisiaj zauważyłem, że nie ma go tu.
Gdybym obudził się w ciele innego człowieka, obcego lub przyjaciela, to jak najszybciej szukałbym sposobu, aby powrócić. Wrogów nie mam, chyba, że mowa o nienawistnych i złych ludziach. Gdybym utknął w ciele kobiety, zrobiłbym dokładnie to samo. Nie ma się tu nad czym zastanawiać. Jakbym obudził się w ciele Tuska, to wszystkie jego pieniądze przelałbym na zagraniczne konto. Połowę oddałbym polakom, a resztę zgarnął dla siebie. Po powrocie do ciała tylko ja bym wiedział, gdzie jest kasa, a on niczego by mi nie udowodnił.
Oczywiście podałbym się wcześniej do dymisji i opublikował wszystkie brudy na wikileaks, które znalazłbym w jego biurku i komputerze. Przyłożyłbym też publicznie kilku politykom w psyk z wykopu, w końcu poćwiczyłbym na prawdziwych mordach.