09.04.2011, 15:15
Ogranicz się tylko do tradycyjnych wielkanocnych potraw, nie piecz ciasta w domu, namów gości, by przynieśli potrawy na świąteczny stół, a najlepiej sam wproś się do krewnych. Najgorętszym tematem w internecie jest pytanie, jak przeżyć Wielkanoc i się nie zrujnować
Jak wynika z analiz portalu Money.pl, przeciętny Polak na zorganizowanie Wielkanocy wydaje maksymalnie 250 zł (25 proc. z nas - góra 100 zł). To prawie trzy razy mniej niż na Boże Narodzenie, bo wtedy rujnujemy się na prezenty, a teraz 80 proc. zakupów to żywność. Ale ceny jedzenia rosną właśnie jak szalone - w ciągu ostatnich miesięcy warzywa podrożały nawet o 50 proc., przetwory mleczne - ponad 10 proc., żółty ser - 20 proc., nie mówiąc o cukrze, który wciąż jest prawie dwa razy droższy niż rok temu.
W efekcie internetowe fora pękają od pytań i porad, jak zastawić wielkanocny stół i nie stracić portfela. Oto niektóre pomysły internautów:
- Nie pieczcie ciast samodzielnie! Koszt (z energią) własnoręcznego wypieku babki to ponad 25 zł. Gotową kupisz za mniej niż 20 zł.
- My jak co roku jedziemy do krewnych, ale w tym roku gospodarze poprosili, by wszyscy goście złożyli się po 100 zł. W sumie i tak się opłaca.
- Na śniadanie wielkanocne zapraszam gości, w tym roku poproszę, by jedno-dwa dania przynieśli ze sobą.
- Zaplanuj dokładnie listę potraw. Zakupy zrób w dyskoncie. I to wcześniej, bo jeśli zostawisz je na ostatnią chwilę, na pewno czegoś zapomnisz i przepłacisz, dokupując w sklepie osiedlowym.
- Do ciasta użyj słodzika. Dwa razy tańszy niż cukier!
Czy to oznacza, że w tym roku w Wielkanoc faktycznie zaciśniemy pasa? Edyta Kochlewska, szefowa portalu Dlahandlu.pl przekonuje, że moglibyśmy sporo oszczędzić, gdybyśmy w Wielkanoc ograniczyli się do spożywania tylko tradycyjnych świątecznych dań, przyrządzonych z typowo wielkanocnych produktów jak jaja, kiełbasa czy majonez.
- Sprzedawcy będą starali się za wszelką cenę obniżać ich ceny i reklamować to w gazetkach promocyjnych, by skusić klientów. Liczą na to, że jeśli ktoś przyjdzie po tanie jajka czy żurek, przy okazji kupi też inne, droższe produkty - mówi.
Co ciekawe, jak wynika z analiz portalu Dlahandlu.pl kluczowy wielkanocny posiłek - kurze jajo - już jest o 10 proc. tańszy niż w zeszłym roku - choć wielkanocne promocje jeszcze się nie zaczęły (opakowanie przeciętnych 10 jaj to koszt ok. 3,7 zł, podczas gdy rok temu było to ponad 4 zł). - Rynku jaj nie dotknęła żadna katastrofa, nie zainteresowali się nimi spekulanci. Dlatego dobrze wypadają na tle aktualnej cenowej zawieruchy.
Czy to możliwe, że Polacy faktycznie zaczną oszczędzać w Wielkanoc, objadając się jajami czy żurkiem? - Najprawdopodobniej wyjdziemy z przedświątecznych zakupów z tak samo wypchanymi wózkami jak w zeszłych latach. I mimo drożyzny nie zrezygnujemy ze smakołyków wykraczających poza tradycję. Czyli wydamy więcej - mówi Edyta Kochlewska.
Prasa: metro - Michał Stangret
Jak wynika z analiz portalu Money.pl, przeciętny Polak na zorganizowanie Wielkanocy wydaje maksymalnie 250 zł (25 proc. z nas - góra 100 zł). To prawie trzy razy mniej niż na Boże Narodzenie, bo wtedy rujnujemy się na prezenty, a teraz 80 proc. zakupów to żywność. Ale ceny jedzenia rosną właśnie jak szalone - w ciągu ostatnich miesięcy warzywa podrożały nawet o 50 proc., przetwory mleczne - ponad 10 proc., żółty ser - 20 proc., nie mówiąc o cukrze, który wciąż jest prawie dwa razy droższy niż rok temu.
W efekcie internetowe fora pękają od pytań i porad, jak zastawić wielkanocny stół i nie stracić portfela. Oto niektóre pomysły internautów:
- Nie pieczcie ciast samodzielnie! Koszt (z energią) własnoręcznego wypieku babki to ponad 25 zł. Gotową kupisz za mniej niż 20 zł.
- My jak co roku jedziemy do krewnych, ale w tym roku gospodarze poprosili, by wszyscy goście złożyli się po 100 zł. W sumie i tak się opłaca.
- Na śniadanie wielkanocne zapraszam gości, w tym roku poproszę, by jedno-dwa dania przynieśli ze sobą.
- Zaplanuj dokładnie listę potraw. Zakupy zrób w dyskoncie. I to wcześniej, bo jeśli zostawisz je na ostatnią chwilę, na pewno czegoś zapomnisz i przepłacisz, dokupując w sklepie osiedlowym.
- Do ciasta użyj słodzika. Dwa razy tańszy niż cukier!
Czy to oznacza, że w tym roku w Wielkanoc faktycznie zaciśniemy pasa? Edyta Kochlewska, szefowa portalu Dlahandlu.pl przekonuje, że moglibyśmy sporo oszczędzić, gdybyśmy w Wielkanoc ograniczyli się do spożywania tylko tradycyjnych świątecznych dań, przyrządzonych z typowo wielkanocnych produktów jak jaja, kiełbasa czy majonez.
- Sprzedawcy będą starali się za wszelką cenę obniżać ich ceny i reklamować to w gazetkach promocyjnych, by skusić klientów. Liczą na to, że jeśli ktoś przyjdzie po tanie jajka czy żurek, przy okazji kupi też inne, droższe produkty - mówi.
Co ciekawe, jak wynika z analiz portalu Dlahandlu.pl kluczowy wielkanocny posiłek - kurze jajo - już jest o 10 proc. tańszy niż w zeszłym roku - choć wielkanocne promocje jeszcze się nie zaczęły (opakowanie przeciętnych 10 jaj to koszt ok. 3,7 zł, podczas gdy rok temu było to ponad 4 zł). - Rynku jaj nie dotknęła żadna katastrofa, nie zainteresowali się nimi spekulanci. Dlatego dobrze wypadają na tle aktualnej cenowej zawieruchy.
Czy to możliwe, że Polacy faktycznie zaczną oszczędzać w Wielkanoc, objadając się jajami czy żurkiem? - Najprawdopodobniej wyjdziemy z przedświątecznych zakupów z tak samo wypchanymi wózkami jak w zeszłych latach. I mimo drożyzny nie zrezygnujemy ze smakołyków wykraczających poza tradycję. Czyli wydamy więcej - mówi Edyta Kochlewska.
Prasa: metro - Michał Stangret