Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Dlaczego ludzie tracą wiarę w siebie?‎
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Długo się zastanawiałem na tym pytaniem i musiałem w końcu porozmawiać zwami.
Moje zdanie jest takie że, niepowodzenia jakie spotykają nas w życiu, utrata ważnych rzeczy i marzeń skłania ich, do tego aby stracić wiarę w siebie.
Tylko tyle o tym wiem, wy wiecie więcej na pewno, dlatego chciałem się od was dowiedzieć na ten temat.
Różne sytuacje życiowe mają pewnie na to wpływ. Wiele zależy od człowieka. Jednego zwali z nóg śmierć kogoś bliskiego, innego jedynka z polaka. :)
Główną przyczyną są niepowodzenia, brak akceptacji wśród bliskich i znajomych, brak wiary innych w Nas. Dopiero kiedy widzimy efekt tego co robimy, to zaczynam wierzyć, a gdy ciągle nie ponosimy sukcesów, to nie mamy motywacyji do kolejnych prób.
Najczęściej tracą na związkach wiarę, bo jak bliska osoba odejdzie, to człowiek od razu zamyka się w sobie i nie chce nikogo widzieć.Nie dawno też straciłem wiarę siebie po związku moim nie udanym, ale musiałem się jakoś pozbierać, ogarnąć i żyć dalej.
Haker, ostatnio też się rozstałem po długim, nie udanym związku, ale to wzmocniło wiarę w siebie (przynajmniej dla mnie), bo zobaczyłem, że pełno lepszych osób, które wierzą we mnie :)
Chyba głównym powodem są niepowodzenia. Niektórym dają one mocnego kopa i motywują do zabrania się za siebie, inni tracą wiarę w siebie i we własne możliwości... No i opinia innych często na to wpływa

Monoceros

Ludzie tracą wiarę w siebie z powodu często: niepowodzeń, złej sytuacji w domu, dzieciństwie, szkole. Jednych to rusza i tracą wiarę w swoje możliwości, drugich natomiast motywuje to do większego i skuteczniejszego działania.

Wiara w siebie, to moim zdaniem coś co się kształtuje przez całe życie, można wierzyć w siebie na pełnych obrotach, a trafi się jeden moment i wiara idzie się <no ten tego :D> Czym wgl jest wiara w siebie? Jest to coś z czym wiemy, że na pewno sobie poradzimy, zwykle są to trudne sytuacje, w których trzeba podejmować trudne decyzje, a człowiek wie, że jest na tyle silny, aby to udźwignąć. Ważne by w ciężkich momentach się nie poddawać, tylko przeć do przodu i powiedzieć sobie: Dam radę. Niby nic i mało znaczy, a jednak pomaga, bo motywacja do działania zaczyna się w tobie samym.
Najczęściej jest to po prostu brak akceptacji ze strony innych ludzi związanych z sytuacją która rodzi porażkę.
Często jest to także uporczywe wpajanie od dzieciństwa że "w ten sposób niczego nie osiągniesz".
Ponoć dorośli wiedzą lepiej a gdy młody dorasta to potem okazuje się że dorośli nie mieli racji.
Nie można kontrolować życia innych ludzi. Każdy jest inny i ma swój plan na życie i jedynym sposobem jest wspieranie go w przedsięwzięciach.