Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Czyszczenie lamperii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy ktoś z Was wie może, jakim specyfikiem wyczyścić chropowatą powierzchnię lamperii z tynków szlachetnych? Nie jest to niestety standardowa farba olejna, a jakaś imitacja żwirku, w dotyku przypomina chodnik. Nie mam niestety zdjęcia, ale jest to bardzo elegancka i droga forma lamperii. Zanieczyszczenia powstały zapewne wskutek opierania się butem o ścianę. Sprzątaczki nie mogą sobie dać rady z normalnym czyszczeniem. Szorowanie jest mało produktywne, a po żrące środki strach sięgnąć. Macie pomysł czym najlepiej wyczyścić taką powierzchnię?


Coś na ten wzór:
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcTFjJDdkajiTMZ0E0DYr3H...AzbEkra-VS]

[Obrazek: 681_z3.jpg]
Imitacja żwirku - rozwaliłeś mnie! :D To jest marmolit.
Moim zdaniem, najlepiej wyczyścić to karcherem, ciepłą wodą, przy użyciu jakiegoś detergentu.
Karcherem w pomieszczeniu?
Może jakimś proszkiem czyszczący, albo mleczkiem Cif spróbować.
A np. czyszczenie tzw. parą, ja wiem że np. niby w autach itd. do grubych tkanin tak można stosować, ale nie jestem pewien jak się to tutaj zachowa.

Monoceros

Spróbuj tak jak kolega Ci doradził. Czyszczeniem parą, czyszczenie piaskiem odpada ze względu na rysowanie powierzchni, cifem też skoro inne detergenty nie działają. Przydałoby się czymś chropowatym żeby zabrudzenie zniknęło, ale też jest możliwość porysowania powierzchni. Spróbuj też może zwykłym płynem do naczyń ;)
Marmolit! Dobrze wiedzieć, dzięki :)

Dziewczyny szorowały cały dzień, ale ciężko to idzie. Ciepła woda z płynem nie wystarcza. Zostać tak nie może, ale strach też rozpuszczalnikiem jechać, bo czytałem w sieci, że komuś już ta "żywica" puściła od tego...
da Vinci, może spróbuj kompresorem :P.
A tak poważnie- spróbujcie z Akrą.
(25.03.2014, 23:42)da Vinci napisał(a): [ -> ]Dziewczyny szorowały cały dzień, ale ciężko to idzie.
No to skoro ciężko idzie, to dlaczego dziewczyny to szorowały? Wstydziłeś się skompromitować, czy jak? :P
Heh, mam trochę inne sprawy na głowie, będąc na obiekcie :) Dzięki za wskazówki!
Nie wiem, może "palnę głupotę". Na mój ogląd jednak, jeśli te niechciane ślady są w miarę nisko nad podłogą, to najprościej je po prostu... zdrapać do tynku. Następnie zamalować tą samą farbą, lub ewentualnie wymśleć jakiś paseczek, wzorki - coś, co wydawałoby się naturalnym. Jeśli to jest na samym dole, to pięknie wygladałby pasek drewnianej boazerii - niby to osłona przed ostrymi obcasami przechodzących. Innego wyjścia nie widzę. Szkoda czasu i wysiłków, bo "toto" już zdążyło weżreć się w lamperię...
Stron: 1 2