Co ma jedno do drugiego, wytłumaczyłem Ci w poprzednim poście. Chodzi o to właśnie, że rozróżniam, ale tak czy owak próbując ingerując w życie Kościoła, nie mów mi, że:
bronmus45 napisał(a):Ani też ja sam nie zwalczam tej naprawdę potrzebnej instytucji, głoszącej określoną religię.
I powiedz mi jeszcze, że to zwalczanie na pewno nie wpłynie na Kościół w pewnym stopniu negatywnie. Przecież Ci coś o tym pisałem:
Monoceros napisał(a):Zwalczyć mową? Ci "apostołowie piekieł" to nauczyciele, którzy nauczają ludzi w Kościele (Domu Bożym). Mówisz więc, że zwalczając "apostołów piekieł" nie zaczniesz wpływać na Kościół? Sam nie zaczniesz zwalczać Kościoła (ludzi oraz nauczycieli) który go tworzą? Zaczniesz wpływać (o ile to kiedyś nastąpi) na ludzi, którzy ten Kościół tworzą? Dostrzegasz hipokryzję?
O ile pamiętam, chciałbyś zwalczać lub popierać zwalczanie takich pseudo kapłanów, więc powiedz mi:
1. Na jakiej zasadzie byliby Oni rozpoznawani? Rozpoznanie musiałoby występować już w seminariach, czy ludzie są gotowi do pełnienia służby Bogu, ale przecież potrafią się też niektórzy doskonale maskować

2. Czy na pewno takie zwalczanie nie wpłynie i nie podburzy niechęć do Kościoła jako instytucji?
bronmus45 napisał(a):coraz wiecej osób odejdzie z szeregów wierzacych
Tu już jest indywidualność poszczególnych ludzi, oraz ich własny dyktujący rozum. Nie można się burzyć, że odchodzą, bo robią to co uważają za słuszne, i nie można też ich na siłę nawracać by wrócili, bo to do Nich należy ten wybór. Poza tym, są inni, którzy przyjdą i ta instytucja tak szybko nie upadnie z braku wierzących.
Czego Ja bronie? Nie powiem Ci, bo na pewno nie Kościoła. Sądzę iż tak potężna instytucja, jest w stanie obronić się sama...
Ja o niebie - ty o chlebie... I tak w kółko. Należy i trzeba zwalczać tu i teraz wszelkie przejawy nagannego zachowania się tak osób cywilnych, jak i kapłanów. Więc nie pisz mi bredni o podkopywaniu powagi Kościoła poprzez wytykanie błędów, bo właśnie ludzie z taką jak twoja postawą czynią to znakomicie.
Ależ to nie jest podkopywanie powagi Kościoła. Próbuje Ci wytłumaczyć, że nic nie zdziałasz

Twoje idee są po prostu mylne. Mów czego nie rozumiesz, a normalnie wytłumaczę.
bronmus45 napisał(a):Należy i trzeba zwalczać tu i teraz wszelkie przejawy nagannego zachowania się tak osób cywilnych, jak i kapłanów
I jak? Udało Ci się już kiedyś? Może Nam to opowiesz? Tu i teraz? Widzisz tu jakieś przejawy nagannego zachowania? Przecież każdy ma własne zdanie i może mieć odmienne zdanie co na ten temat

Nie próbuj wnikać, ustawiać tak jak Ty tego chcesz. To nic Ci nie da. Nie jesteś najmądrzejszy, tak jak Ja, ani wielu ludzi na świecie, więc się tak nie zachowuj
bronmus45 napisał(a):Więc nie pisz mi bredni o podkopywaniu powagi Kościoła, bo właśnie ludzie z taką jak twoja postawą czynią to znakomicie.
Z taką jak moja postawa? Rozwiń proszę

. Widzisz, masz prawo mieć własne zdanie, a ja mam prawo mieć je w d*pie.
Ty naprawdę nie widzisz, czy też nie chcesz widzieć rażąco nagannych postaw kapłanów - chociażby abp.Wesołowskiego, czy w Stella Maris i dziesiątków innych, o których donosi codzienna prasa...? Uważasz nawet, że nic nie da taka jak moja postawa, wytykająca im te błędy..? Z twoją mentalnością stania z boku, to dotychczas by nawet nie wynaleziono koła - bo i po co?... Po cholerę więc potrzebny jest Kodeks Karny - tylko dla cywilów..?
Prosiłbym, abyś odpowiedział na moje pytania we wcześniejszym poście, nie odbiegając od tematu. Widzę te postawy, i? Ahhh zapomniałbym Ci coś powiedzieć.. Te twoje argumenty opisujące mnie są błędne, bo bliżej mi do agnostyka

Prasa? I ty mówisz o mediach, które nie zwalczają Kościoła, albo w niego niego nie ingerują? Sam napisałeś:
Cytat:Ja jakoś nie dostrzegam osób, czy też mediów, nienawidzących lub zwalczających Kościół
Ale ta twoja postawa na forum, Oni tego nawet nie zobaczą. Wątpię by abp.Wesołowski wchodził na Odjechanych. Robisz więcej szumu niż działasz. Tu tkwi problem. Nie odróżniasz się niczym w tej chwili od zwykłych moherbuców (dziwne słowo, które zostało użyte przez Ciebie)
Nie oceniaj mojej mentalności, bo jej nie znasz, więc od tego trzymaj się z daleka. Odpowiesz na moje pytania zadane we wcześniejszym poście? Jak tak, to możemy prowadzić dyskusje dalej.
Uważasz zatem, że media opisujące złe zachowania kapłanów - pod odpowiedzialnością karną za nieprawdziwe słowa - atakują Kościół...? Tobie się coś przypadkiem nie poprzestawiało w świadomej percepcji..?!!!
A co do moich "wyników" w walce z wiatrakami, to i owszem. Nieduży, ale jednak osobisty wkład w okresie powstawania Solidarności roku 1980. Mógłbyś o tym sobie poczytać w moim opowiadaniu internetowym o swoim życiu, lecz cóż - nie mam prawa podawać linków do innych blogów. Lecz możesz wpisać w Google mój pełny login, a tam otworzy się wiele stron - pod jedną z nich jest ten właśnie blog [jest ich więcej, niż jeden]
Bronek, dzięki za info. Poczytam.
A co innego to jest? Atakowanie kapłanów odbija się na Kościele, bo Oni mu służą. Tak? Ja popieram tępienie takich zachowań, bo takie zachowania należy tępić, jednak są różne sposoby na to. Rozumiesz, że nie należy generalizować? Po drugie Ty mówisz, że to się na Kościele nie odbije, bo zwalczasz tylko tych "złych apostołów". Zrozum, że tacy ludzie nie powinni być dopuszczeni do pełnienia swoich funkcji, inaczej robi się niepotrzebny szum i dzielenie na strony. To, że ktoś odejdzie od Kościoła to jego indywidualna sprawa, to że ktoś mimo wszystko wstąpi i będzie to praktykował to również jego indywidualna sprawa.
Jeśli trąbią o tym na wszystkich kanałach bezustannie, podczas gdy w tle słychać jedynie pomruki wydawane przez kolejnego polityka, który własnie zmienia coś na niekorzyść polaków, to tak. Ja uznaję to za atak na kościół i odwrócenie uwagi w stronę kościoła jako kozła ofiarnego. Oczywiście trzeba mówić o tym co się dzieje, kościół ma problemy, dlatego coraz więcej ludzi się od niego odwraca. Są jednak tacy, którzy uważają, że w ich życiu wprowadził wiele dobrego, o tym nie należy zapominać.
Nie ma "dobrych" i "złych" ideologii. Dla osoby ją wyznającą- jest dobra, dla przeciwnika- jest zła. I nie ma sensu przekonywać przekonanych, bo wychodzi to poza ramy dyskusji i prowadzi do kłótni.
Nie ma co się kłócić o to, jak jest w mediach i co media mówią- na to niewielki wpływ mają nawet sami dziennikarze.
Jeżeli ktoś chce coś zmieniać- trzeba to robić.
Ktoś kiedyś powiedział piękną rzecz, nie pamiętam kto, ale zacytuję:
Ludzie dzielą się na dwie kategorie: na tych, co gadają i na tych, co robią.
Mam swoje zdanie, wiadomo. Was nie osądzam. Sami się osądzicie zgodnie ze swoim sumieniem, czy też wewnętrznym "ja".
Kto miał zrozumieć- zrozumiał.
Ja doskonale sobie zdaję sprawę, że to się odbije na Kościele. Lecz czemu właśnie sam Kościól - szczególnie polski - rękoma swoich hierarchów często stara się ukrywać te fakty, zamiast wypalać je doszczętnie... Bo czym jest nagminne przenoszenie kapłanów, którzy coś nabroili na inną parafię, zamiast usuwanie ich od posługi kapałańskiej?... Przecież w dobie internetu wszelkie wiadomości o takich "gagatkach" szybko można zdobyć. A to właśnie bardziej niszczy Kościół, niż najostrzejsza - oby słuszna - krytyka...
