Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Bądź dobrym przykładem dla dzieci!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Filmik fajny i w 75% prawdziwy. Szkoda tylko, że wielu rodziców nie zwraca uwagi na to, że ich dzieci są jak gąbki a oni sami wzorami dla nich, pierwszymi bohaterami (najczęściej).
A już zupełnie inną sprawą jest to, że coraz więcej rodziców usiłuje wychowywać dzieci "bezstresowo" robiąc to źle albo, co według mnie gorsze, nie robi tego wcale, uważając, że to obowiązek szkoły i pedagogów.
Nikt nie jest święty. My też dajemy przykład dzieciom z otoczenia. Palimy, pijemy bez umiaru, klniemy na ulicy, jesteśmy wobec siebie nieuprzejmi, mściwi. W ten sposób zatruwamy społeczeństwo. Nikt nie jest święty.
Swordancer napisał(a):Palimy, pijemy bez umiaru, klniemy na ulicy, jesteśmy wobec siebie nieuprzejmi
Wybacz, Sword, ale jeżeli pijesz i palisz bez umiaru przy dzieciach to bardzo Ci współczuję.
Nie klnę na ulicy, głośno bynajmniej, więc mów za siebie. Czasem jakaś panienka mi wyskoczy, ale umiem się z reguły wysławiać w bardziej cywilizowany sposób. Tym bardziej, jeśli jest u mnie ktoś z dzieckiem albo ja odwiedzam "dzieciatych" znajomych. No i z reguły jestem uprzejma, tak mnie wychowali. Chyba, że ktoś wobec mnie wykazuje zaawansowane chamstwo na ten przykład.
Zresztą, naprawdę wiele zależy tutaj od tego, jak rodzic tłumaczy dziecku otaczającą je rzeczywistość.
Demanufacture napisał(a):Wybacz, Sword, ale jeżeli pijesz i palisz bez umiaru przy dzieciach to bardzo Ci współczuję.

Nie ma czego współczuć. Ja po prostu lubię pić dużo wody, ale z paleniem w piecu, to już inna kwestia.

Mówię o ogóle, nie o Tobie, czy sobie kobieto. Czy ja pytałem o to jak się zachowujesz, czy coś zasugerowałem? Jakoś nie widzę...

Oczywiście, że rodzice to pierwowzór dla dzieci, ale szkoła, znajomi, no i zwykli ludzie tacy jak my również. Gdzie bym nie wyszedł, to ludzie klną, obrażają się, a już szczególnie najczęściej bywają zwyczajnie nieuprzejmi, gdy dzieci w koło pełno. Poza tym na świecie dzieją się takie rzeczy, że nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ludzie kiedyś wyzbędą się nienawistności. Ja tam z resztą rozpisywać się nie będę, bo dzieci nie mam i za autorytet nie posłużę. Nie takie świętoszki wychowywały pogrom. Psychologię ogarniam, ale praktyka to zupełnie co innego, czasem dzieci mają takie kaprysy i nieprzewidywalne wybryki jak kobiety, gdy mają focha. Niby wszystko było w porządku, a nagle BUM!