Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Ulotkarze - Jaki macie do nich stosunek ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Ja ulotke biorę zawsze i praktycznie zawsze ląduje w najbliższym koszu xd
Praca jak każda inna tylko za mały grosz:( Biorę też ulotki ale wyrzucam lub pale nimi w piecu.
Ulotkarze są masakryczni. Szczególnie w Poznaniu na deptaku. Szlag człowieka idzie trafić. Zazwyczaj biorę. Ale wyrzucam, bo najczęściej oferują szkoły ;)

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
Z drugiej strony no to też swego rodzaju praca , trzeba przynajmniej wziąsc i nie koniecznie zatrzymać , jednak niektóre ulotki (dotyczące rzeczy które mnie interesują np. mnie technologia bardzo pochloneła i ulotki takich sklepów ze sprzętem RTV czy AGD zawsze biorę bo często można trafić na jakieś spore promocje.
Ja zawsze staram się wziąźć ulotkę, schować, a potem gdzieś w domu wyrzucić. Im więcej i szybciej wydadzą, tym więcej zarobią i szybciej wrócą do domu. I tak najczęściej tego nie czytam, ale z dobrego serca tak robię :)
1420819926 napisał(a):Ci ludzie mało zarabiają, a im więcej i szybciej wydadzą, tym więcej zarobią i szybciej wrócą do domu.

Akurat to jest wielki Mit, bo w street marketingu, Ambient marketingu zarobki są liczone według stawki godzinowej, ile godzin przepracujesz tyle zarobisz :) Ja jako stary wyjadacz branży nie schodzę ze stawki niżej jak 12 zł brutto/h. Mogę sobie na to pozwolić gdyż posiadam doskonale udokumentowane doświadczenie w postaci blisko 60 - tyś zdjęć z akcji w których brałem udział :)

Mit ten się wziął z tego że wiele osób myli Street Marketing oraz rasowy Ambient Marketing z kolportażem ulotek, gazetek reklamowych bezpośrednio do skrzynki pocztowej, do drzwi potencjalnego klienta. I to własnie w kolportażu gazetek masz płacone od ulotki, gazetki,lub reklamy doręczonej. Po prostu wiele osób tego nie odróżnia :)
Kiedyś w ten sposób pracowałem dla wolantariatu... i szczerze mówiąc nie potrafiłbym w ten sposób zarabiać. Ogólnie moje nastawienie do ludzi jest pozytywne i rozumiem, że w ten sposób utrzymują się na życie dlatego ilekroć widzę człowieka z ulotkami zawsze jedną bądź dwie zabiorę. Chociaż szczerze mówiąc nie lubie gdy ktoś do mnie podchodzi i nachalnie namawia. Bywa wkrzające ;)
Na studiach miałem koleżankę, która pracowała jako "ulotkarz", ciężka harówka... . Zawsze biorę ulotki, to nic nie kosztuje...
Też biorę ulotkę bo nie zaszkodzi wziąć a ludziom rozdającym ulotki szybciej one zejdą.
Uśmiecham się, wyciągam SAM rękę, biorę ulotkę, wyrzucam do kosza.
Mniej więcej, tak bez rozpisywania się.
Stron: 1 2 3