Odjechani.com.pl

Pełna wersja: Pierwszy dzień w szkole
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Te wakacje za szybko zleciały, nawet powiem więcej ja już nie pamiętam co ja robiłem :D
Pamiętam że byłem nad wodą z sąsiadem :D hahahaha :D ale jaja były :D
Z mojej sytuacji wygląda że mam przesrane na całej linii, dużo nauki, wkuwania i robienia ściąg, ale to kwestia czasu.Myślałem że ten dzień będzie dla mnie odjazdowym, że usłyszę od nauczycieli że będzie 4 np z jednego przedmiotu a tu du**:(
Ten dzień to jest jakiś koszmar ale zobaczymy później, bo przez ten tydzień to są lekcje organizacyjne jak dla mnie nie wiem jak dla was.

A wam jak minął pierwszy dzień w szkole?
Jesteście zadowoleni ze swojej klasy - szkoły ?
Ciężko, ciężko. Jeszcze nic, a już mam dosyć :D Jestem w klasie maturalnej, czas na zaplanowanie przyszłości, tego co chce robić, a co najgorsze nie jestem do końca przekonana. Każdy nauczyciel straszy, że łatwo nie będzie, fakultety, dodatkowe godziny lekcyjne, powtórki, pełno sprawdzianów. Nie brzmi to dobrze. Ogólnie szkołę i klasę mam fajną, jest ciężko ale nie żałuje wyboru :-)
Antypatia napisał(a):Ciężko, ciężko. Jeszcze nic, a już mam dosyć
Znam to z własnego doświadczenia, przychodzisz wkurzona na lekcje a nauczyciel jak zwykle musi Cię Dobić swoim durnowatym tekstem.
Jeśli jesteś w klasie maturalnej to nic ci innego nie zostało jak tylko powtarzać materiał i się do niego uczyć, a po za tym nauczyciele w klasie maturalnej( jak ktoś się znajdzie oczywiście), więcej straszą niż uczą.
A mogłabyś opisać na jaki zawód profil chodzisz?
Bo jeśli chodzi o mnie to ja wybrałem technikum czteroletnie hotelarskie, ale do końca nie wiem czy dobrze wybrałem.Wybrałem z jednego wyboru, a był nim "piękne dziewczyny"
Zawód hotelarz jest najbardziej wybierany przez dziewczyny może dlatego że łącznie ze mną jest 5 chłopaków na 30 dziewczyn w klasie.
Ponad 80% mojej klasy nie będzie pracować w hotelu nie wiem czemu ale co mnie to obchodzi, ja nie widzę się chyba po ukończeniu szkoły.
W klasie mam piękne dziewczyny tak jak ty Antypatia, także do koloru do wyboru :D

Może doradziłbyś mi jaki kurs bym mógł sobie zrobić?, a może robiłaś jaki kurs?, chętnie posłucham Ciebie :D
Hmm...u mnie nauczyciele straszą, ale zawsze na końcu dodają, że trochę dyscypliny i damy radę. Tylko trzeba systematycznie uczyć się :D Tak naprawdę bardziej boje się egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe niż matury.
Jestem w technikum ekonomicznym(czteroletnie) i u mnie chłopaków nie ma wcale :D
Co do kursów to nie wiem, nie znam się. Ja osobiście wyrabiałam wszystko na co mnie zaprosili. Posiadam certyfikaty z zajęć z rachunkowości, angielskiego itp. Brałam udziały w projektach unijnych. Może kiedyś przyda się. Na pewno u Ciebie w szkole też są takie projekty, warto zwrócić na to uwagę.
Ja teraz poszedłem do technikum informatycznego i opuściłem w końcu gimbazę :P Pierwszy dzień taki sobie, ale w drugim jak były lekcje kształcące do kwalifikacji zawodowych to dosłownie śmiać mi się chciało co tam było. Jak inni usłyszeli o tym, że będzie nauka Linuxa, to o mało co się nie pos*ali ze strachu :P Jak potem była lekcja o podstawowych elementach komputera (ALU, CU, pamięć RAM/ROM, urządzenia WE/WY, to udało mi się nieźle wykazać i nawet babka prowadząca mówiła, jak się zgłaszałem, że wie, że ja wiem i żebym dał szansę innym. O czymś takim jak bramka logiczna, rejestr procesora to praktycznie nikt nie widział z szesnastoosobowej grupy, a więc było całkiem zabawnie.
Informatyk to nie moja pasja, jest za dużo matmy podstawowej jak i rozszerzonej.
Ja jestem w klasie z rozszerzoną fizyką :P Co do matmy to ją lubię, maiłem z niej 4 na koniec gimbazy, łatwo się jej uczę. A na pierwszej lekcji matmy w technikum dosałem plusa za aktywność.