(30.09.2014, 18:37)Hakier napisał(a): [ -> ]Swordancer napisał(a):Ciekaw jestem jak kobiety to widzą.
Moim zdaniem widzą tak: Jak im się nie uda to szukają innej ofiary do zabawienia się miłością oraz uczuć.
Czemu teraz kobiety są takie wkurzające i wredne?
Tego za chiny świata nie zrozumiem
Że jak? Czemu uogólniasz? Równie dobrze mogłabym napisać że faceci są bezduszni i płytcy i w kobiecie widzą tylko ładne piersi, pupę i genitalia (no jeszcze ręce, bo przecież ktoś musi prać, sprzątać i gotować). To jest tak samo krzywdząca opinia, bo każdy człowiek jest inny: są kobiety- zołzy i kobiety szukające tego jedynego, tak samo jak mężczyźni- są tacy co szukają kobiety na jedną noc i tacy co szukają kobiety na całe życie.
A wracając do tematu- czy można kochać przez całe życie. Najpierw zakładam że nie chodzi Ci o miłość matki do dziecka czy w ogóle ,,rodzinną" (tzn bez podtekstu seksualnego, czyli mąż i żona już nie). Myślę że można, chociaż jeśli chodzi o sprawy sercowe to ekspertką nie jestem. Bo kto Ci zabroni pokochać aż po grób? Cały witz polega na tym żeby znaleźć kogoś kto będzie umiał odwzajemnić uczucie, kogoś kto z Tobą wytrzyma przez resztę życia bez wypominania Ci Twoich błędów, kogoś czyje wady będą dla Ciebie tylko drobnymi niedoskonałościami (bo przecież nie ma ludzi idealnych, wymarli bo nikt z nimi nie wytrzymywał). Kogoś, kogo chciałbyś widzieć każdego ranka przy kim chciałbyś zasypiać co wieczór i tak dalej i tym podobne.
Z drugiej strony są osoby, które nie potrafią kochać tylko jednego człowieka, przez całe życie. Są osoby które nigdy nie znalazły swojej ,,drugiej połówki". Różnie w życiu bywa, wiesz przecież.
Nie ma recepty ,,jak się zakochać", to samo przychodzi. Nie ma recepty ,,co zrobić żeby kochać przez całe życie". Na pewno pomaga nie rozglądanie się za innymi dziewczynami kiedy ma się już swoją ukochaną, umyślne drażnienie się (o ile oczywiście ona tego nie lubi), kłócenie się o głupoty. Ważny jest przede wszystkim szacunek do drugiej osoby, wyrozumiałość, znajomość charakteru (żeby wiedzieć na ile można sobie w danej chwili pozwolić). Dawniej niektórzy ludzie żenili się nie tyle ze względu na miłość, co ze względów majątkowych. I na pewno zdarzały się wśród nich szczęśliwe pary, które żyły ze sobą w zgodzie, szanując się wzajemnie i wierzę że po jakimś czasie pojawiało się między nimi silne uczucie. Ale to już inny temat.
Więc- ,,krótko i węzłowato"- ile ludzi tyle możliwości. Nie można uogólniać, że jedna płeć (czy w ogóle grupa ludzi) potrafi kochać po grób a inna nie, nie ma jedynej recepty na miłość, są różne ,,rodzaje"
miłości spośród których nie można wyróżnić lepszej i gorszej miłości- ważne żeby dwoje ludzi było razem szczęśliwych.