No to teraz Ja! No to tak, w święta, to najchętniej spędzałbym czas na jedzeniu, potem na jedzeniu, a na końcu też na jedzeniu.
Pisząc jednak bardziej poważnie, to przeleżeć święta brzuchem do góry.
Do tego pewnie będą wszystkie standardy jak u każdej rodziny, wigilia, życzenia, cholerni goście, a raczej lepiej, jeszcze więcej cholernych gości niż zwykle! No i pewnie części będę unikał, bo jak widzę niektórych, to ehhh... Tak czy siak chciałbym zobaczyć w końcu śnieg, ja nie wiem co za cham go zabrał, ale oddawaj! Już! Pamiętam w dzieciństwie co roku śnieg, a teraz ciapa, albo nic. Zmiany klimatu mi się nie podobają. Klimat świąteczny już nie ten...
Pewnie będzie dużo mandarynek, pomarańczy słodyczy i innych klasyków, do tego zbrzydną mi jeszcze zanim się zaczną, serie głupich świątecznych filmów. Może zamiast oglądać filmy wieczorami, tym razem będę dźwigał sztangi z nudów i kontynuował swój trening przy "odpowiedniej"(wysokokalorycznej) diecie.
Nom, mam nadzieję, że tego sylwestra zamiast w domu jak to zwykle bywa, spędzę gdzieś z kumplami, bo oni zwykle organizują zalanie się w trupa, czym nie jestem zainteresowany. Po paru wypadach odpuściłem sobie ten syf. Nie wiem, może w tym roku skok w miasto na samotnego wilka, ostatnio szło całkiem nieźle, więc może i w sylwestra pójdzie.
Może się pouczę trochę?
Nie, nie, najprawdopodobniej zamiast tego, tak zgadliście, będę jadł!
Oj moja mama to potrafi ugotować, aż się dziwię, że nie jestem ani trochu gruby. ^^